Na najbliższej sesji radni miejscy będą głosować za przyjęciem uchwały w sprawie nocnej prohibicji. Ograniczenie sprzedaży alkoholu ma obowiązywać w godzinach 23-6 i dotyczyć punktów, które oferują sprzedaż „na wynos”. Obecnie w Szczecinie działa 20 całodobowych sklepów monopolowych.
„Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa”
W sprawie wprowadzenia ograniczenia wypowiedziały się 24 rady osiedli, z których 3 są przeciw. Podczas Komisji ds. Zdrowia i Pomocy Społecznej Ewa Jasińska przedstawiła radnym także wyniki ankiety wykonanej wśród osób uzależnionych od alkoholu, które biorą udział w terapii.
Z ich odpowiedzi wynika, że często prowadzili samochód po spożyciu, alkohol kupowali także na stacjach paliw, a zdecydowana większość przyznała, że łatwy dostęp do alkoholu determinował chęć kupienia go. Większość ankietowanych uznała, że w Szczecinie powinno zostać wprowadzone ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych.
- To nie jest projekt uchwały, która ma walczyć z alkoholizmem. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców w godzinach nocnych. Część gmin wprowadziła już takie zakazy. Dane z policji i straży wskazują, że spadła liczba incydentów. Z SOR-ów są informacje o mniejszej liczbie pacjentów po pobiciach lub ze złamaniami – podkreśla radny Łukasz Tyszler.
Nie będzie dyscypliny klubowej wśród radnych
Projekt uchwały przygotowali radni Koalicji Obywatelskiej, więc można podejrzewać, że wszyscy z tego ugrupowania zagłosują za wprowadzeniem ograniczenia. Przewodniczący klubu PiS Krzysztof Romianowski oraz Renata Łażewska z prezydenckiego klubu OK Polska przekazali, że w ich przypadkach nie będzie dyscypliny klubowej.
- Jestem w 100 procentach za wprowadzeniem takiej uchwały, ale wiem, że w klubie są radni, którzy mają odmienne zdanie. Prohibicja nie rozwiąże problemu osób uzależnionych, ale poprawi bezpieczeństwo wokół tych nieszczęsnych sklepów całodobowych, które generują zachowania patologiczne. Znajdziemy je w centrum, ale są też w Dąbiu. I ten sklep nie jest chlubą osiedla – przyznaje Krzysztof Romianowski.
- Wiem, że w moim klubie zdania są podzielone, ale ja na pewno będę głosowała „za”. Myślę, że wykonujemy krok w dobrym kierunku, ale potrzebne są działania globalne. Tak jak wtedy, gdy państwo podeszło do tematu palenia papierosów – przypomina Renata Łażewska.
„Odbieranie koncesji nie jest skutecznym rozwiązaniem”
Radny Stanisław Kaup z Koalicji Obywatelskiej przyznał, że na początku pojawienia się tematu nocnej prohibicji w Szczecinie, był przeciwny jej wprowadzeniu. Jak jednak zaznacza, na przestrzeni kilku lat temat ten „urósł do poważnej rangi”.
- Przerabiałem go na Pomorzanach. Przez ostatnie 2 lata zobaczyłem, jak wiele złego dzieje się pod jednym z większych sklepów całodobowych przy alei Powstańców Wielkopolskich. Sam musiałem uciekać z tej okolicy, ponieważ jedna osoba spod tego sklepu zaczęła mnie gonić – opowiada.
Dodaje przy tym, że odbieranie koncesji nie jest skutecznym rozwiązaniem. - Na miejscu tych punktów powstają nowe z właścicielem, który i tak jest powiązany z tym poprzednim, któremu odebrano koncesje – mówi.
Ile pieniędzy wpływa do budżetu miasta?
W ubiegłym roku do budżetu miasta wpłynęło ponad 14,2 mln zł z tytułu wydanych zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Obecnie 642 sklepy posiadają zgodę na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 procent zawartości alkoholu, 622 na sprzedaż napojów w przedziale 4,5-18 proc. zawartości alkoholu, a 584 na sprzedaż napojów powyżej 18 proc. zawartości alkoholu.
W latach 2018-2024 czterech przedsiębiorców straciło zgodę na sprzedaż alkoholu w związku z naruszeniem zasad lub warunków wynikających z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Komentarze