Można tu przepaść na długie godziny: serwisy kawowe, filiżanki, cukiernice, wazy, wazony, figurki, kieliszki czy patery, a wśród nich prawdziwe perełki. Jednak to sklep nie tylko dla kolekcjonerów, a dla wszystkich, którzy lubią oryginalne, piękne przedmioty i lubią dawać im drugie życie. – Wierzę, że każda rzecz czeka na swojego właściciela – mówi Łukasz Popielarz z Propsy Home. Od 10 lipca sklep mieści się przy alei Piastów 76 (niedaleko placu Szarych Szeregów).
Martwa natura do kuchni i unikatowy wazon
Pytamy, czy przeprowadzka obyła się bez strat. – Nie, ale to drobiazgi. Kiedyś rozpaczałem, jeśli coś się potłukło, dziś biorę to na spokojnie, to element tej pracy i mówię, że to na szczęście. Może po prostu te rzeczy nie były dla nikogo przeznaczone? – mówi Łukasz.
Do sklepu wchodzi pani Jadwiga, to mieszkanka ulicy Jagiellońskiej i wierna klientka Propsy Home. – Lubię tu przychodzić, bo ja lubię starocie. Zawsze coś dla siebie znajdę. Ostatnio kupiłam figurki Maryi na komunię dla wnuków. Nowe miejsce bardzo mi się podoba, jest więcej przestrzeni, jest bardziej efektownie – ocenia. Zwraca uwagę na niewielki obraz, martwą naturę z owocami. – Myślicie, że będzie do kuchni pasował? – pyta. Po chwili wychodzi z obrazem w ręku. Zapłaciła za niego 50 zł.
Łukasz podkreśla, że w Propsy Home można znaleźć rzeczy unikatowe, kolekcjonerskie, których ceny idą w setki czy tysiące złotych, ale można też upolować piękne drobiazgi za kilkadziesiąt złotych. – Opowiem też anegdotkę z dzisiaj. Wchodzi pani i zwraca uwagę na wazon Rosenthala z czarną obwódką. Chciała go kupić, bo myślała, że kosztuje 2,5 zł. A to wazon za 2,5 tysiąca – opowiada Łukasz.
Wazon, o który chodzi, to projekt włosko-szwajcarskiego artysty Natale Sapone. – Jest w limitowanej wersji, bo tylko 400 takich wazonów na cały świat zostało wyprodukowanych, ten ma numer 350. Kupiłem go kilka dni temu od naszego klienta – zdradza właściciel Propsy Home.
Styl życia i nowe możliwości
Łukasz podkreśla, że nie lubi nazywać swojej działalności biznesem. – To jest styl życia – mówi, a zamiłowanie do staroci kiełkowało w nim od dziecka. – Był niedaleko nas komis, do którego uwielbiałem chodzić i oglądać porcelanę czy szkło – mówi.
Przedmioty, które u niego można kupić, pochodzą z różnych źródeł: z aukcji internetowych, pchlich targów, od klientów, ale też z wyjazdów – ostatnio głównie do Skandynawii – nastawionych na zdobycie unikatowych i pięknych rzeczy.
Nowa przestrzeń przy alei Piastów daje nowe możliwości. – Od września będziemy organizować tu spotkania przy kawie. Po prostu: napijemy się dobrej kawy i pogadamy na przykład o porcelanie – mówi Łukasz.
Informacji o wydarzeniach i nowościach można wypatrywać w mediach społecznościowych Propsy Home: https://www.facebook.com/PropsyHome, https://www.instagram.com/propsyhome/
Komentarze