Za bilet normalny do Nowego Warpna – 50 złotych, a do Świnoujścia – 70 złotych. Tyle może kosztować wodna przeprawa ze Szczecina w ramach samorządowego projektu tramwaju wodnego. „To produkt turystyczny, który uatrakcyjni nasze tereny nad wodą” – podkreśla starosta policki Shivan Fate.
Spis Treści

Pomysł przeprawy pieszo-rowerowej po Zalewie Szczecińskim przez Nowe Warpno do Świnoujścia został przedstawiony szczecińskim radnym z komisji ds. gospodarki morskiej, rozwoju i promocji. 

– W tym roku chcemy zrealizować pilotaż i zobaczyć, jakim powodzeniem będzie się cieszyć. Jeżeli nie zda egzaminu, wycofamy się. Wierzę jednak, że się uda, widzimy to po zainteresowaniu mieszkańców i mediów. Miałem już telefon z prośbą o rezerwacje na konkretny dzień dla 100 osób – opowiada Shivan Fate.

Pierwsze rejsy już w te wakacje

Nowy tramwaj wodny ma kursować w weekendy. Statek będzie wypływać ze Szczecina około godziny 7, dwie godziny później ma być w Nowym Warpnie, a około 11:30 w Świnoujściu.

Później przewidywany jest rejs na trasie Świnoujście-Nowe Warpno-Świnoujście. Wieczorem powrót ze Świnoujścia (wypłynięcie około 18-19), przez Nowe Warpno, do Szczecina (około 22). Na pokład będzie można zabrać około 50 rowerów.

– Chcielibyśmy rozpocząć projekt w te wakacje. Mam nadzieję, że to kwestia kilku dni, aby wszystko dopiąć. Jesteśmy już przygotowani do tego, aby ogłosić przetarg na armatora, który będzie realizować kursy – dodaje starosta policki.

Są propozycje cen biletów

Ze Szczecina do Nowego Warpna bilet normalny ma kosztować 50 zł, ulgowy – 40 zł, rodzina 2+1 – 110 zł, rodzina 2+2 – 145 złotych. Jeśli chodzi o bilety do Świnoujścia, to normalny ma kosztować 70 zł, ulgowy – 60 zł. Dzieci w wieku do lat 4 będą pływać za darmo. Z ulg będą mogą korzystać uczniowie, studenci, emeryci, renciści, osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie, kombatanci.

– Sprzedaż biletów planujemy przez Internet. Ma się nią zajmować wybrany w przetargu armator. Musimy to tak zaplanować, aby statek nie był w pełni zapełniony już w Szczecinie, przez co pasażerowie z Nowego Warpna nie mogliby już się dosiąść. Dlatego każde miasto będzie mieć swoją pulę – tłumaczy Shivan Fate.

Jak dodaje, dla pasażerów ze Szczecina planowane jest 100 miejsc.

„Powrót do dawnych tradycji”

W organizację rejsów zaangażowane są samorządy powiatu polickiego, województwa zachodniopomorskiego, Nowego Warpna i Świnoujścia. Do tego grona dołączy także prawdopodobnie Szczecin. Radni z komisji ds. gospodarki morskiej, rozwoju i promocji pozytywnie zaopiniowali udział miasta w tym projekcie.

– To naprawdę wspaniała inicjatywa – uważa radna Jolanta Balicka. – Myślę, że dzisiejsza komisja to ostatni dzwonek. Na najbliższej sesji głosujemy zmiany do budżetu, czyli ta kwota 130 tysięcy złotych musi zostać wpisana do zmian budżetowych.

– Bardzo dobra inicjatywa wracająca do dawnych tradycji, gdy mieliśmy stałe połączenie ze Świnoujściem – dodaje radny Przemysław Słowik.

– Mieszkam w okolicach stoczniowych i kilka lat temu zauważyłem wodolot, który niszczał na nabrzeżach w okolicach Mostu Brdowskiego. Cieszę się, że ten pomysł wraca, a Nowe Warpno to niezwykle urokliwa miejscowość – dodaje radny Wojciech Kępka.

Uchwała w sprawie przystąpienia Szczecina do projektu ma zostać podjęta jeszcze na kwietniowej sesji rady miasta.

Każdy samorząd będzie wspierać projekt dotacją celową. Powiat policki, Nowe Warpno i Świnoujście przekażą po 100 tys. złotych, a Szczecin – 130 tys. złotych. W planach jest również pozyskanie środków z samorządu województwa. Mowa o 150 tys. złotych.

Szczecin już miał wodne połączenie ze Świnoujściem

Przypomnijmy, że wodne przeprawy na trasie Szczecin-Świnoujście były atrakcją już lata temu. Pierwszy z wodolotów pojawił się w mieście w latach 60. XX wieku. „Zryw” zabierał na podkład 75 pasażerów, a dwa silniki pozwalały na rozwinięcie prędkości do około 70 km/h. Potem była radziecka „Kometa 1”, która przez krótki czas pływała również na trasie Świnoujście-Ystad.

Reaktywacja wodnych przepraw miała miejsce także w latach 90. XX wieku oraz na początku XXI wieku. Powodem wycofania się z wodolotów były przede wszystkim zbyt wysokie koszty utrzymania jednostek.