15 listopada. Szczecińskie Centrum Kultury Kontrasty. Od godziny 19ej trwało oczekiwanie na gwiazdę wieczoru- Skambomambo, jedną z najlepszych w Polsce orkiestr ska.
Orkiestra w swoim licznym, ośmioosobowym składzie, zajęła miejsce na podeście i uderzyła od razu mocną dawką skankowej energii. Charyzmatyczny wokalista zespołu, pochodzący z Malty Mario, przedstawił krótko zespół i zachęcił do zabawy. Jednym z pierwszych utworów zagranych przez orkiestrę, była „Czarna ryba”. Parkiet zapełnił się wysublimowanym, bardzo energicznym towarzystwem wielbicieli ostrych i szybkich jamajskich dźwięków. Jedyne w swoim rodzaju brzmienie Skambomambo, osadzone gdzieś między swingiem, punkiem a reggae, z typowym dla ska bogactwem sekcji dętej, nie mogło pozostawić publiki biernej. Mario, jak prawdziwy frontman grupy, nawiązał z fanami spontaniczną więź, niczym reggaeowy dj na soundsystemie podkręcał nastrój nawoływaniem do zabawy, zapowiadał kolejne utwory. Dużo też wspominał o niezwykle udanej trasie koncertowej, jaką zespół odbył niedawno na Ukrainie.
Na koniec występu orkiestra zaserwowała, niczym na deser- cover legendarnego przeboju „Mój jest ten kawałek podłogi” w niezwykle żywiołowej aranżacji. Muzycy Skambomambo pokazali, że są jedną z najlepszych koncertowych grup w Polsce, na pewno jeśli chodzi o ska.
Jednak gatunek ten wciąż jeszcze nie zdobył sobie popularności choćby takiej, jak roots reggae, które wywodzi się właśnie ze ska. Mimo to jednak zadziwia swoją energią, która porywa na parkiet i nie pozwala go żadną mocą opuścić. A to dzięki świetnemu połączeniu najlepszych cech dwóch innych rodzajów muzyki- punkowej żywiołowości i reggae`owej pulsacji. Te najlepsze cechy można było poznać podczas występu Skambomambo w Kontrastach.
Foto:Julian Kominowski
Komentarze
0