Rewitalizacja XIX-wiecznej zabudowy kompleksu dawnej rzeźni to jedno z ważniejszych założeń przyjętego właśnie miejscowego planu zagospodarowania Łasztowni. Inwestycyjną atrakcyjność tego terenu ma zwiększyć możliwość budowy szklanego zadaszenia i szklanych ścian. – Takie zamknięcie tej przestrzeni zapewni wgląd na elewację obiektów i historyczny bruk, a jednocześnie pozwoli realizować właścicielowi różne przedsięwzięcia przez cały rok – tłumaczył Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta Szczecina, podczas wtorkowej sesji Rady Miasta.

Budynki z czerwonej cegły są największą wartością zabytkową Łasztowni. Większa część z nich jest własnością dwóch spółek związanych ze Skarbem Państwa – Gryf Nieruchomości i Centrum Logistyczne Gryf. Wynajmowane są mniejszym podmiotom, prowadzona jest tam przede wszystkim działalność składowa i przemysłowa.

Funkcja przemysłowa nie jest zagrożona, ale docelowo mają być usługi

Przyjęty właśnie plan zakłada, że docelową funkcją XIX-wiecznej zabudowy będą „usługi centrotwórcze i ogólnomiejskie”. Stanie się tak jednak dopiero wówczas, gdy z takiej możliwości będzie chciał skorzystać właściciel nieruchomości.

– Funkcja przemysłowa Gryfa zostanie tam tak długo, jak właściciel uzna to za stosowne. Gwarantujemy to w tym planie. Co ważne, daje on więcej niż ten wcześniej obowiązujący. Będzie bowiem istniała możliwość przebudowy i rozbudowy funkcji związanych z prowadzoną tam działalnością – mówił prezydent Wacinkiewicz.

Nowy plan dopuszcza rozbudowę, nadbudowę i budowę na tym terenie nowych budynków. Istnieje np. możliwość budowy nowej chłodni, o co dopytywali wcześniej właściciele terenu.

Szklane konstrukcje dadzą nowe możliwości

Zupełnie nowym rozwiązaniem zapisanym w planie jest zgoda na otoczenie zabytkowego terenu szklanymi ścianami i zadaszenie szklanymi dachami. – Dzięki temu ta przestrzeń będzie mogła być całorocznie użytkowana na różne przedsięwzięcia. Od usług gastronomicznych i hotelarskich, po wszelkie inne – podkreślał zastępca prezydenta.

Pomysł „szklanych dachów” podoba się właścicielom działki, ponieważ może ułatwić znalezienie inwestora na niszczejące budynki. Ale urzędnicy nie rozwiali ich obaw, że zapisy o docelowej śródmiejskiej zabudowie wielofunkcyjnej na użytkowanych przez nich nabrzeżach, jest przygotowaniem do usunięcia przemysłu z Łasztowni.

– Boli nas, że chcecie tętniące życiem i morskością miejsce zamienić na kilkanaście apartamentowców i „tak potrzebną” zieleń. W interesie miasta powinno być zachowanie miejsc pracy setek ludzi i możliwości magazynowania w naszych chłodniach ton żywności – mówił Jerzy Dyrdał, prezes Centrum Logistycznego Gryf.

Należąca do spółek Skarbu Państwa część dawnej rzeźni coraz pilniej wymaga prac remontowych. – Wiemy, że dziś trudno jest znaleźć inwestora na tego typu zabytkową zabudowę, której renowacja jest kosztowna. Chcieliśmy komunalizować tę przestrzeń i cały czas uważam, że to byłoby najlepszy, co mogłoby się wydarzyć z punktu miastotwórczego. Szkoda, że nie udało się tego tak zrealizować – mówił prezydent Wacinkiewicz, przypominając o pomyśle komunalizacji, który zablokowała strona rządowa.

Oceanarium mają już miasta „morskie bezobjawowo”. „Czas, żeby u nas też coś ruszyło w tym kierunku”

Bardzo atrakcyjną inwestycyjnie częścią Łasztowni jest jej północny cypel. W nowym planie zapisano, że może tam powstać „wielofunkcyjna zabudowa usługowa, centrum usługowo-kongresowe”. Prezes Dyrdał ma bardziej sprecyzowany pomysł na to miejsce.

– Uważam, że powinno być tam właśnie coś takiego jak proponowana przez radnego Roberta Stankiewicza (klub Prawa i Sprawiedliwości) palmiarnia, ale połączona z egzotycznymi akwariami – oceanarium. Oczywiście musi być to superbryła, taka jak w Bilbao albo w Sydney. Bryła, która będzie symbolem miasta, może troszeczkę ciekawszym niż filharmonia. Oceanarium zafundowała sobie ostatnio Łódź, a od 10 lat taka istytucja działa we Wrocławiu, czyli w miastach morskich bezobjawowo. Czas, żeby u nas też coś ruszyło w tym kierunku – mówił.

Jest przykład, jak może wyglądać cała rzeźnia

Zabytkowa zabudowa zespołu rzeźni miejskiej zbudowano pod koniec XIX wieku. Zakłady Mięsne działały tu również po wojnie, a później teren przejęło Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich Gryf, którego spadkobiercami są spółki Gryf Nieruchomości i Centrum Logistyczne Gryf.

Rewitalizacji doczekały się na razie tylko budynki rzeźni należące do innych właścicieli, zlokalizowane w pierwszym rzędzie od strony Duńczycy. Pionierskim przedsięwzięciem była renowacja dawnej obory, w której teraz funkcjonuje Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia.