Jedynie nieco ponad cztery tysiące osób oglądało dwa różne oblicza Szczecińskiej Pogoni w derbach województwa z Flotą Świnoujście. Pierwsza połowa zdominowana przez piłkarzy ze Świnoujścia nie zapowiadała, że w kolejnych 45 minutach gospodarze, do tego osłabieni czerwoną kartką Takafumi Akahoshiego będą w stanie nawiązać równą walkę z walczącymi o najwyższe cele w lidze Wyspiarzami.

W porównaniu do poprzedniego meczu mieliśmy dwie zmiany w składzie Dumy Pomorza, na boisku od pierwszych minut pojawili się Marcin Klatt i Dariusz Zawadzki, jednak nie zmienili oni zbytnio stylu gry gospodarzy, Pogoń znowu zaczęła mecz niemrawo i bez większego pomysłu na grę. Od samego początku Flota narzuciła swój styl i nie pozwalała na zbyt dużo zawodnikom gospodarzy. Pierwsze zagrożenie pod bramką Pogoni miało miejsce w 9 minucie, kiedy to dosyć efektownie piętą Bodziony zagrał do Arifovića, lecz piłkę zablokowała na rzut rożny Błażej Radler. Przez niemal kwadrans Pogoń nie mogła przedostać się pod pole karne gości, dopiero w 13 minucie Bartosz Ława oddał pierwszy strzał na bramkę przeciwnika, jednak mimo dobrej sytuacji piłka wylądowała na bocznej siatce. Odpowiedź przyjezdnych była niemalże natychmiastowa, chwile później Bodziony uderzał jeszcze zbyt lekko by zagrozić bramce Fabiniaka, ale w 16 minucie nie pomylił się już Ensar Arifović i ładnym strzałem głową w samo okienko bramki po dośrodkowaniu Ostalczyka otworzył wynik spotkania. Pogoń po straconej bramce nie rzuciła się za bardzo na odrabianie wyniku, dalej bezskutecznie próbowała przedrzeć się pod pole karne przeciwnika, długie piłki grane przez Akahoshiego na Kolendowicza nie dawały żadnego efektu, a Flota mająca dobrze zorganizowaną defensywę mogła sobie pozwolić by czekać na błędy rywali i groźnie kontrować. Dopiero w 22 minucie mieliśmy pierwszy celny strzał na bramkę Żukowskiego, ale uderzenie Ławy z dalszej odległości nie zrobił bramkarzowi większych problemów. Swoje okazje mieli Bodziony, oraz Nwaogu, który dostał piłkę przed pole karne od Ostalczyka, zawodnik gości po świetnym rajdzie ośmieszył  Bartosza Ławę ogrywając go z dziecinną łatwością. W 30 minucie brutalnie wycięty przed polem karnym został właśnie kapitan Portowców, boisko opuścił na noszach i jak się chwilę później okazało już na nie wrócił, zastąpił go Frączczak. Czym było bliżej gwizdka kończącego pierwszą połowę tym gra nabierała tempa, w pole karne Floty próbował wdzierać się Kolendowicz, ale zablokował go obrońca. Po rzucie rożnym Pogoni z kontrą niebezpiecznie wychodził Nwaogu, dopiero trzem obrońcom udało się go zatrzymać. Potem dobrze piłkę wbił w pole karne po ziemi Matuszczyk, jednak nie było tam żadnego z jego kolegów. Jeszcze w pierwszej połowie z konieczności trener Płatek musiał dokonać zmiany i kontuzjowanego Kolendowicza zastąpił Wólkiewicz. Kiedy wydawało się już, że w pierwszej połowie nic ciekawego się nie zdarzy, to w środkowej części boiska Arifović złapał za koszulkę Akahoshiego, Japończyk nie wytrzymał nerwowo i dosyć brzydko kopnął bez piłki Bośniaka w nogi, za co Piotr Wasilewski ukarał go czerwoną kartką.

Po tym co zaprezentowała Pogoń w pierwszej połowie i czerwonej kartce można było się spodziewać, że to Flota będzie nadawała ton grze już do końca meczu, jakże musieli się zaskoczyć widzowie zgromadzeni na stadionie, gdy ujrzeli od samego początku całkiem inną Pogoń – walczącą z wielką chęcią do gry. Już 4 minuty po gwizdku padło wyrównanie, w pole karne z prawej strony po ziemi zagrał Wólkiewicz, a Udarević tak niefortunnie wybijał piłkę, że nie mógł z tego nie skorzystać Marcin Klatt i z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki. Kolejne minuty do okres żywej gry gospodarzy, po dośrodkowaniu Matuszczyka niewiele zabrakło Klattowi, żeby pokonać ponownie Żukowskiego, piłka po strzale głową niedużo minęła bramkę.  55 minuta i znowu w roli głównej Klatt,  napastnik Pogoni dosyć dobrze w tym meczu rozumiał się z wprowadzonym przed przerwą Wólkiewiczem i ponownie po jego podaniu minimalnie przestrzelił. Pięć minut później mocno z rzutu wolnego uderzał Zawadzki, bramkarz gości nie bez problemów wypiąstkował piłkę. Później strzelał jeszcze Dymkowski i efektowną szarże przez ponad połowę boiska przeprowadził Majkowski, ale po minięciu kilku przeciwników zatrzymał się przed polem karnym gubiąc piłkę. Piłkarze ze Świnoujścia przez ten czas nie stworzyli sobie żadnej ciekawej okazji, z czasem jednak napór Pogoni zaczął spadać, dało się we znaki zmęczenie spowodowane brakiem jednego zawodnika, do tego boisko opuścił dobrze grający tego dnia Klatt. Kolejne minuty to okres gry w środkowej strefie boiska, bez ciekawszych akcji, dopiero tak samo jak w pierwszej połowie końcówka zaczęła przynosić więcej emocji.  Lewą stroną rozpędził się Petasz, mijając trzech przeciwników wyłożył na 11 metr piłkę Majkowskiemu, a ten w znakomitej okazji tylko potknął się o piłkę. W doliczonych 4 minutach oby dwie drużyny mogły przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść, ale najpierw Radler wybił dośrodkowanie przyjezdnych, a później Wółkiewicz w ostatniej akcji Pogoni minimalnie strzelił nad bramką Wyspiarzy po podaniu Petasza i tym samym kolejne derby województwa Zachodniopomorskiego zakończyły się remisem.

W przerwie meczu w szatni Portowców musiały paść dosyć moce słowa, skoro dały aż taki efekt, a Artur Płatek na konferencji prasowej nie chciał ich zdradzić zgromadzonym tam dziennikarzom. To właśnie po przerwie nastąpiło przebudzenie piłkarzy Dumy Pomorza, przez prawie pół godziny była to ta Pogoń, którą kibice chcieli by oglądać, mimo osłabienia potrafiła nawiązać równą walkę z faworyzowanym przeciwnikiem, do tego przez całe 45 minut nie dając mu dojść do czystej sytuacji. Miejmy nadzieję, że trenerowi w końcu uda się stworzyć taką Pogoń, która będzie grała tak nie tylko przez pewien okres czasu, ale przez cały mecz, a napastnicy w końcu zaczną trafiać do bramki przeciwnika.

Widzów - 4200

0-1 15' E. Arifovic
1-1 48' M.Klatt

 

Pogoń Szczecin: 21. Bartosz Fabiniak - 4. Mateusz Szałek, 2. Błażej Radler, 13. Marcin Dymkowski, 3. Łukasz Matuszczyk - 33. Kamil Majkowski, 27. Takafumi Akahoshi, 20. Bartosz Ława, 22. Dariusz Zawadzki, 11. Robert Kolendowicz - 8. Marcin Klatt

 

Flota Świnoujście: 12. Krzysztof Żukowski - 22. Damian Krajanowski, 8. Marek Niewiada, 5. Iwan Udarević, 3. Łukasz Uszalewski - 7. Piotr Tomasik, 15. Radosław Pruchnik, 18. Krzysztof Bodziony, 19. Tomasz Ostalczyk - 21. Ensar Arifović, 9. Charles Nwaougu