Helena jest inna niż rówieśniczki: urodziła się z… rękawicami bokserskimi zamiast dłoni. Dla Heleny to kłopot: śmieją się z niej inne dzieci, trudno jej się pisze i je, nie mówiąc o otwarciu paczki chipsów. Ale któregoś dnia Helena ma sen, że dzięki swoim nietypowym rękom pojedzie na Olimpiadę.
Pod okiem ojca, byłego sportowca, Helena rozpoczyna treningi. Jej mama jest przeciwna: Helena powinna raczej grać na pianinie lub występować w balecie, boks nie jest dla dziewczynek. Ale Helena jest uparta i wierzy, że jej sen może stać się rzeczywistością. Pilnie ćwiczy.
Gdy któregoś dnia, używając swych umiejętności, staje w obronie prześladowanego przez kolegów starszego brata, jej magiczne dłonie znikają. Helena jest załamana – czy to koniec przygody ze sportem? Ojciec przekonuje ją, że odtąd musi liczyć wyłącznie na siebie i swoją ciężką pracę. Znajduje jej trenera, który zabiera Helenę na jej pierwsze zawody. Helena wygrywa – i zdobywa kwalifikację olimpijską. Wspierana przez całą rodzinę jedzie do Paryża, by tam zrealizować swój olimpijski sen…
„Magiczne ręce Heleny” to historia o poszukiwaniu siebie i swojej drogi. O walce z przeciwnościami i uporze w dążeniu do celu. A także to tym, że czasem coś, co wydaje się dziwactwem i ciężarem, okazuje się być najlepszym prezentem od losu.
Komentarze
0