Szczecinowi przybył jeden z największych i najnowocześniejszych ośrodków żeglarskich w regionie. Wśród innych wyróżnia go to, że będzie służył głównie dzieciom i młodzieży. Nie tylko tym ze Szczecina. Chęć skorzystania z nowej infrastruktury zadeklarowała m.in. młodzież z Bawarii.

Przydługa nazwa, ale dzieci to uwielbiają

W sobotę przy ul. Przestrzennej 21 w Dąbiu odbyła się konferencja prasowa poświęcona oficjalnemu zakończeniu budowy Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego – Euroregionalnego Centrum Edukacji Wodnej i Żeglarskiej. Pod tą przydługą nazwą kryje się miejsce, gdzie młodzi ludzie mają możliwość nauczenia się żeglowania zarówno sportowego jak i turystycznego. I faktycznie, wczesnym sobotnim popołudniem marina pełna była dzieci, a w jednej z sal trwało szkolenie dla najmłodszych.

To była niełatwa inwestycja

Budowa MOS-u trwała długo i była rozłożona na wiele etapów. Nie obyło się bez trudności i opóźnień. Poprzedni wykonawca musiał zejść z budowy, a kilku urzędników przypłaciło to swoimi posadami. Inwestycję prześwietlała nawet Najwyższa Izba Kontroli. Ostatni etap budowy, już spokojniejszy, obejmował adaptację 3 budynków byłych koszar wojskowych.

- Budynki były w kompletnej ruinie. Obiekt był jedynie skorupą. Czekał go ogrom prac. Jednak zdecydowałem się startować w przetargu, aby zrobić coś dla miasta. I obiekt teraz wygląda przepięknie – wspominał na konferencji prasowej prezes wykonawcy robót budowlanych firmy Ciroko Wojciech Ciuruś. Podkreślił też, że mimo niekiedy trudnej współpracy z Urzędem Miejskim, udało się osiągnąć wspólne cele. - Wykonawca siedzi dzisiaj przy jednym stole z przedstawicielem miasta. To o czymś świadczy – dodał Ciuruś.

Tym przedstawicielem miasta był wiceprezydent Krzysztof Soska, który również nie ukrywał, że to nie była łatwa inwestycja. - Jej trudy zrekompensował fakt, że uzyskujemy przepiękny ośrodek żeglarski, gdzie nie tylko młodzi, ale także starsi będą mogli korzystać z uroków Zalewu Szczecińskiego – powiedział Soska.

Co kryje się w byłych koszarach?

W 3 zmodernizowanych budynkach umieszczono schronisko dla młodzieży z 36 miejscami noclegowymi, 10 pokojów hotelowych o podwyższonym standardzie, dwie sale konferencyjne, bazę gastronomiczną i pomieszczenia administracyjne. Znane już są cenniki za nocleg. Jak podkreślał dyrektor MOS-u Łukasz Pundyk, ceny są przystępne. 123 zł za pokój hotelowy i 20 zł za miejsce w schronisku. Nowe schronisko będzie współpracować ze znaną szczecinianom Cumą. Na razie jednak, pomimo posiadania stosownych zezwoleń, nowe schronisko potrzebuje kilku miesięcy na rozpoczęcie działalności. Chociaż były już zapytania o noclegi w tym ośrodku. Do Szczecina chce przyjechać m.in. młodzież z Bawarii.

Ile to kosztowało i będzie kosztować?

Poza zmodernizowaniem 3 budynków rozbudowano nabrzeże zwiększając liczbę miejsc cumowniczych do 225. Ponadto powstały nowe drogi, miejsca parkingowe, chodniki, place manewrowy i apelowy oraz siłownia pod chmurką. Koszt budowy centrum wyniósł 37 mln zł. Roczne utrzymanie ośrodka żeglarskiego będzie kosztowało 4,8 mln. Wcześniej budżet MOS-u oscylował wokół 3 mln. Skąd ten wzrost? Ośrodek zwiększył swoje rozmiary oraz liczbę funkcji. Powstanie schroniska wymusiło stworzenie nowych miejsc prac, co akurat jest dobrą wiadomością.

- Schronisko młodzieżowe nigdy nie będzie dochodowe, ale będą to rozsądne kwoty. Marina ma przede wszystkim finansować mniej komercyjne części przedsięwzięcia – powiedział Pundyk.