O tym, z jakimi problemami muszą mierzyć się księgarnie kameralne, co stanowi dla nich największą konkurencję i co może okazać się najlepszym rozwiązaniem na poprawę tej trudnej sytuacji – to kwestie, które zostały poruszone w naszym programie Studio Kultura.
Pożegnanie z FiKą
Temat księgarń kameralnych nie pierwszy raz gościł w programie „Studio Kultura”. Już w marcu tego roku zastanawiano się, czy są one skazane na przegraną z dyskontami i internetem. Temat powraca na koniec roku, kiedy to uwielbiana przez małych czytelników księgarnia FiKa zakończy swoją działalność.
Zanim księgarnia dla najmłodszych zamknie swoje drzwi po raz ostatni, jej właścicielka serdecznie zaprasza na liczne spotkania ze swoimi przyjaciółmi. Jednym z nich jest Mariusz Szczygieł, który już w mikołajki, 6 grudnia, odwiedzi FiKę. Na pomysł takiego spotkania wpadła grupa licealistów, którzy w ramach projektu „OczytaMy Szczecin” chcą uratować małe szczecińskie księgarnie.
– Młodzież przyszła z informacją, że na wiosnę planują inicjatywę mającą wesprzeć księgarzy. Ale z racji tego, że FiKa zamyka się z końcem roku, zaproponowałam, by może zorganizować coś jeszcze w grudniu – mówi Małgorzata Narożna, właścicielka FiKi.
– Udało nam się zdobyć Mariusza Szczygła, był jednym z pierwszych autorów, do których napisaliśmy – tłumaczy Maciej Wierzelewski z „OczytaMy Szczecin”. – Będzie w księgarni FiKa 6 grudnia w godz. 17:00-19:00, będzie podpisywał książki, będzie można zrobić sobie zdjęcia, porozmawiać – zachęca.
Przyczyny kryzysu i pomysł na uzdrowienie kondycji księgarń kameralnych
– W tym roku zamknęło się kilkadziesiąt księgarń w Polsce – przytacza Narożna. – Podczas pandemii zabrakło papieru i nastąpił wzrost cen o 30%, przez co teraz pozycja książkowa dla dorosłych kosztuje ok. 59 zł, a w internecie można je dostać z 40% rabatem. Ba, wydawnictwa w ramach promocji zachęcają do tańszych zakupów jeszcze przed premierą. Dziś nie trzeba czekać na nowości w księgarniach. Zakup w internecie jest też wygodny, szybki. Poza tym covid ugruntował w nas zakupy internetowe.
– Dziś księgarnie funkcjonują zupełnie inaczej niż 20-30 lat temu – przyznaje Monika Szymanik z księgarni Pocztowa 19 – Kamienica w Lesie. – Kiedyś wyczekiwało się na premiery w księgarniach, a dzisiaj w dobie internetu można dostać książki po tych samych cenach, w jakich są dostępne dla księgarzy. Jest więc kłopot, co zrobić, by mieszkańcy kupowali u nas.
Jednym ze sposobów na przyciągnięcie klientów jest organizowanie różnorodnych wydarzeń, w tym spotkań z autorami. Jak podpowiadają księgarki, istotne są pomysł i sprofilowanie księgarni.
– Od razu wiedziałam, że sam sklep z książkami może się nie obronić – przyznaje Szymanik. – Postanowiłam wyjść do mieszkańców, od trzech lat jestem na wszelkich jarmarkach i widzę, że to działa. Oprócz tego nasza przestrzeń na Pocztowej 19 jest bardzo specyficzna, w której opowiadamy historię kamienicznego Szczecina.
A co uratowałoby księgarnie?
– Tutaj potrzebne są działania systemowe – podkreśla Narożna – czyli ustawa mówiąca o stałej cenie książki, która powinna być przez określony czas, aby móc ze sobą konkurować jakością i oferowanymi dodatkowymi rzeczami, jak festiwale, spotkania, które sprawiają, że staliśmy takimi nieformalnymi domami kultury. Wielu z nas stara się, żeby nasza oferta była wyselekcjonowana i dobrej jakości.
Czy FiKa jeszcze kiedyś wróci na mapę Szczecina?
– Swojej księgarni oddałam całe serce. Zaczynając, miałam pomysł, że będzie to miejsce z książkami dla dzieci i młodzieży, organizowałam spotkania czytelnicze, gościła u mnie ponad setka pisarzy. Gdyby pojawiła się taka możliwość powrotu na rynek, nie odmówiłabym sobie tej przyjemności – przyznaje Narożna.
Program „Studio Kultura” powstaje we współpracy radia SuperFM i portalu internetowego wSzczecinie.pl.
Komentarze
16