Od prawie sześciu dni ważą się losy 17-letniego miniaturowego jamnika – Bąbla. Wtorek to ostatni dzień, w którym można przyjąć go pod swój dach.
Bąbel wszystkie lata swojego życia spędził z jedną właścicielką, obecnie również przeżywającą jesień życia, która niestety ostatnio oddała go do schroniska. Jako wytłumaczenie kobieta podała swój podeszły wiek oraz fakt, że musi udać się na leczenie do szpitala.
Jamnik jak na pieska jest już wiekowy, jednakże przyzwyczajony do ciepła domowego ogniska, pragnie ludzkiej miłości. - Bąbel nie widzi już dobrze i słuch też mu szwankuje. Sierść wypada szybciej niż odrasta, i pod skórą rośnie coś, co może być groźne. Ale przecież nadal kocha – mówi Anna Kiepas-Kokot, prezes zarządu szczecińskiego odziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Bąbel ma zagwarantowaną dożywotnią opiekę lekarsko-weterynaryjną i choć wydawać się może, że znalezienie opiekuna dla pieska w podeszłym wieku jest niemożliwe, są przecież osoby mające dobre serce… Mogą się one zgłaszać jeszcze we wtorek pod numer: 091-487-04-37.
Komentarze
0