Połowa jezdni ulicy Smoczej jest już rozebrana, a w jej leśnej części nie ma już w ogóle śladu po starej nawierzchni. Wiadomo również, że co najmniej 3 z 26 drzew przeznaczonych do wycinki zostanie ocalonych. „Mimo, że to dopiero pierwszy etap inwestycji, prace posuwają się sprawnie” – informuje Piotr Zieliński, rzecznik prasowy miasta ds. inwestycji.

Obecnie prace są prowadzone na kilku odcinkach ulicy Smoczej. Widać coraz więcej wykopów pod nowe ciągi kanalizacyjne i techniczne. Wąskie rowy otwierają dostęp do starych instalacji, które zostaną wymienione lub zabezpieczone przed kolejnymi etapami.

Nieco dalej, w leśnej części ulicy, nie ma już śladu po starej nawierzchni, która została rozebrana na całej szerokości. Wąski pas drogi uniemożliwia w tym miejscu prowadzenie robót przy zachowaniu przejazdu w kierunku Binowa. Mieszkańcy tej wsi muszą korzystać z objazdu, który prowadzi przez S3.

„Front robót stale się poszerza”

– Wzdłuż linii drzew i w śladzie pasa drogowego porozstawiane są tyczki geodezyjne. Pracownicy z niwelatorami i dalmierzami wykonują precyzyjne pomiary. Od ich pracy i dokładności zależy późniejsze ukształtowanie trasy – dodaje Piotr Zieliński, rzecznik prasowy miasta ds. inwestycji.

Równolegle prowadzone są roboty ziemne. Ekipa Firmy Budowlano-Drogowej MTM usuwa wierzchnią warstwę gruntu, aby przygotować podłoże pod nową konstrukcję. Drogowcy wkroczyli również z pracami na fragment ulicy Krzemiennej, gdzie trwa rozbiórka nawierzchni.

– Front robót stale się poszerza i choć mieszkańcy Podjuch muszą mierzyć się z pewnymi utrudnieniami, to w perspektywie najbliższych miesięcy zyskają nową jakość komunikacji i bezpieczeństwa na całym przebudowywanym odcinku – relacjonuje Piotr Zieliński, rzecznik prasowy miasta ds. inwestycji.

Dwie lipy i jedna robinia zostają

Jest również zwrot w sprawie planowanej wycinki drzew przy ul. Smoczej. Ekipa wykonawcy i inwestora ponownie przeszła po całej inwestycji, analizując stan drzew i ich położenie względem projektu. W wizji lokalnej brali udział także radni Przemysław Słowik i Maria Bohuń.

– Dwie lipy i jedna robinia zostają. Dodatkowe dwie lipy stoją pod znakiem zapytania, a decyzja będzie podjęta po tym, jak usunięta zostanie kostka z jezdni i zobaczymy, jak wygląda bryła korzeniowa – informuje radny Słowik.

Jak dodaje, „Smocza jest dotknięta wadą wielu realizowanych w ostatnich latach projektów”.

– To projekty po prostu przestarzałe, wykonywane w poprzedniej dekadzie, kiedy główną myślą autorów było wyciąć, zabetonować i zapomnieć – krytykuje.

Na przebudowę ulic Krzemiennej i Smoczej mieszkańcy Podjuch czekają od lat. Przypomnijmy, że w ramach inwestycji powstanie 117 miejsc parkingowych. Zamiast kostki na jezdni zostanie wylany asfalt, a chodniki będą mieć od 2 do 2,5 metra szerokości. Ruch ma zostać uspokojony w ramach Strefy 30.

Generalny wykonawcą prac jest Firma Budowlano-Drogowa MTM. Koszt to ponad 18,4 mln zł brutto. Inwestycja powinna zakończyć się w maju 2027 roku.