Policja potwierdza, że rzekome niebezpieczne zdarzenie, do którego miało dojść dzisiaj rano w placówce pocztowej przy ul. Włościańskiej na Pomorzanach wcale nie było takie niebezpieczne.

Najpierw pojawiła się informacja o wybuchu w jednej z przesyłek pocztowych w placówce przy ul. Włościańskiej, potem była mowa, że doszło do rozszczelnienia paczki, z której wypływała substancja o żrącym, ostrym zapachu. Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej, w tym grupa chemiczna. Zagrożenie okazało się jednak mniejsze niż można byłoby się spodziewać.

Policja potwierdza, że w paczce po prostu stłukła się butelka:

- Możemy potwierdzić, że to było wino. Sprawą zajmuje się sanepid, który zbada tę substancję i będzie prowadzić dalsze działania. Policja i straż pożarna już zakończyły działania – mówi portalowi wSzczecinie.pl Ewelina Sierzchuła z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Budynek poczty na Pomorzanach jest już gotowy do pracy. Również badani rano przez lekarzy pracownicy placówki powrócili do swoich zadań.