Fundusz inwestycyjny Mars, wschodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, przejął od Towarzystwa Finansowego Silesia tereny dawnej Stoczni Szczecińskiej. – Umożliwi to reaktywację przemysłu stoczniowego – zgodnie podkreślali podczas konferencji prasowej w Szczecinie: wicepremier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Do podpisania umowy sprzedaży doszło w piątek 20 stycznia. W poniedziałek 23 stycznia przelano pieniądze, a ministrowie z rządu Prawa i Sprawiedliwości przyjechali do Szczecina, by ogłosić tę informację. Mars zapłacił za stoczniowe tereny 100 mln zł. W skład majątku funduszu wchodzą również Stocznia Remontowa Nauta w Gdyni i Morska Stocznia Remontowa Gryfia w Szczecinie. Konsolidacja ma zwiększyć potencjał polskiego przemysłu stoczniowego.

- Powstała w ten sposób największa w akwenie Morza Bałtyckiego grupa stoczniowa i jedna z największych w całej Europie– mówił Antoni Macierewicz, który jako minister obrony narodowej nadzoruje Polską Grupę Zbrojeniową.

Pierwsza stępka w drugim kwartale

Na razie pewne jest, że w Szczecinie powstaną dwa statki. Podpisana jest umowa z Polską Żeglugą Bałtycką na budowę dwóch promów. Zbuduje je konsorcjum firm, które działały do tej pory na terenie dawnej stoczni w Szczecińskim Parku Przemysłowym. Przygotowana do realizacji tych zadań ma być pochylnia Wulkan.

- Chcemy położyć stępkę w drugim kwartale tego roku – zapowiedział Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. – Za nami już kilka etapów odbudowy stoczni w Szczecinie. Zyskaliśmy potencjał finansowy, stocznia jest wolna od długów, zobowiązań, ma czystą kartę. To pierwszy krok do odbudowy jej odbudowy. Teraz czas na najważniejsze działania. Prace projektowe, cięcie blach i budowę statków.

Okręty podwodne w Szczecinie?

Według planów ministerstwa obrony narodowej kolejne zlecenia szczecińska stocznia może otrzymać z branży zbrojeniowej. Polska Grupa Zbrojeniowa ma realizować projekty budowy okrętów Czapla i Miecznik. Wspólnie z partnerem zagranicznym (prowadzane są rozmowy z Norwegią, Szwecją i Francją) budowane mają być okręty podwodne typu Orka. Jest szansa, że część z nich powstanie właśnie w Szczecinie.

- Trwają rozmowy z partnerami. Jeszcze nie mogę podać sztywnego terminu ich zakończenia. Zanim zostaną zakończone, będziemy wiedzieć więcej. Zobaczymy jak rozwija się stocznia w Szczecinie i czy będzie można tutaj realizować zlecenia na okręty podwodne – mówił Antoni Macierewicz.

 


Przywrócić Szczecin polskiemu przemysłowi

Zdaniem wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, przemysł stoczniowy w województwie zachodniopomorskim ma ogromny potencjał, który trzeba wyzwolić. Pomóc ma w tym konsolidacja stoczni, a także ustawa stoczniowa (weszła w życie od początku stycznia), która ma zapewnić preferencyjne warunki rozwoju. Zniesiony został m.in. podatek VAT od produkcji stoczniowej.

- Chcemy żeby przemysł stoczniowy był kołem zamachowym całej gospodarki. Zależy nam żeby przywrócić Szczecin i region polskiemu przemysłowi – tłumaczył Mateusz Morawiecki. – Stocznia musi być znowu wizytówką Szczecina. Chcemy żeby wrócili do kraju doświadczeni pracownicy, którzy po jej upadku wyjechali za granicę.

Stocznia Szczecińska upadła w 2009 roku. Było to pokłosie decyzji Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc finansowa udzielana stoczni przez państwo łamie zasady unijnej konkurencji. Infrastruktura stoczniowa była wykorzystywana ostatnio przez firmy działające w Szczecińskim Parku Przemysłowym. Pracowało tam łącznie ok. 2 tysiące osób. M.in. w branży metalowej i przy budowie małych jachtów. Zdaniem ministrów z rządu PiS konsorcjum tych firm jest w stanie odtworzyć odpowiednie ciągi technologiczne i wybudować zamówione promy na pochylni Wulkan.