Sprzedawał towary w Internecie, a żeby potwierdzić transakcje przesyłał klientom zainfekowane wirusem linki. Oszukanych mogło zostać nawet kilkadziesiąt osób. 19-latek wpadł, bo był nieostrożny. Za zdobyte pieniądze kupował sobie drogie gadżety.

19-latek oszukiwał na wielką skalę

To ważna sprawa, ponieważ namierzenie oszustów internetowych zazwyczaj jest bardzo trudne, a wielu skutecznie kamufluje się przed policją i służbami działającymi dla cyberbezpieczeństwa. Policjantom z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie udało się zatrzymać 19-letniego mężczyznę podejrzanego o liczne oszustwa internetowe.

– Funkcjonariusze, analizując zgłoszenia dotyczące oszustw przy sprzedaży internetowej, ustalili, że pokrzywdzeni – chcąc potwierdzić transakcję – klikali w przesłany link. Po przekierowaniu na fałszywą stronę banku sprawca przejmował dostęp do ich kont, z których następnie dokonywał zakupów markowych telefonów, płacił za różne usługi, a także przelewał środki pieniężne – mówi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Wstępne ustalenia wskazują, że 19-latek oszukał wiele osób na łączną kwotę blisko 37 tysięcy złotych. Śledczy posiadają już informacje, że liczba pokrzywdzonych może być znacznie większa, a sprawa ma charakter rozwojowy.

– Na wniosek policji i prokuratora, sąd – po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem dowodowym – zastosował wobec zatrzymanego trzymiesięczny areszt. Mężczyzna jest obcokrajowcem, dlatego Komendant Miejski Policji w Szczecinie wystąpił do Komendanta Straży Granicznej z wnioskiem o wydanie decyzji administracyjnej w sprawie zobowiązania go do powrotu do kraju – dodaje Anna Gembala.

Nowe fortele oszustów. Takie pułapki na nas zastawiają

Nie ma tygodnia, by służby nie informowały o oszustwach metodami „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na pracownika socjalnego”. Fortele oszustów są sprytne i jest ich coraz więcej.

Ostatnie metody to oszustwa „na konkurs” i „na likwidowany sklep”. W obu przypadkach chodzi o to, by kliknąć w zawirusowany link, który może na naszym telefonie lub komputerze zainstalować złośliwe oprogramowanie. Oszuści wykorzystają je, by pozbawić nas oszczędności z konta lub zdobyć ważne informacje na nasz temat.

– Oszustwo „na konkurs” to pułapka, na którą dają nabrać się ludzie, niespodziewający się, że konto ich znajomych może paść ofiarą kradzieży. Pisze do nas znajomy w social mediach i prosi o oddanie głosu na córkę, która startuje w konkursie fotograficznym. Tyle, że konkursu nie ma, a zainfekowany link może nas pozbawić pieniędzy z konta bankowego – tłumaczy detektyw Małgorzata Marczulewska.

Oszustwo „na likwidowany sklep” jest jeszcze bardziej perfidne. – Na forach internetowych pojawiają się grafiki z informacjami, że zamyka się sklep i organizuje całkowitą wyprzedaż np. ubrań albo naczyń. Promocje gigantyczne, a oferta dostępna po kliknięciu w link. Wtedy okazuje się, że promocji nie ma, a my jesteśmy zagrożeni – mówi detektyw.