Od samego początku miejscy radni KO niechętnie patrzą na tak duży wydatek przeznaczony na przebudowę stadionu na północy Szczecina. Wśród kontrpropozycji składali m.in. zmianę lokalizacji rozgrywania meczów Świtu na ulicę Kresową. W toku wewnętrznych rozmów wyklarowały się jednak inne propozycje rozwiązania „problemu” – dowiedział się portal wSzczecinie.pl.
Pięć boisk w pięciu okręgach wyborczych
Pierwszym z nich jest sfinansowanie występów piłkarzy Dumy Skolwina na Stadionie Miejskim przy ulicy Twardowskiego. Organizacja dnia meczowego kosztuje tam w przedziale od 50 do 100 tysięcy złotych. Świtu nie stać na takie wydatki, co prezes klubu Paweł Adamczak potwierdził w programie „Sport wSzczecinie.pl”. Radni KO rozważają, czy Miasto Szczecin nie powinno pomóc w sfinansowaniu tego przedsięwzięcia.
Drugi scenariusz, który biorą pod uwagę politycy koalicji, to porzucenie projektu budowy stadionu. Z „zaoszczędzonych” w ten sposób środków będą chcieli wybudować pięć boisk w pięciu okręgach wyborczych dla sportu amatorskiego i dziecięcego. Potwierdził to w rozmowie z naszym portalem przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler.
– Jednym z pomysłów jest projekt pięciu boisk w pięciu okręgach wyborczych. To dawałoby nowe, fajne obiekty sportowe, z których mogłyby korzystać różne kluby i mieszkańcy. Taki projekt mieściłby się w 33 milionach złotych, a nawet pewnie zostałoby jeszcze coś na inne cele sportowe – powiedział nam wieloletni radny.
Jednocześnie Łukasz Tyszler zapowiedział, że we wtorek poznamy ostateczną decyzję klubu radnych KO w kwestii modernizacji stadionu Świtu.
Żeby zaplanować środki na nowy obiekt dla Dumy Skolwina, miasto będzie musiało zrezygnować albo odłożyć w czasie inne inwestycje.
– Jeżeli będziemy inwestować w stadion, no to nie zbudujemy kładki albo czegokolwiek innego. Wszystkie te rzeczy są z pewnością potrzebne, ale trzeba zdecydować, co jest priorytetem i na co nas stać – przekonywał Tyszler.
Świt ofiarą swojego sukcesu
Projekt sportowy Świtu Szczecin jest w 90 procentach finansowany ze środków prywatnych. To pieniądze właścicieli oraz sponsorów. W ten sposób drużyna z północy Szczecina krok po kroku dotarła do rozgrywek szczebla centralnego. Niestety, za poziomem sportowym Świtu nie nadąża poziom sportowej infrastruktury.
Świt Szczecin, występujący w 2. lidze, korzysta obecnie z tymczasowej trybuny na około tysiąc miejsc. Zespół gra przy Stołczyńskiej, lecz warunki są dalekie od ideału – piłkarze przebierają się w kontenerowych szatniach, a na prysznic muszą czekać aż z obiektu wyjadą rywale. Kibice drużyn przyjezdnych wciąż kierowani są na zamkniętą część starej trybuny. Jeszcze przed obecnie trwającym sezonem delegaci z Polskiego Związku Piłki Nożnej podkreślali, że licencja na grę przy ulicy Stołczyńskiej jest tymczasowa. Albo do 30 kwietnia rozpocznie się przebudowa stadionu Świtu, albo klub będzie musiał szukać innego miejsca do organizacji meczów. Drużynie grożą nawet wyjazdy do Kołobrzegu – wieszczą przedstawiciele zespołu.
„Polityczny daltonizm” radnych KO
W obozie rządzącym miastem pojawiają się pojedyncze głosy poparcia dla budowy obiektu na Skolwinie. Koleżanki i koledzy z partii nazywają je „daltonizmem politycznym”. Zdaniem bardziej doświadczonych radnych Świt Szczecin jest klubem zaangażowanym politycznie i sympatyzującym z działaczami Prawa i Sprawiedliwości. Podczas jednego z klubów, czyli wewnętrznych spotkań, padło nawet sformułowanie, że trzeba być „daltonistą politycznym”, aby nie zauważyć upodobań zarządu Świtu. W strefie VIP meczów organizowanych przez Dumę Skolwina pojawiają się politycy różnych opcji. Od Prawa i Sprawiedliwości, przez radnych prezydenta Piotra Krzystka, po polityków Koalicji Obywatelskiej. Jednym z częstych gości obiektu przy ulicy Stołczyńskiej jest Krzysztof Romianowski z PiS.
– Klub Świt Skolwin nie ma zabarwienia politycznego, nie jest powiązany z Prawem i Sprawiedliwością. To paranoja twierdzić inaczej. To, że ja czy inni radni pojawiamy się na meczach, wynika z tego, że jesteśmy fanami piłki nożnej i wspieramy szczecińskie kluby – tak samo jak chodzimy na mecze Pogoni – komentował Romianowski.
Zdaniem przewodniczącego PiS w szczecińskiej Radzie Miasta problem z budową stadionu ma podłoże polityczne, ale dotyczy zupełnie innej kwestii. Jego zdaniem to wojna pomiędzy frakcją Piotra Krzystka a politykami Koalicji Obywatelskiej.
– Ta współpraca układa się tragicznie, jak pogoda jesienią – deszcz, wiatr i opadające liście. Świt Szczecin stał się elementem tej rywalizacji, a przecież powinniśmy jako miasto inwestować w sport i nową infrastrukturę, zamiast wikłać się w polityczne rozgrywki – powiedział nasz rozmówca.
Zdaniem opozycji w radzie miasta niechęć do współpracy KO z Michałem Przepierą ma wynikać z tego, iż jest on prawdopodobnym kandydatem na fotel prezydenta Szczecina.
Decyzje dotyczące przyszłości stadionu przy ulicy Stołczyńskiej zapadną 9 października podczas sesji szczecińskiej rady miasta.
Komentarze