Ciąg kamienic przy ul. Krasińskiego 86-90 od lat przeznaczony był do wyburzenia, ale to ma się zmienić w nowym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. – Skąd my weźmiemy środki finansowe w budżecie miasta na wyremontowanie tego czegoś? – dopytuje Piotr Kęsik, radny prezydenckiego klubu OK Polska.

Podczas komisji ds. budownictwa i mieszkalnictwa, radni opiniowali projekt uchwały w sprawie zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego „Bolinko-Niemierzyńska 4”. Jedna z ważniejszych korekt dotyczy zabudowy ul. Krasińskiego.

Nie przebiją się tam z nową ulicą od ronda Giedroycia

Przed laty zaplanowano znaczącą przebudowę układu dróg w tej okolicy. Od ronda Giedroycia w stronę ul. NIemierzyńskiej prowadzić miała nowa droga, a ulicę Krasińskiego planowano poszerzyć. Przeszkadzające w realizacji tych pomysłów kamienice docelowo przeznaczono do rozbiórki i nie inwestowano w ich remont.

Tyle tylko, że plany pozostały na papierze, a dziś urbaniści nie widzą już potrzeby takich zmian na Niebuszewie. Dlatego skorygowano zapisy w studium, a teraz przyszedł czas na miejscowy plan.

– Czekają na niego mieszkańcy kamienic, które były wskazane do wyburzenia w poprzedniej edycji studium i w obowiązującym planie. Odstępujemy od tego. Narożne budynki zostaną wpisane do gminnej ewidencji zabytków – tłumaczyła Angelika Szerniewicz-Kwas z Biura Planowania Przestrzennego.

„Nie mają wartości historycznej, urbanistycznej czy jakiekolwiek innej”

Jednak zdaniem radnego Kęsika, zachowanie należących do miasta przedwojennych kamienic nie jest rozsądne ze względu na ekonomię.

– Nie widzę racjonalnego wyjaśnienia, żeby budynki zostały utrzymane, w momencie, gdy my wszyscy będziemy musieli złożyć się na ich remont. Nie mają wartości historycznej, urbanistycznej czy jakiekolwiek innej – komentował.

Podał przykład sprzed lat, gdy miasto wyremontowało dwa budynki na osiedlu Cegłówki. Jak wyliczył, koszt odnowionego metra kwadratowego wyniósł 7,5 tys. zł, podczas gdy w nowych budynkach kosztował on wówczas 4-4,5 tys. zł.

– Dlatego należałoby je wyburzyć i postawić w ich miejscu nowe budynki – mówił o kamienicach przy Krasińskiego radny Kęsik.

Na liście do wyburzenia byłyby daleko

Miejscy urzędnicy mają jednak inne zdanie. Zwracają uwagę, że są w Szczecinie budynki w gorszym stanie.

– Gdybym z naszego zasobu miała wybierać kolejność wyburzeń, to proszę mi wierzyć, na tej liście znalazłoby się wiele innych budynków z nieracjonalnym i nieekonomicznym uzasadnieniem do remontu – tłumaczyła Anna Szotkowska, zastępca prezydenta Szczecina.

Poza tym, nowe zapisy miejscowego planu nie oznaczają, że kamienice nie będą mogły zostać w przyszłości zburzone. Przesądzają tylko, że nie muszą być rozebrane. Zamiast poszerzonej ulicy, na mapce zapisano w tym miejscu zabudowę mieszkaniową.

– Bez zmiany planu nie mogłyby tam stać żadne budynki – ani stare, ani nowe – podsumował Dariusz Smoliński, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Sposób na „ogromne problemy z parkowaniem”

Jedna kamienica została rozebrana już wcześniej. Mowa o budynku pod adresem Krasińskiego 85. Pustostanie, o którym zrobiło się głośno, gdy ktoś w ramach happeningu wymalował na elewacji „krwawe ślady”.

Projekt nowego planu zakłada w jego miejscu, czyli na rogu Krasińskiego i Cyfrowej, budowę wielopoziomowego parkingowca.

– W tym obszarze na Niebuszewie są ogromne problemy z parkowaniem. Jest tam bardzo dobra zabudowa pasmowa, ale z nieco wąskimi przekrojami ulic, co nie pozwala wielu mieszkańcom na zaparkowanie pod domem – mówiła Angelika Szerniewicz-Kwas.

Nowością są też usługi zapisane wzdłuż Cyfrowej. Ulicy, która ma zostać w przyszłości kompleksowo przebudowana, zapewniając dodatkowy dojazd do Technoparku. Koncepcja nie wszystkim się spodobała, gdyż szersza ulica przetnie park im. Jacka Karpińskiego.

Ostateczna decyzja dopiero zapadnie

Radni komisji budownictwa pozytywnie zaopiniowali projekt planu „Bolinko-Niemierzyńska 4”. Jako jedyny wstrzymał się radny Kęsik. O przyjęciu uchwały zadecyduje głosowanie podczas najbliższej sesji rady miasta.