Dziś instrumenty barokowe i klasyczne nie są już egzotyką, ale romantyzm – a zwłaszcza fortepian Chopina – wciąż budzi kontrowersje. Dawne fortepiany bywają uznawane za „gorsze”, bo cichsze czy mniej efektowne. Ale czy naprawdę „równiej” i „głośniej” znaczy „lepiej”?
W rzeczywistości w XIX wieku istniało wiele typów fortepianów: stołowe, pionowe, hybrydowe – każdy z unikalną konstrukcją i brzmieniem. Beethoven eksperymentował z instrumentami Steina, Waltera, Érarda i Broadwooda, szukając coraz donośniejszego dźwięku. Chopin preferował brzmienie subtelne, kolorowe, „mówiące” – dlatego szczególnie cenił Pleyele. W tamtych czasach fortepian był niczym dzisiejszy samochód klasy premium: wybór konkretnego modelu był kwestią stylu, gustu i możliwości.
Właśnie takie instrumenty – ich brzmienie i charakter – będą bohaterami tego wieczoru. Usłyszymy nie tylko muzykę Chopina i Beethovena, ale też Feliksa Janiewicza, zapomnianego polskiego skrzypka i kompozytora, który zrobił karierę w Anglii, oraz młodzieńczą symfonię Mendelssohna, skomponowaną przed 14. rokiem życia.
Koncert poprzedzi seminarium prowadzone przez Marka Brachę i Michała Brulińskiego – wprowadzenie w świat dawnych fortepianów i wykonawstwa historycznego. To szansa, by nie tylko usłyszeć, ale i zrozumieć, dlaczego warto dziś grać tak, jak grano kiedyś – i co może nam to powiedzieć o nas samych.
Komentarze