Na ile muzykoterapia może wspierać profesjonalistów? Na ile jesteśmy w stanie z niej czerpać, ile nowych ścieżek musimy jeszcze poszukać? Jak instytucje mogą wspierać muzykoterapię? – na te i inne pytania dyskutowano podczas konferencji, która zainaugurowała piątą już edycję Festiwalu Słyszę Dobre Dźwięki.

Od polsko-niemieckiej konferencji „EduFilharmonie – nowe wyzwania w muzykoterapii” rozpoczął się Festiwal Słyszę Dobrę Dźwięki organizowany przez Filharmonię im. M. Karłowicza w Szczecinie. – Trudny czas izolacji był dla Filharmonii momentem na dookreślenie na nowo naszej roli, czyli nie tylko instytucji, która dostarcza dobre dźwięki w postaci koncertów, ale także jako tej, która może inspirować, a przede wszystkim podejmować ważne tematy – mówi Dorota Serwa, Dyrektor Filharmonii w Szczecinie.

– Znajdujemy się w trochę nowym świecie. Młodzież stanęła w sytuacjach, których wcześniej nie było. W muzykoterapii dzieci, które mają różne problemy psychiczne, mogą wyrazić siebie, swoje emocje. Dzieci ze spektrum autyzmu, z niepełnosprawnością intelektualną często nie potrafią wyrazić tego, co czują. Poprzez muzykę możemy do nich dotrzeć i pomóc w terapii – przyznaje Małgorzata Wyrębska-Rozpara z Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży przy SPSZOZ „ZDROJE”.

Historie z życia wzięta

Na poświadczenie dobroczynności muzykoterapii może posłużyć doświadczenie dyrektora artystycznego.

– Rune Bergamnn, fantastyczny dyrygent, jako młody tata musiał zmierzyć się z trudną diagnozą dziecka autystycznego. Sugestie, aby dziecko było poddane specjalistycznej opiece, być może nawet poza domem, spowodowały, że postanowił zawalczyć – opowiada Serwa. Bergmann podzielił się swoją historią. Tym, jak po wprowadzeniu do normalnej szkoły swojego autystycznego syna, brał on udział w zajęciach chóru, chociaż nie potrafił mówić. Biernie uczestniczył w próbach, stojąc przy dzieciach, które śpiewały. Ale dzięki temu, krok po kroku, zaczął się otwierać i zaczął mówić.

– Kiedyś miałam pacjenta z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, z potężnym zaburzeniem zachowania, na którego były ciągłe skargi. Rodzice odkryli, że ich syn potrafi śpiewać. Śpiewał cudownie, zaczął wygrywać konkursy i przyszedł do mnie się pożegnać. Powiedział, że nie potrzebuje już mojej pomocy, bo muzyka pokazała mu, że jest w czymś dobrym, a nie jest tylko tym, na którego są ciągłe skargi – przywołuje Wyrębska-Rozpara.

– To są takie impulsy, które pokazały mi, że Filharmonia musi na nowo zdefiniować swoją rolę i wyjść naprzeciw potrzebom, którego każdego dnia będą wzrastały. Bo pandemia się skończy, ale tego, co się z nami w tym czasie zadziało, już nie odwrócimy. Mając takie narzędzie jak muzyka, musimy pomagać – zaznacza Serwa.

Festiwal dopiero się rozkręca

W programie przed nami jeszcze wernisaż „Jak brzmi Szczecin”, zwiedzania budynku Filharmonii przystosowane dla gości z dysfunkcjami: oprowadzanie w języku migowym i z audiodeskrypcją. Na odwiedzających Filharmonię czeka również Miasteczko Dobrych Dźwięków, w którym zarówno dzieci, jak i dorośli najdą dla siebie mnóstwo atrakcji. Oczywiście podczas festiwalu nie może zabraknąć też koncertów. Szczegółowy program dostępny na stronie: https://uslysz.filharmonia.szczecin.pl/pl/events

 

Dyskusja w ramach "Polsko-niemieckiej konferencji online - EduFilharmonie: Nowe wyzwania w muzykoterapii"

Projekt jest dofinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa (Fundusz Małych Projektów w ramach Programu Współpracy Interreg V A Meklemburgia-Pomorze Przednie/Brandenburgia/Polska w Euroregionie Pomerania)”.