W Gdańsku udało się ograniczyć wakaty, za to w Poznaniu i Katowicach od zaraz potrzebnych jest kilkudziesięciu pracowników. Mieszkańcy Łodzi najbardziej narzekają natomiast na częste awarie. To obraz komunikacji miejskiej, który wyłania się z komentarzy dziennikarzy miejskich portali informacyjnych z największych ośrodków.

Kryzys w szczecińskiej komunikacji nasila się z każdym tygodniem, a urzędnicy często tłumaczą, że z podobnymi problemami muszą mierzyć się wszystkie samorządy. Czy tak jest w rzeczywistości? Postanowiliśmy sprawdzić u źródeł.

Dziennikarzy najpopularniejszych lokalnych portali informacyjnych poprosiliśmy o odpowiedź, czy w ich miastach również brakuje kierowców i motorniczych oraz ile zarabiają (prezydent Piotr Krzystek mówił niedawno, że podstawowa stawka dla motorniczych to ok. 5 tys. zł brutto). Czy ewentualne wakaty odbijają się na częstotliwości kursów? Czy zdarza się, że pojazdy nie wyjeżdżają na trasę? Czy skrócono jakąś linię? Oto odpowiedzi, które uzyskaliśmy.

Maciej Korolczuk, dziennikarz Trójmiasto.pl: „Sytuacja jest lepsza niż jeszcze kilka lat temu”

Wakaty udało się ograniczyć, ale jeszcze kilka lat temu był z tym ogromny problem, co wiązało się z karami za niezrealizowane kursy i wozokilometry. ZTM ratował się podwykonawstwem, ale to raczej działanie na krótką metę, a nie systemowe rozwiązanie. Pensje rosną każdego roku o wskaźnik inflacji.

Ogólnie – sytuacja jest lepsza niż jeszcze kilka lat temu. Ale to też efekt dużych nakładów na komunikację. Tylko w tym roku roczny budżet na transport zbiorowy to ok. 660 mln zł [w Szczecinie to ok. 325 mln zł – red]. 

Ale są też problemy. Ważą się losy jednego z przewoźników - spółki BP Tour (wozi ludzi z gmin pod Gdańskiem i to właśnie problemy z zatrudnieniem kierowców, ale też awariami taboru ich pogrążyły). Dużym obciążeniem wizerunkowym jest też planowany system wspólnego biletu Fala (wejdzie w życie 15 grudnia). Projekt jest mocno opóźniony, drogi i zdaniem wielu pasażerów zupełnie niepotrzebny.

Katarzyna Żurowska, redaktor prowadząca w epoznan.pl: „Brak kierowców i motorniczych daje się we znaki pasażerom”

W Poznaniu, podobnie jak w Szczecinie, miejski przewoźnik MPK Poznań mierzy się z problemem braku kierowców i motorniczych. Na początku roku „na już” potrzebowano 70 kierowców autobusów i 50 motorniczych. Dziś wciąż aktualna jest liczba kilkudziesięciu poszukiwanych pracowników.

Po marcowej podwyżce motorniczy i kierowca po kursie, który nie ma doświadczenia i zaczyna swoją pracę, dostaje 5310 złotych brutto.

Niestety, ale brak kierowców i motorniczych daje się we znaki pasażerom. Były tygodnie, gdy wielokrotnie informowano epoznan.pl o wypadających kursach pojazdów, głównie autobusów. Od września obowiązuje w Poznaniu podstawowy rozkład jazdy i autobusy jeżdżą w nim co 15 minut. Tak było i przed rokiem, ale w poprzednich latach częstotliwość wynosiła 12 minut. Rzadsze kursy wynikają właśnie z problemów z dostępnością kierowców.

Joanna Chrzanowska (redaktor naczelna) i Tomasz Śliwiński (dziennikarz) z TuLodz.pl: „Największym problemem są codzienne awarie tramwajów”

MPK Łódź cały czas szuka kierowców. W pojazdach komunikacji miejskiej znajdują się ogłoszenia o pracy w przedsiębiorstwie. Spółka kusi przeszkoleniem od zera, stabilną pracą czy szerokim pakietem socjalnym. Problem w komunikacji miejskiej w Łodzi jest jeszcze inny - awaryjność, opóźnienia, objazdy, zatrzymania tramwajów – komentuje Joanna Chrzanowska, redaktor naczelna TuLodz.pl.

Poszukiwanie kierowców autobusów i motorniczych w Łodzi trwa praktycznie cały czas. Szczególnie w ostatnich latach znacznie wzrosła rola kierowców, ponieważ w wielu miejscach zawieszono linie tramwajowe i puszczono autobusy zastępcze. Największym problemem są jednak codzienne awarie tramwajów. Są takie dni, że stoją sznurem jeden za drugim, bo przez rozkopane ulice nie ma jak poprowadzić objazdów. To tak jakby przy pl. Szarych Szeregów doszłoby do awarii, a skręt na pl. Kościuszki i w ul. Piastów byłby niemożliwy. To czy sytuacja w zatrudnieniu kierowców i motorniczych jest rzeczywiście stabilna, dowiemy się jak zakończą się wszystkie obecne remonty, szczególnie ulic, na które mają wrócić tramwaje – mówi Tomasz Śliwiński, dziennikarz TuLodz.pl, który przez wiele lat mieszkał w Szczecinie.

Patryk Salamon, redaktor naczelny LoveKraków.pl: „W Krakowie podstawowa stawka wynosiła blisko pięć tysięcy złotych, ale netto”

Kraków z podobnym kryzysem kadrowym w komunikacji musiał mierzyć się w zeszłym roku. Brakowało w głównej mierze kierowców autobusów. Ten problem dotykał zarówno miejskiego przewoźnika MPK oraz prywatnego – firmę Mobilis, która świadczy usługi na rzecz krakowskiego Zarządu Transportu Publicznego.

Problem początkowo był ukrywany przez MPK. Zarząd spółki nie chciał się przyznać, że mają do czynienia z poważnymi brakami kadrowymi. Dopiero po kilku tygodniach, kiedy część kursów nie była realizowana, doszło nawet do dyskusji podczas sesji Rady Miasta Krakowa. MPK zdecydowało o podwyższeniu pensji dla osób, które zdecydują się pracować w ich przedsiębiorstwie. Poprawie uległy też świadczenia socjalne obecnych pracowników.

W Krakowie podstawowa stawka we wrześniu zeszłego roku dla początkującego kierowcy/motorniczego wynosiła blisko pięć tysięcy złotych, ale netto.

Problemy Szczecina nie są niczym nadzwyczajnym. Fala kryzysów w komunikacji miejskiej dotyka, w mniejszym lub większym stopniu, wszystkie polskie miasta.

Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej: „W każdej chwili PKM mógłby zatrudnić kilkudziesięciu kierowców”

Katowickie PKM, pod względem kadrowym, zmaga się z tymi samymi problemami, co wszystkie inne przedsiębiorstwa komunikacji publicznej w Polsce. Kierowcy pracujący w firmach komunikacji publicznej są niestety kuszeni lepiej płatną pracą w turystyce, czy transporcie towarowym lub pozyskiwani przez firmy z miast zagranicznych. W każdej chwili PKM mógłby zatrudnić kilkudziesięciu kierowców. Aby przeciwdziałać problemom z barkiem kierowców PKM stara się polepszać warunki finansowe pracownikom, oferować pozapłacowe benefity oraz otwierać się na nowych pracowników i pracownice - ostatnio we współpracy z Katowicką Agencją Wydawniczą prowadzona była kampania "Dziewczyny za Kierownice" w PKM Katowice zachęcająca panie do wejścia do zawodu kierowcy.

Nie udało nam się uzyskać komentarzy z Warszawy i Wrocławia.