Dziś (poniedziałek, 15 grudnia) w klubie XIII Muz odbyła się debata „Polityczna skuteczność a etyka” organizowana przez posłów Platformy Obywatelskiej, Arkadiusza Litwńskiego i Cezarego Urbana.

Ile etyki w polityce?

 

Gośćmi debaty byli poseł PO Andrzej Czuma, prof. ks. Krzysztof Wojtkiewicz i dr Maciej Maciejowski. Spotkanie rozpoczęło się od krótkiego wykładu każdego z gości na temat teorii i historii relacji między etyką i polityką. Następnie z udziałem zebranych poruszano bardziej praktyczne wymiary korelacji tych dwóch dziedzin życia. Próbowano odpowiedzieć na pytanie czy etyka i polityka nie muszą się wykluczać. Odwoływano się nawet do starożytności czy średniowiecza, podając przykłady Machiavellego i Thomasa Morusa. W toku rozmów dyskusja zboczyła na relację państwo a religia, w czym główna zasługa o dziwo nie prof. ks. Wojtkiewicza, lecz posła Czumy, który kilkukrotnie podkreślał swoje przywiązanie do wartości katolickich. Jednak w przeważającej większości debata miała merytoryczny, czysto teoretyczny charakter.

 

Krzywy uśmiech w stronę Nitrasa?

 

W kuluarach mówiło się, że temat debaty oraz jej termin nie są przypadkowe. Według tych spekulacji debata miała być rozmową nie o etyce, lecz bezpośrednio o Sławomirze Nitrasie, przewodniczącym zachodniopomorskiej Platformy. O konfliktach w PO mówi się od dawna, a organizatorzy debaty, Litwiński i Urban otwarcie krytykowali Nitrasa za metody rządzenia i kolejne afery dotykające szczecińską PO. W szczególności brak konsekwencji w stosunku do Nitrasa wobec „afery narkotykowej”. Na samym początku spotkania prowadzący Litwiński zaprzeczył jakoby debata miała wymiar personalny. Jej przebieg to potwierdził.

 

KOMENTARZ: Z pewnością godnym pochwały jest fakt, że podjęto się zorganizowania takiej debaty, bo jak pokazała frekwencja, nie brakuje osób, które chcą na ten temat rozmawiać. Jednak dało się odczuć, że założony charakter debaty był nie trafiony. Postawiono na czysto teoretyczną formę. Z jednej strony jest to zrozumiałe wobec zarzutów, jakoby jej zorganizowanie było specyficznym rodzajem krytyki Nitrasa. Jednak z drugiej – spotkanie straciło na atrakcyjności, gdyż znaczna część pytań pomijana była jako nie związana z tematem, lub nieco poza niego wykraczająca. W wyniku tego debata stała się dyskusją akademicką, a chyba nie o to chodziło organizatorom.