Szczecin ma kolejną okazję do świętowania. W tym sezonie artystycznym celebrujemy jednocześnie 75-lecie powstania Orkiestry Symfonicznej oraz 70-lecie utworzenia Filharmonii. Cykl jubileuszowych wydarzeń otworzył szczególny koncert, będący ukłonem w stronę szczecińskich melomanów.

Wszystko za sprawą uwielbianego „Boléro” Maurice’a Ravela. To właśnie ono w 2014 roku zabrzmiało jako ostatnie w starej siedzibie Filharmonii przy pl. Armii Krajowej i od tego momentu zawsze łapie publiczność za serca. Nie inaczej było 29 września w Złotej Sali.

Podróż przez czas i przestrzeń

Jednak zanim rozległy się pierwsze takty utworu napisanego dla wybitnej tancerki i choreografki Idy Rubinstein, słuchacze i słuchaczki doświadczyli „Fanfary szczecińskiej” Krzysztofa Pendereckiego. Kompozycja powstała specjalnie na inaugurację nowego gmachu szczecińskiej Filharmonii przy ul. Małopolskiej. Trwa zaledwie dwie minuty, ale to w zupełności wystarczyło, aby nadać wydarzeniu podniosły charakter oraz przygotować na późniejsze intensywne przeżywanie arcydzieła Maurice’a Ravela.

Dopełnieniem koncertu było wykonanie przez Orkiestrę Symfoniczną pod batutą Rune Bergmanna muzycznego poematu „Tako rzecze Zaratustra” Richarda Straussa. Utwór, zainspirowany książką Friedricha Nietzschego pod tym samym tytułem, doskonale wpisał się w jubileuszowy i wspominkowy charakter wydarzenia.

Dzięki obecności na ścieżce dźwiękowej do filmu „2001: Odyseja Kosmiczna” Stanleya Kubricka, niemal podprogowo łączy się z perspektywą wędrówki przez czas i przestrzeń. Nie można sobie wyobrazić lepszego oparcia w podróży przez dekady działalności Filharmonii w Szczecinie. Zwłaszcza w budynku wyróżnionym nagrodą im. Miesa van der Rohego.

Złoty Medal w Złotej Sali

W przerwach między poszczególnymi kompozycjami była okazja nie tylko do wypicia lampki szampana, ale też do obejrzenia krótkiego filmu prezentującego najważniejsze momenty w historii instytucji.

Kilka słów powiedziała również Dyrektor Filharmonii w Szczecinie Dorota Serwa, do której na scenie dołączyli Prezydent Szczecina Piotr Krzystek oraz Wojewoda Zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. W ich przemówieniach dominował wspominkowy charakter oraz pewna refleksja nad sztuką – poszukiwanie kierunków artystycznej ekspresji oraz rozumienie się ponad podziałami ludzi, którzy ją tworzą bądź jej doświadczają.

Najważniejszym momentem oficjalnej części koncertu okazało się nadanie przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Orkiestrze Symfonicznej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie Złotego Medalu „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. To najwyższe odznaczenie resortowe przyznano Orkiestrze Symfonicznej za szczególne osiągnięcia artystyczne i działalność kulturalną.

To dopiero początek

Dzięki muzyce i jubileuszowej otoczce podekscytowanie było na tyle duże, że publiczność nie mogła – i pewnie nie chciała! – przestać klaskać.

– Pierwszy raz miałam okazję przeżyć coś takiego. Wspaniała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie zapewniła mi podróż, której długo nie zapomnę. Tyle się działo podczas „Tako rzecze Zaratustra”, że nie mogłam oderwać oczu od instrumentów. A finał „Bolero” sprawił, że podniosłam się z fotela – opowiadała Teodozja po koncercie.

To na pewno nie koniec wrażeń, jakie Filharmonia w Szczecinie zapewni melomanom podczas jubileuszowego sezonu artystycznego 2023/2024. Dorota Serwa zapowiedziała w końcu:

– Tak się składa, że te najważniejsze i wywołujące emocje u słuchaczy koncerty przypadają od stycznia do czerwca.

Po takim otwarciu wierzymy na słowo.