Podczas niedzielnej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że od 2024 roku świadczenie „500+” zmieni się w „800+”. Program będzie przysługiwać powszechnie na każde dziecko do 18. roku życia. Twitter zapłonął od komentarzy, a szczecińscy politycy w rozmowie z naszym portalem przyznają, że to temat, który może być istotny w nadchodzącej kampanii wyborczej.

Michał Jach: „Zawsze sprawy socjalne były priorytetem”

Obietnica złożona przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości przez niektórych uważana jest za oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej PiS.

– Od nowego roku program 500 plus to będzie ciągle nazwa, jak sądzę, pamiętana, ale suma będzie już inna. To będzie 800 plus – zapowiedział Jarosław Kaczyński. Informację szybko powielili na Titterze najważniejsi politycy tej partii.

– Mam nadzieję, że to jest polityczna bomba, chcemy się wzorować na Hitchcocku. Najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie nadal będzie rosnąć. Będziemy przedstawiać kolejne propozycje dla Polaków. Zawsze priorytetem były sprawy socjalne. Pamiętamy komentarze, że pieniędzy nie ma i nie będzie, a my je znaleźliśmy i kolejne konwencje przyniosą nasze propozycje. Polska ma szansę rozwijać się szybko, jak dotychczas – komentuje dla portalu wSzczecinie.pl Michał Jach, poseł Prawa i Sprawiedliwości z okręgu szczecińskiego.

– Wsparcie dla polskich rodzin jest niezmiennym priorytetem Zjednoczonej Prawicy. Wprowadzenie 500+ było przełomem w pomocy w wychowaniu dzieci. Rząd Donalda Tuska mówił wprost, że na takie programy „pieniędzy nie będzie”. A wystarczyły zmiany ministra Ziobro w prawie karnym i ściganie mafii VAT-owskich, i pieniądze się znalazły. Dziś, uwzględniając inflację, środki te zostaną podwyższone. Moim zdaniem to dobry krok – komentuje Dariusz Matecki z Suwerennej Polski.

Opozycja: „To żadna bomba. Waloryzacja koniecznością”

Politycy opozycji również komentują w mediach społecznościowych propozycje PiS. Krytyczny jest m.in. Bartosz Arłukowicz. Eurodeputowany na Twitterze zwrócił uwagę na słowa prezesa PiS, że „to nie on będzie dawać te pieniądze”.

– Typowa obietnica wyborcza. O waloryzacji mówiono od dawna i o tym, że inflacja pożera dotychczasowe świadczenie. Widać, że PiS czekało do kampanii wyborczej. To próba kupienia wyborców. Gdyby to nie było działanie typowo polityczne, to tak naprawdę powinno być wprowadzona już rok temu – komentuje to dla portalu wSzczecinie.pl poseł PO Grzegorz Napieralski. – Program wchodzi od nowego roku. Nie sądzę, by była to polityczna bomba atomowa. Kaczyński odwraca uwagę od realnych problemów – dodaje poseł Napieralski.

– Polityka społeczna pod rządami PiS opiera się na bezpośrednich transferach finansowych bez inwestycji w usługi publiczne w zakresie np. ochrony zdrowia czy edukacji. Każda matka, każdy rodzic, który dostaje 500+, zostawia te 500+ na jednej prywatnej wizycie u dentysty albo opłaca miesięczne korepetycje z języka obcego. Dostanę 300 złotych więcej na żłobek, którego i tak nie ma w okolicy. Potrzebujemy żłobków, dobrej edukacji, dostępu do publicznej ochrony zdrowia i mieszkań – komentuje posłanka Lewicy Katarzyna Kotula.

Program „Rodzina 500+” to program socjalny zaproponowany w 2015 roku przez Prawo i Sprawiedliwość. W opinii politologów i ekonomistów ten projekt otworzył PiS drogę do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.