Szczecin Rock Festival to impreza, która wzbudziła wiele bardzo różnych komentarzy, opinii, oczekiwań. Kiedy organizatorzy podali do wiadomości nazwy zespołów jakie zagrają podczas niej, bardzo wiele osób było zawiedzionych i uznało, że zostali niemalże oszukani, bo zamiast zapowiadanych wcześniej takich artystów jak Neil Young, Rage Against The Machine czy Beck, zostały ujawnione znacznie mniej satysfakcjonujące nazwy. Jednak były też głosy aprobujące zaprezentowany line-up. W dniach 24-25 czerwca przekonamy się czy takie zespoły jak m.in. Limp Bizkit, Manic Street Preachers oraz Chris Cornell sprawią, że do Szczecina przyjedzie tylu wielbicieli rocka, by impreza okazała się sukcesem.

Szczecin Rock Festival to wspólne przedsięwzięcie Miasta Szczecin i Promotor United Entertainment, producenta m.in. Hitów na Czasie i Sopot Hit Festiwalu. Jego patronami są Eska Rock, Eska, TVP2, Super Express, Kurier Szczeciński, wp.pl i nasza-klasa.pl. Machina promocyjna została wprawiona w ruch i od dobrych paru tygodni skutecznie wzmaga zainteresowanie festiwalem. Kampania obok typowych działań takich jak rozmieszczanie plakatów (które można już znaleźć praktycznie na każdym przystanku autobusowym), czy spoty reklamowe w radiu odbywa się oczywiście także w internecie. Promocja na stronach portalu wp.pl (kampania wizerunkowa, konkursy) oraz serwisu nasza-klasa.pl, nastolatek.pl, banzaj.pl przyczyniła się do tego, że sprzedaż biletów na festiwal wzrosła. Na stronie szczecin.eu można także znaleźć najważniejsze informacje o imprezie oraz zdobyć karnety w codziennych konkursach. Dystrybucja wejściówek jest dobrze zorganizowana. Można je dostać min. w sieci Empik, Ticetpro i Eventim, a także w specjalnym punkcie zlokalizowanym w centrum Galaxy.

Tego lata w naszym kraju mamy do wyboru tak wiele koncertów i festiwali rockowych, że fani mają naprawdę wielki dylemat, co wybrać, a co pominąć ... Oczywiście na wszystko pozwolą sobie tylko najbardziej zasobni finansowo a dodatkową przeszkodą jest fakt, że część imprez pokrywa się ze sobą terminami. Szczecin Rock Fest na szczęście nie koliduje swymi datami z innymi ważnymi rockowymi wydarzeniami. 24 czerwca co prawda właśnie w naszym mieście odbędzie się w ramach Szczecin Music Fest – koncert jazzowego pianisty Chicka Corea, ale on przyciągnie raczej innych odbiorców....

Jeśli chodzi o skład artystyczny SRF, który jest tutaj kwestią najistotniejszą, to bezsprzecznie reaktywowany ostatnio w oryginalnym składzie Limp Bizkit może być największą atrakcją całego wydarzenia. Tym bardziej, że polscy wielbiciele tej słynnej nu-metalowej formacji jeszcze nie mieli okazji przekonać się jak zespół Freda Dursta radzi sobie zna żywo. Szansa na to była co prawda w marcu 2004 roku, kiedy grupa przyjechała do katowickiego „Spodka”. Widzowie weszli już nawet na teren obiektu i zobaczyli występ supportu w postaci Blow Job, ale z powodu alarmu bombowego (jak się później okazało fałszywego) dalsza część koncertu nie doszła do skutku. Wszyscy musieli opuścić halę, a Limp Bizkit odjechał kilka godzin później nie zagrawszy ani jednej nuty. Tym razem miejmy nadzieję, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem i twórcy „Signicifant Other” z Wesem Borlandem na gitarze (który po to by wrócić do L.B. porzucił Marylina Mansona), zagrają dla swych bardzo cierpliwych fanów.

Oni wystąpią na koniec pierwszego dnia festiwalu czyli 24 czerwca, a tuż przed nimi zaprezentują się autorzy takich przebojów jak „Never Miss A Beat” czy „Ruby” czyli Kaiser Chiefs. To będzie już druga wizyta Brytyjczyków w Polsce – dokładnie 22 sierpnia byli na Coke Live Music Festival, gdzie wystąpili m.in. obok Timbalanda - producenta ostatniej płyty Chrisa Cornella.

Ostatni z wymienionych to również dość pechowy dla Polski artysta. Zobaczymy go drugiego dnia festiwalu i mam nadzieję, ze tak się rzeczywiście stanie, bo miał już raz wystąpić w naszym kraju … W sierpniu 2007 roku planowany był jego występ w Katowicach w ramach Metal Hammer Festiwal (gwiazdą był wtedy Tool), ale „z powodu nadwyrężenia strun głosowych” management Chrisa odwołał wówczas koncert. Co ciekawe rok później Cornell zrezygnował z całej ustalonej wcześniej europejskiej trasy tłumacząc to pracami nad nową płytą. Album ten zatytułowany „Scream” to nowe, trochę „przeprodukowane”, oblicze tego muzyka, dość trudne do zaakceptowania, o czym świadczy zapewne sprzedaż tego wydawnictwa i zaledwie 110 pozycja na liście `Billboardu”. Chyba niestety jego czas już minął, ale może na żywo udowodni, że to co zrobił wraz z Audioslave i Soundgarden, to nie jest rozdział definitywnie zamknięty.

Zespół Manic Street Preachers, który zwieńczy drugi dzień imprezy przyjedzie do Polski niemalże dokładnie rok po poprzedniej swojej wizycie u nas, kiedy to zagrali w Poznaniu obok formacji Morcheeba (dokładnie 21 czerwca 2008 roku). Tym razem jednak dodatkową wartością będzie fakt, że repertuar zostanie poszerzony o utwory z najnowszej promowanej przez Walijczyków płyty „Journal For Plague Lovers”. Wydawnictwo zostało b.dobrze ocenione przez krytyków. Zespół miał tylko trochę kłopotów z powodu dość ekscentrycznej okładki, ale muzycznie jest to bezsprzecznie wysoki poziom. Wiele osób przyjedzie do Szczecina właśnie specjalnie na ich występ.

Z polskich grup obok takich pewniaków jak Happysad, Coma czy Myslovitz, chyba szczególnie interesująco zapowiada się koncert grupy Lipali. Liderem tej grupy jest Tomasz Lipnicki znany z Illusion, wcześniej z She. Czwarty album Lipali „Trio” na którym zawarta jest m.in. nowa wersja „Białej flagi” z dorobku Republiki, to dzieło docenione przez recenzentów, ale tez dobrze sprzedające się – zapewne dzięki wysokim notowaniom singla „Barykady”. Lipali to zespół uważany za jedną z lepszych polskich grup jeśli chodzi o występy na żywo.

Czekamy więc teraz na widzów. To od ich liczebności przede wszystkim zależy czy za rok nastąpi druga edycja imprezy. Może ożywi się także stadion Pogoni i więcej tego typu wydarzeń będziemy mogli na nim obejrzeć. Od czasu występu Joe Cockera w lipcu 2002 roku obiekt ten nie był bowiem wykorzystywany do organizacji takich imprez ...