To było jedno z najważniejszych wydarzeń tego sezonu w Filharmonii w Szczecinie! 1 grudnia w złotej sali wystąpił zwycięzca ostatniego Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, czyli Bruce Liu. Kanadyjski pianista swoim występem zdecydowanie potwierdził, że zasługuje na wielkie zachwyty, którymi obdarzają go widzowie i krytycy.

Często w Polsce, w Szczecinie pierwszy raz

Bruce Liu urodził się w Paryżu. Artysta ukończył Konserwatorium Muzyczne w Montrealu i występował z takimi zespołami jak: Cleveland Orchestra, Izraelska Orkiestra Filharmoniczna, Montreal Symphony Orchestra. Dwukrotnie odbył tournée po Chinach z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Ukrainy i Orkiestrą Symfoniczną Lwowskiej Filharmonii Obwodowej. Bezsprzecznie jednak największe uznanie przyniósł mu laur zwycięzcy XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 2021 roku. Od tego czasu dość często występuje w Polsce, jednak do Szczecina po raz pierwszy dotarł dopiero w miniony piątkowy wieczór. 

Barokowy początek

Zanim artysta wszedł na scenę, kilkanaście zdań o nim i programie wydarzenia wygłosił Bogusław Rottermund. Wspomniał przy tej okazji, że Bruce Liu wydał w listopadzie album „Waves: Rameau, Ravel, Alkan”. Początek recitalu właśnie do tego wydawnictwa nawiązywał. Pianista zasiadł bowiem przy fortepianie i przedstawił kompozycje Jean-Philippe Rameau w własnej interpretacji. Zabrzmiały m.in. „Les Tendres Plaintes”, „Les Cyclopes” i „Gavotte et six doubles”, umieszczone przez kompozytora w zbiorze „Pièces de clavecin”. Miniatury francuskiego, barokowego twórcy były subtelnym, ale wyrafinowanym wstępem do dalszych punktów programu.

Wybitne dzieło Chopina

Kolejnym utworem, który przedstawił ubrany na czarno pianista, były „Wariacje B-dur” op. 2 na temat arii „Là ci darem la mano” z opery „Don Giovanni” W.A. Mozarta, uznawane za wybitne dzieło młodego, bo zaledwie 17-letniego Fryderyka Chopina. W tym utworze Bruce Liu zaprezentował swój nadzwyczajny kunszt techniczny. Zgromadzona z złotej sali publiczność mogła poczuć jak podczas wspomnianego wyżej konkursu, ponieważ pianista wykonywał ten utwór w trzecim jego etapie. Wykonanie zostało nagrodzone długim aplauzem, po którym nastąpiła przerwa. 

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, po antrakcie mieliśmy usłyszeć pięcioczęściową „Suitę na fortepian solo – Les Miroirs” Maurice’a Ravela. Jednak Bruce Liu zdecydował się na zmianę w programie. Swym wyborem ucieszył zapewne tych, którzy liczyli na więcej utworów Chopina w repertuarze, ponieważ zdecydował się wykonać jego słynną „Sonatę b-moll” op.35, w której zawarty jest „Marsz żałobny”. Siła ekspresji poszczególnych części całego tego utworu jest niezwykła i to udało się pianiście wyartykułować bardzo dobrze.

Perfekcyjna interpretacja Liszta

Na finał podstawowego programu usłyszeliśmy bardzo wymagający utwór Franciszka Liszta „Réminiscences de Don Juan”. (Jak powiedział we wstępie Bogusław Rottermund, ten twórca „wręcz wyżywał się” na operze Mozarta, i to nie tylko na jednej arii, ale na całym niemalże dziele, „dodając pochody oktawowe, tryle i inne skomplikowane ozdobniki”.) Bruce Liu perfekcyjnie przedstawił tę kompozycję, wzbudzając długie owacje (chyba wszyscy widzowie wstali z miejsc).

Fenomenalna lekkość

Pianista przez cały występ nie wypowiedział ani słowa, ale jego ukłony i gest dłoni zwróconej ku sercu były na pewno bardzo wymowne. Zszedł ze sceny, ale później jeszcze trzykrotnie na nią wracał, by wykonać ponadprogramowe utwory. M.in. jeden z trzech „Écossaise” Chopina. To jeszcze nie było wszystko, artysta zgodził się także na sesję podpisywania płyt w holu na pierwszym piętrze. Widzowie byli więc bardzo usatysfakcjonowani, o czym świadczą ich komentarze. 

– Przejechałam kilkaset kilometrów, by go zobaczyć na żywo i absolutnie było warto. Jest skromny, ale charyzmatyczny, bo gra fenomenalnie. Lekko i swobodnie pokonuje nawet te największe komplikacje utworów – mówiła pani Danuta.

– Bardzo szkoda, że nie zagrał tego utworu Ravela, który był w programie, ale mimo to jestem zadowolony, że przyszedłem, bo nie często mam okazję by zobaczyć pianistę takiej klasy. To był wieczór wielkich wrażeń – stwierdził pan Paweł.

Kolejny laureat w lutym

W przyszłym roku kolejne duże wydarzenie pianistyczne w Filharmonii w Szczecinie. 9 lutego wystąpi w niej laureat III miejsca w Konkursie Chopinowskim, Hiszpan Martín García García.