Ojciec Święty Franciszek mianował arcybiskupem metropolitą szczecińsko-kamieńskim biskupa Wiesława Śmigla, dotychczasowego biskupa diecezji toruńskiej. Decyzję papieża ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

Ksiądz biskup Wiesław Śmigiel to jeden z młodszych duchownych w wysokich strukturach Kościoła w Polsce. Urodzony w 1969 roku. Doktor habilitowany nauk teologicznych, biskup pomocniczy pelpliński w latach 2012–2017 i biskup diecezjalny toruński w latach 2017–2024. W 2018 roku został przewodniczącym Zespołu ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja i Rady ds. Rodziny. Zajmował się także „dialogiem z niewierzącymi” w ramach tzw. Rady Dialogu Religijnego.

W lutym 2024 roku udzielił obszernego wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej, w którym mówił o sprawach światopoglądowych i obyczajowych.

– Szacunek dla życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci wyklucza aborcję. Dla ludzi wierzących życie jest nie tylko owocem miłości kobiety i mężczyzny, ale także darem Boga – mówił nowy arcybiskup.

– Pragnienie potomstwa jest szlachetne, ale cel nie może uświęcać wszystkich dostępnych środków. Najpierw chciałbym zaznaczyć, że każde dziecko urodzone w wyniku zastosowania in vitro jest darem oraz powinno zostać przyjęte z miłością. Nie wolno tych dzieci stygmatyzować! Jednak sama procedura in vitro, według encykliki „Evangelium vitae”, oddziela prokreację od naturalnego kontekstu aktu małżeńskiego i budzi cały szereg wątpliwości. Moralnie niedopuszczalne jest powoływanie jednego życia kosztem innego – mówił nowy arcybiskup o procedurze in vitro.

W sierpniu nowy arcybiskup udzielał za to wywiadowi Radiu Maryja.

– Patrzę na całe dzieło Radia Maryja i jego środowiska z wielką nadzieją. Podczas jednej z rocznic Radia Maryja powiedziałem, że ono jest potrzebne, bo jest gwarantem pluralizmu mediów – mówił ks. Wiesław Śmigiel.

Poprzednim arcybiskupem szczecińsko-kamieńskim był Andrzej Dzięga. Duchowny pożegnał się ze stanowiskiem po serii publikacji obciążających go za ukrywanie pedofilii i zachowań niepożądanych wśród swoich najbliższych współpracowników. Najszerszym echem odbijały się tematy dotyczące księdza Andrzeja Dymera.