Szczecin Rock Festival to wspólne przedsięwzięcie Miasta Szczecin i Promotor United Entertainment, producenta m.in. Hitów na Czasie i Sopot Hit Festiwalu. Jego patronami są Eska Rock, Eska, TVP2, Super Express, Kurier Szczeciński, wp.pl i nasza-klasa.pl. Machina promocyjna została wprawiona w ruch i od dobrych paru tygodni skutecznie wzmaga zainteresowanie festiwalem. Kampania obok typowych działań takich jak rozmieszczanie plakatów (które można już znaleźć praktycznie na każdym przystanku autobusowym), czy spoty reklamowe w radiu odbywa się oczywiście także w internecie. Promocja na stronach portalu wp.pl (kampania wizerunkowa, konkursy) oraz serwisu nasza-klasa.pl, nastolatek.pl, banzaj.pl przyczyniła się do tego, że sprzedaż biletów na festiwal wzrosła. Na stronie szczecin.eu można także znaleźć najważniejsze informacje o imprezie oraz zdobyć karnety w codziennych konkursach. Dystrybucja wejściówek jest dobrze zorganizowana. Można je dostać min. w sieci Empik, Ticetpro i Eventim, a także w specjalnym punkcie zlokalizowanym w centrum Galaxy.
Tego lata w naszym kraju mamy do wyboru tak wiele koncertów i festiwali rockowych, że fani mają naprawdę wielki dylemat, co wybrać, a co pominąć ... Oczywiście na wszystko pozwolą sobie tylko najbardziej zasobni finansowo a dodatkową przeszkodą jest fakt, że część imprez pokrywa się ze sobą terminami. Szczecin Rock Fest na szczęście nie koliduje swymi datami z innymi ważnymi rockowymi wydarzeniami. 24 czerwca co prawda właśnie w naszym mieście odbędzie się w ramach Szczecin Music Fest – koncert jazzowego pianisty Chicka Corea, ale on przyciągnie raczej innych odbiorców....
Jeśli chodzi o skład artystyczny SRF, który jest tutaj kwestią najistotniejszą, to bezsprzecznie reaktywowany ostatnio w oryginalnym składzie Limp Bizkit może być największą atrakcją całego wydarzenia. Tym bardziej, że polscy wielbiciele tej słynnej nu-metalowej formacji jeszcze nie mieli okazji przekonać się jak zespół Freda Dursta radzi sobie zna żywo. Szansa na to była co prawda w marcu 2004 roku, kiedy grupa przyjechała do katowickiego „Spodka”. Widzowie weszli już nawet na teren obiektu i zobaczyli występ supportu w postaci Blow Job, ale z powodu alarmu bombowego (jak się później okazało fałszywego) dalsza część koncertu nie doszła do skutku. Wszyscy musieli opuścić halę, a Limp Bizkit odjechał kilka godzin później nie zagrawszy ani jednej nuty. Tym razem miejmy nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem i twórcy „Signicifant Other” z Wesem Borlandem na gitarze (który po to by wrócić do L.B. porzucił Marylina Mansona), zagrają dla swych bardzo cierpliwych fanów.
Oni wystąpią na koniec pierwszego dnia festiwalu czyli 24 czerwca, a tuż przed nimi zaprezentują się autorzy takich przebojów jak „Never Miss A Beat” czy „Ruby” czyli Kaiser Chiefs. To będzie już druga wizyta Brytyjczyków w Polsce – dokładnie 22 sierpnia byli na Coke Live Music Festival, gdzie wystąpili m.in. obok Timbalanda - producenta ostatniej płyty Chrisa Cornella.
Ostatni z wymienionych to również dość pechowy dla Polski artysta. Zobaczymy go drugiego dnia festiwalu i mam nadzieję, ze tak się rzeczywiście stanie, bo miał już raz wystąpić w naszym kraju … W sierpniu 2007 roku planowany był jego występ w Katowicach w ramach Metal Hammer Festiwal (gwiazdą był wtedy Tool), ale „z powodu nadwyrężenia strun głosowych” management Chrisa odwołał wówczas koncert. Co ciekawe rok później Cornell zrezygnował z całej ustalonej wcześniej europejskiej trasy tłumacząc to pracami nad nową płytą. Album ten zatytułowany „Scream” to nowe, trochę „przeprodukowane”, oblicze tego muzyka, dość trudne do zaakceptowania, o czym świadczy zapewne sprzedaż tego wydawnictwa i zaledwie 110 pozycja na liście `Billboardu”. Chyba niestety jego czas już minął, ale może na żywo udowodni, że to co zrobił wraz z Audioslave i Soundgarden, to nie jest rozdział definitywnie zamknięty.
Zespół Manic Street Preachers, który zwieńczy drugi dzień imprezy przyjedzie do Polski niemalże dokładnie rok po poprzedniej swojej wizycie u nas, kiedy to zagrali w Poznaniu obok formacji Morcheeba (dokładnie 21 czerwca 2008 roku). Tym razem jednak dodatkową wartością będzie fakt, że repertuar zostanie poszerzony o utwory z najnowszej promowanej przez Walijczyków płyty „Journal For Plague Lovers”. Wydawnictwo zostało b.dobrze ocenione przez krytyków. Zespół miał tylko trochę kłopotów z powodu dość ekscentrycznej okładki, ale muzycznie jest to bezsprzecznie wysoki poziom. Wiele osób przyjedzie do Szczecina właśnie specjalnie na ich występ.
Z polskich grup obok takich pewniaków jak Happysad, Coma czy Myslovitz, chyba szczególnie interesująco zapowiada się koncert grupy Lipali. Liderem tej grupy jest Tomasz Lipnicki znany z Illusion, wcześniej z She. Czwarty album Lipali „Trio” na którym zawarta jest m.in. nowa wersja „Białej flagi” z dorobku Republiki, to dzieło docenione przez recenzentów, ale tez dobrze sprzedające się – zapewne dzięki wysokim notowaniom singla „Barykady”. Lipali to zespół uważany za jedną z lepszych polskich grup jeśli chodzi o występy na żywo.
Czekamy więc teraz na widzów. To od ich liczebności przede wszystkim zależy czy za rok nastąpi druga edycja imprezy. Może ożywi się także stadion Pogoni i więcej tego typu wydarzeń będziemy mogli na nim obejrzeć. Od czasu występu Joe Cockera w lipcu 2002 roku obiekt ten nie był bowiem wykorzystywany do organizacji takich imprez ...
Komentarze
4