Czy duch PRL`u znów zagościł w naszych szczecińskich sercach i czy proletariusze całego świata połączyli się wczoraj na wspólnym dancingu? - czyli 01.05 dniem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej w Kontrastach!
Impreza rozpoczynała się o godzinie 21:00 i o tej właśnie porze w klubie dało się już słyszeć stare, polskie przeboje, takie jak `Być kobietą` na przemian z twistowymi kawałkami wśród których nie zabrakło oczywiście kultowego `Let`s twist again`. Za barem stała urocza pani w długiej, czarnej sukni w grochy, z białym kołnierzykiem przy szyi i sprzedawała piwo na kartki mówiąc przy tym chłopską gwarą. Na ścianie pokazywały się raz po raz plakaty propagandowe, zdjęcia najznamienitszych towarzyszy oraz reklamy jednoznacznie kojarzących się z PRL`em produktów takich jak papierosy Popularne. Prekursorzy idei szalonego tańca nie schodzili z parkietu praktycznie od pierwszych dźwięków wydobytych z głośników. Choć około godziny 23 okazało się, że impreza będzie dość kameralna, wszyscy obecni bawili się świetnie. Parkiet wypełniła grupa osób z utęsknieniem chłonących dźwięki młodości swojej, bądź swoich rodziców.
Organizator zadbał o zgromadzonych i przygotował dla nich konkursy takie, jak: jedzenie pomidorówki na czas, najlepsze przebranie, czy przemówienie, które zyska największy posłuch... Mnie najbardziej urzekł pierwszy z nich. Zapewne wszystkim z filmem `Miś` kojarzy się scena, kiedy to dwójka bohaterów usiłując zjeść zupę napotyka przeszkodę, jaką są łyżki połączone ze sobą pod stołem łańcuchem. Wczoraj mieliśmy okazję oglądać taką scenę na żywo! Zawiało PRL`em? To nie koniec! Nagrodami w konkursach były ledwo wyjęte spod lady rolki szarego papieru oraz pyszne tanie wino firmy `Wino` ufundowane przez nikogo innego, jak tylko organizatora.
W rytmie przebojów lat 60`, 70`, 80` i nie tylko minął ten pełen przygód wieczór, lecz PRL na zawsze zostanie w nas. Wydarzenia takie jak to, są dobrym pomysłem na zabawę, ale również na przypomnienie sobie czasów, kiedy trzeba było odstać swoje w kolejce społecznej, przekupić niemiłą ekspedientkę, żeby mieć coś `spod lady`, czy kiedy działania propagandowe wręcz atakowały obywatela z każdej strony. Kochamy wszystkie te absurdy PRL`u, tak jak kochamy się dobrze bawić. Wczoraj mieliśmy okazję połączyć te dwie miłostki z bardzo dobrym efektem!
Komentarze
0