Trasa „Czarna polska jesień 2013". podczas której Behemoth gra z Thaw i Obscure Sphinx właśnie ruszyła. Pierwszym z sześciu miast odwiedzonym przez te trzy grupy był Szczecin, a konkretnie klub „Imperium”, w którym wczoraj licznie stawili się lokalni fani metalu.
Thaw można było kilka miesięcy temu zobaczyć w „Alter Ego”, kiedy to towarzyszyli Mouth Of Architect. Tym razem ten sosnowiecki zespół miał więcej przestrzeni dla siebie i dobrze wykorzystał takie warunki grając m.in. utwory ze swego tegorocznego albumu zatytułowanego po prostu „Thaw”. Część publiki była zadowolona z tego półgodzinnego występu, ale inni myślami byli raczej przy następnych wykonawcach wieczoru.
Obscure Sphinx też wydali w tym roku swój (drugi już) album. Dokładnie trzy dni temu była premiera handlowa wydawnictwa „Void Mother”. Po bokach sceny ustawiono roll-upy z groteskowym wizerunkiem lalki Acheronti z malunkiem ćmy na twarzy (czyli okładki tego albumu), a muzyka z niego wypełniła dużą część czasu, którym dysponował zespół. Wokalistka tej formacji – Wielebna - „nieco” zmieniła swój image od czasu poprzedniej wizyty w naszym mieście. Bandaże na rękach pozostały, ale teraz jest blondynką. Oczywiściue eksploatuje swoje gardło równie intesywnie, a dźwięki z nowej płyty (choćby singlowy „Lunar Caustic”) to post-metalowe piekło ! Publika bardziej zaangażowała się w odbiór tego występu, bo niewątpliwie warto było poświęcić tej warszawiskiej formacji swą uwagę. Co prawda słychać w tym, co robią pokrewieństwo z Meshuggah, ale mimo to na żywo prezentują się bardzo dobrze.
Behemoth przygotował show, który pewnie wiele osób będzie jeszcze długo wspominać, bo efektów w nim użytych można wyliczyć wiele. Scenografia była tym razem zdominowana przez malowniczą okładkę albumu „Zos Kia Cultus”, a zaczęli oczywiście od wybuchowego „Ov Fire and the Void”, bo chyba nie ma lepszego „prologu” w repertuarze Nergala i spółki. Muzycy z wymalowanymi twarzami, odziani w „diabelskie” uniformy grali kolejne klasyki takie jak „Demigod”, „Moonspell Rites” , „Conquer All” aż dotarli do... przyszłości. Utwór „Blow Your Trumpet Gabriel” zapowiada bowiem planowany na luty 2014 roku nowy album Behemotha „ The Satanist”. Wśród kilkunastu utworów jakie zespół wykonał tego wieczoru były jeszcze m.in. m.in. „Decade Of Therion” , „At the Left Hand ov God” czy „Slaves Shall Serve”. Można sobie zadać pytanie czy te masywne gitariwe riffy, ekstremalne blasty perkusji i drapieżne wokalizy Nergala, obroniłyby się bez teatralnego opakowania (pochodni, pirotechnicznych eksplozji, płonących krzyży). Sądzę, że tak, ale gdyby tego nie było chyba część publiki byłaby jednak rozczarowana.
Wiele osób (także ja) ma zastrzeżenia co do nagłośnienia, które in minus wpłynęło na selektywność brzmienia i czytelność wokalu. Były też głosy, że to był trochę za krótki występ, bo Behemoth „uwinął się” w 75 minut... Niemniej jednak ogólnie był to wieczór bezsprzecznie pozytywnie ciężki, a „Imperium” to dobre miejsce na takie imprezy.
Komentarze
2