Liczba dzieci pozostawianych w szpitalu na Pomorzanach rocznie dochodzi do nawet 30. Nie zawsze jest to decyzja samych rodziców, czasem wyrokiem sądu zostały im odebrane jeszcze przed narodzinami. Część z nich musiała spędzić swoje pierwsze święta w szpitalnych salach.
– Personel szpitala robi wszystko, by zapewnić dzieciom namiastkę domowej atmosfery. Pracownicy starają się łagodzić ich stres i niepewność, tworząc poczucie bezpieczeństwa i troski. Jednocześnie lekarze podkreślają, że ich wysiłki nie zastąpią prawdziwego domu i miłości rodzicielskiej – mówi Mateusz Iżakowski.
Stąd apel o wsparcie do osób rozważających adopcję lub zostanie rodziną zastępczą. System pieczy zastępczej w Polsce wciąż boryka się bowiem z poważnym niedoborem rodzin zastępczych.
Komentarze
8