Co ma nowa jezdnia do nielegalnych migrantów?
O piśmie, które otrzymał wiceprezydent Michał Przepiera, jako pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza, a samorządowcy szeroko skomentowali temat w naszym wtorkowym Studiu wSzczecinie.pl. Stanowisko radnych może naruszać zasady równościowe, czego skutkiem może być nawet utrata dofinansowania na inwestycje infrastrukturalne.
Mowa o dotacji, którą Centrum Unijnych Projektów Transportowych przyznało miastu na remont ulic Szafera i Sosabowskiego. Chodzi o ponad 25 milionów złotych. Temat był dyskutowany w koalicji rządzącej.
– Centrum Unijnych Projektów Transportowych wyraziło zaniepokojenie uchwałą, która podjęta została 17 czerwca i dotyczyła stanowiska związanego z nielegalną migracją. Nie możemy podejmować działań związanych z wykluczeniem społecznym, a ta uchwała została za takie wykluczenie uznana. To są pieniądze unijne i muszą być wydawane zgodnie z szeregiem regulaminów i przepisów. Moim zdaniem treść tej uchwały nie była konfrontacyjna i kontrowersyjna. Nie zgadzamy się na nielegalną migrację i to jest fakt – mówił Wojciech Dorżynkiewicz, radny Koalicji Obywatelskiej.
Inicjatywa Centrum Unijnych Projektów Transportowych została uznana za „nadgorliwość”, lecz radni rządzący w mieście przyznają, że możliwe jest, że przyjęta zostanie uchwała uchylająca stanowisko z 17 czerwca. Jak zaznaczał radny Dorżynkiewicz, nie oznacza to, że radni będą za nielegalną migracją. Wtórowała mu radna Renata Łażewska z klubu Piotra Krzystka.
– Tu chyba ważną rolę odegrała semantyka – dodała radna Łażewska. – Popełniliśmy może jakąś gafę? Naszą intencją w żaden sposób nie była żadna dyskryminacja.
PiS i Konfederacja grzmią, choć pieniędzy z Unii oddawać, by nie chcieli
Pismo, które Centrum Unijnych Projektów Transportowych przesłało do urzędu miasta w Szczecinie, oburzyło polityków prawicy.
– Gdzie jest wolność w naszym kraju? – pytał Krzysztof Romianowski. – CUPT to agenda rządowa, to więc niekonsekwencja polityków KO, którzy mówią, że są przeciwko nielegalnej migracji. Ogranicza to naszą wolność. Przyjęte stanowisko zostało mocno zmienione przez Platformę Obywatelską, ten projekt został zrobiony „po swojemu” przez PO, mamy sytuację, że agendy rządowe narzucają nam stanowiska. Nie pamiętam wcześniej takich sytuacji. Za PiS się tak nie działo – mówił Krzysztof Romianowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Wojciech Dorżynkiewicz przypomniał radnemu Romianowskiemu „strefy wolne od LGBT”.
W opinii polityków prawicy miasto nie powinno odpowiadać wycofaniem stanowiska radnych.
– Staliśmy się zakładnikiem unijnych pieniędzy – mówił polityk Konfederacji Michał Wójtowicz. –Ostrzegaliśmy, że Unia Europejska będzie traktować te pieniądze jako element szantażu, by samorządy wypełniały agendę sugerowaną z góry.
Nie jest wykluczone, że radni Szczecina tematem zajmą się podczas najbliższej, czwartkowej sesji rady miasta. Podobna sytuacja miała miejsce w Bielsku-Białej, gdzie na nadzwyczajnej sesji uchylono analogiczne stanowisko radnych.
Komentarze