Już w środę mieszkańcy Szczecina będą mogli wyrazić swoje zdanie na temat kontrowersyjnego porozumienia ACTA, czyli Anti-Counterfeiting Trade Agreement. Polska nazwa: Umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi. Zanim jednak nałożymy anonimowe maski, w dłonie weźmiemy transparenty „Stop ACTA”, zastanówmy się, co nam tak naprawdę grozi. O co walczymy, czemu się sprzeciwiamy.

Podstawowym pytaniem nasuwającym się na usta wielu jest: czy ACTA jest Polsce potrzebna?

Na wstępie porozumienia dowiadujemy się, że chronienie własności intelektualnej jest bardzo ważne dla wzrostu gospodarczego. Każdemu z nas powinno zależeć na rzeczonym wzroście gospodarczym. Jak jednak oszacować korelację tych dwóch zagadnień? Raport UNIDO stwierdza, że prawa własności intelektualnej mają istotny wpływ na rozwój przemysłu chemicznego i farmakologicznego. Jednak na przemysł technologiczny znacznie mniejszy, a w innych dziedzinach przemysłu jest on po prostu znikomy.

Kontrowersyjna umowa handlowa broniona jest przez Komisję Europejską. Jej zapis ma charakter ogólny, ponieważ jest to umowa międzynarodowa. Oznacza to, że powinna się ona dostosować do prawa polskiego. Dlaczego więc tak garniemy się do podpisania umowy, która będzie ograniczać suwerenność decyzji Unii Europejskiej czy kraju? Każda przyszła zmiana w prawie polskim będzie  musiała się teraz mieścić w ramach naszkicowanych przez ACTA.

Niejasne zapisy ACTA

Obrońcy umowy, twierdzą że będzie ona szanować prawa człowieka, czyli określone standardy - nie zostały one jednak wyszczególnione. Nie jest też jasny zapis traktujący o środkach zaradczych, w którym podstawowym narzędziem będzie zniszczenie przedmiotów naruszających prawa własności intelektualnej (art. 10). Porównując ten zapis z ideą wzrostu postępu gospodarczego łatwo wpaść w konfuzję. I tak we wstępie umowy czytamy: STWIERDZAJĄC, ŻE skuteczne dochodzenie i egzekwowanie praw własności intelektualnej ma decydujące znaczenie dla trwałego wzrostu gospodarczego we wszystkich gałęziach przemysłu oraz na całym świecie;

Umowa Handlowa kreuje dokładne i łatwe mechanizmy, które mają walczyć z naruszeniami praw własności intelektualnej. Zapomniano jednak o ochronie użytkownika, społeczeństwie i osobach, które niesłusznie zostały oskarżone, zwalniając z odpowiedzialności urzędników. Nie precyzuje ich praw. Można odnieść wrażenie, że prawa własności intelektualnej stoją wyżej w hierarchii, nad prawem do wolności słowa czy działalności gospodarczej (art. 27). Egzekwowanie postanowień ACTA może odbywać się poza kontrolą państwa z naruszeniem praw człowieka.

ACTA traktuje również o dochodzeniu praw w środowisku internetowym. Jednak brak przeprowadzonych analiz i badań w tej dziedzinie  może tylko spowolnić rozwój sieci. Takie działania wymagają chirurgicznej precyzji (art. 27). Pomijając już populistyczny argument dotyczący wolności słowa w Internecie. Tu przywołam przykład z zeszłego tygodnia. 19 stycznia FBI zamknęło popularny serwis hostingowy Megaupload/Megavideo. Już dnia następnego właściciel videobb i videozer ze strachu przed federalnymi usnął wszystkie linki. Więcej o sprawie - http://uploaduj.com/Temat-magaupload-i-megavideo-zamkniete

Inne kontrowersyjne zapisy ACTA

Sekcja 1, art. 6

4. Żadne postanowienie niniejszego rozdziału nie może być interpretowane w taki sposób, aby nakładało na Stronę wymóg pociągnięcia swoich urzędników do odpowiedzialności za działania podjęte w związku z wypełnianiem ich urzędowych obowiązków.

Oznacza to, że nad urzędnikami nie wisi widmo odpowiedzialność karnej, mogą popełniać błędy bez obawy.  

Sekcja 2, art. 9

1. Każda Strona zapewnia w cywilnych postępowaniach sądowych dotyczących dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej możliwość nakazania przez jej organy sądowe sprawcy naruszenia, który wiedział lub miał wystarczające podstawy, aby wiedzieć, że zajmuje się działalnością stanowiącą naruszenie, zapłaty posiadaczowi praw odszkodowania odpowiedniego dla wyrównania szkody, jakiej posiadacz praw doznał w wyniku naruszenia. Określając kwotę odszkodowania za naruszenie praw własności intelektualnej, organy sądowe Strony muszą mieć możliwość wzięcia pod uwagę, między innymi, przedstawionego przez posiadacza praw jakiegokolwiek zgodnego z prawem obliczenia wartości, które może obejmować utracone zyski, wartość towarów lub usług, których dotyczy naruszenie, wycenionych zgodnie z ceną rynkową lub sugerowaną ceną detaliczną.

Jest to nowa forma ustalania odszkodowań, niepoparta jednak żadnymi analizami. Dodatkowy niepokój budzi wyrażenie jakiegokolwiek.  

Art. 12 ust. 2

Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone (…) Każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych (...)

W praktyce oznacza to – jesteśmy podejrzani o bycie podejrzanymi, by nie zniszczyć dowodów. Wstrzymam się od komentarza.

Zdaniem ACTA jest wprowadzenie wyższych standardów ochrony, jednak nie zostało to w merytoryczny sposób wyjaśnione. W tak ważkiej kwestii nie została również przeprowadzona debata. Taka umowa handlowa powinna być korzystna dla twórców i użytkowników, stymulując jednocześnie innowacyjność gospodarki.

Treść ACTA http://www.komputerswiat.pl/blogi/blog-redakcyjny/2012/01/pelna-tresc-acta.aspx

Zobacz też:

Zaprotestują przeciw ACTA w Szczecinie