Wcześniej był teatr, znalazło się też miejsce na wykład z pogranicza historii sztuki. Tym razem uczestnicy wydarzenia Art&Business BMW Bońkowscy wysłuchali opowieści o owocnej współpracy z Filharmonią im. M. Karłowicza w Szczecinie, obejrzeli zachwycający pokaz taneczny i wysłuchali fenomenalnych artystów – Dawida Głogowskiego i Liliany Kostrzewy. BMW Bońkowscy na chwilę zamienili swój salon sprzedaży w namiastkę filharmonii.
Pierwsza edycja autorskiego projektu Art&Business BMW Bońkowscy, promującego nowy salon BMW i MINI otwarty przy ul. Hangarowej 17, dobiegła końca. Za nami ostanie spotkanie, podczas którego na gości czekała muzyczna uczta, spotkanie z dyrektor Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie, Dorotą Serwą, a także widowiskowy pokaz tańca w wykonaniu Darii Borowskiej i Jerzego Sajdaka – Mistrzów Polski w tańcach standardowych. Para posiada najwyższą międzynarodową klasę taneczną S i znajduje się w top 12 par w grupie amatorów w Polsce.
Po części oficjalnej zaproszeni goście mieli okazję zajrzeć w zakątki salonu i serwisu BMW i MINI przy ul. Hangarowej 17, które na co dzień są niedostępne dla klientów.
Pandemia wymusiła więcej kreatywnego myślenia
Na samym początku głos zabrała Dominika Bońkowska, która przybliżyła historię powstania salonu przy ul. Hangarowej 17, przypadającą na trudny rok 2020. Przy każdej nadarzającej się okazji podkreślano czynnik ludzki, czyli zgraną grupę pracowników nowego salonu, liczącą kilkadziesiąt osób.
Pandemiczny rok wymógł jednak więcej kreatywnego podejścia do wielu spraw, czego rezultatem jest m.in. projekt Art&Business. To seria spotkań klientów BMW ze sztuką, stanowiąca dodatkowo idealną okazję do zaprezentowania nowego salonu na Prawobrzeżu.
Ważny element wizerunkowy oraz owocna współpraca
O zaletach współpracy dwóch tak odmiennych sfer – instytucji kultury i salonów samochodowych – przekonywała dyrektor Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie. Dorota Serwa wskazywała elementy łączące obie dziedziny i mówiła o empatii, konsekwencji, emocjach oraz dbałości o detale.
– Możliwość współpracy z tak dobrze rozpoznawalną marką jest ważnym elementem wizerunkowym. Staramy się dbać o każdy detal. W momencie, gdy artyści przyjeżdżają do nas, mają do dyspozycji nie tylko piękną salę. Tak naprawdę od wylądowania na lotnisku, skąd możemy zabrać ich fantastycznymi samochodami, artyści czują się zaopiekowani i od początku towarzyszą temu klasa i jakość – mówiła Dorota Serwa. – Zderzenie dwóch różnych światów działa ożywczo, czerpiemy wzajemną energię, inspirację. Możemy wykreować projekty, których samodzielnie prawdopodobnie nie udałoby się zrealizować.
Do takich projektów należy m.in. The Sound of Szczecin, który powstał podczas tworzenia festiwalu Music.Design.Form. Pomysł zakładał zebranie dźwięków miasta, ale w nietypowy sposób. Do akcji wkroczyły elektryczne auta, nowoczesna aplikacja, która pozwalała zarejestrować trasę i specjalne oprogramowanie, które umożliwiło zamianę trasy w tzw. mapę muzyczną – linię melodyczną.
– I tu już dochodzi proces twórczy. Zasiadł kompozytor, który z tej całej magmy wybierał poszczególne linie, ubierał w orkiestrę i nagle to zabrzmiało. I wbrew pozorom wcale nie była to muzyka nieprzyjazna, ale rzeczywiście pokazująca charakter naszego miasta. Udało nam się to zaprezentować w wykonaniu niesamowitej wokalistki, jaką jest Buika, i grupy Apparatjik z Magne Furuholmenem, liderem zespołu A-HA – opowiadała dyrektor Filharmonii.
Było muzycznie oraz tanecznie
Po krótkiej prezentacji oraz muzycznych przerywnikach w wykonaniu rewelacyjnych artystów – Dawida Głogowskiego i Liliany Kostrzewy, nieoczekiwanie przyszedł czas na krótki quiz. Do wygrania były płyty Dawida Głogowskiego oraz bilety na listopadowy koncert z udziałem Leszka Możdżera. Wyrwana z komfortowego półmroku publiczność nieśmiało podrzucała odpowiedzi, jednak po chwili nagrody znalazły swoich właścicieli.
Na zakończenie części artystycznej wystąpili Daria Borowska i Jerzy Sajdak, Mistrzowie Polski w tańcach standardowych. Ich ruch, niezwykle płynny, który daje wrażenie unoszenia się nad ziemią, przepiękne stroje i wspólne zgranie kojarzyć się mogły z bezproblemową jazdą autem po autostradzie, które mknie po drodze z podobną gracją jak para tancerzy po parkiecie.
BMW – Bliskość, Muzyka, Wolność
Każdemu BMW będzie kojarzyć się z czym innym – bezpieczeństwem, mocą, prestiżem czy designem. Wśród skojarzeń, które jako pierwsze przychodzą na myśl dyrektor Filharmonii, są te łączące się z ideą i działaniami prowadzonej przez nią instytucji.
– Bliskość, bo z żadnym partnerem nie stworzyliśmy tak bliskich, mądrych, konsekwentnych relacji. To też fakt, że możliwość korzystania z BMW powoduje, że Szczecin jest blisko, bardziej dostępny. Muzyka w sposób naturalny rozbrzmiewa w Filharmonii, ale nie ukrywam, chodzi mi po głowie, żeby w oparciu o specyficzną muzykę silnika BMW – ma naprawdę niezwykły dźwięk – jeszcze się pokusić o działania artystyczne. No i wreszcie wolność – jak jeżdżę, czuję wolność. W zakresie naszej współpracy też mamy absolutną wolność, nikt niczego nie narzuca, jesteśmy otwarci na siebie. I dzisiaj dla mnie otwartość na drugiego człowieka tak naprawdę jest synonimem wolności – zaznaczyła Serwa.
Komentarze
11