Tylu jazzowych znakomitości w tak krótkim czasie w Szczecinie jeszcze nie gościliśmy. W marcu za sprawą festiwalu Szczecin Jazz czeka nas prawdziwa kumulacja gwiazd tego gatunku. Program jest tak bogaty, że trudno napisać szczegółowo o wszystkich. Przybliżamy zatem sylwetki tych najważniejszych.
Powrót jazzowego giganta
Kiedy
14 lat temu w Szczecinie wygrał Zmagania Jazzowe, wróżono mu
wielką przyszłość. Rok temu przyjechał do naszego miasta już
jako jazzowy gigant, zdobywca nagrody Grammy. Keyon Harrold ze swoim
zespołem otworzył drugą edycję festiwalu Szczecin Jazz, a teraz
zagra także na trzeciej (dokładnie 1 marca w Trafostacji Sztuki).
Zaprezentuje utwory z płyty „The Mugician”, na której zagrał
nie tylko na trąbce, ale także na klawiszach. Na sesję nagraniową
zaprosił takie sławy, jak: Gary Clark, Jr. Bilal, Big K.R.I.T.,
Pharoahe Monch, Guy Torry, Robert Glasper czy James Poyser.
Gra z największymi
Keyon
jest muzykiem bardzo wszechstronnym. Gra jazz, R&B, pop, blues i
hip-hop. Szczególnie ceniony jest jako producent i aranżer, a że
współpracował już z Jayem-Z, Beyonce, Eminenem czy Maxwellem, to
wciąż otrzymuje nowe propozycje od największych w tym biznesie. Te
doświadczenia słychać w jego grze, a ostatni album to kwintesencja
jego myślenia o łączeniu gatunków. Oczywiście nie będzie mógł
przywieźć ze sobą wszystkich muzyków, którzy wystąpili na
płycie, ale na scenie Trafo wystąpi obok niego raper Pharoahe Monch
(także zdobywca Grammy), a zatem także z tego powodu będzie to
wydarzenie nietuzinkowe...
Legendarny saksofonista
Trzy
dni po tym występie, w tym samym miejscu usłyszymy saksofonistę
Bobby Watsona w programie „From Kansas City with Love”. Występ
tego artysty będzie jednym z kolejnych już wydarzeń w ramach
oficjalnej współpracy pomiędzy American Jazz Museum z Kansas City,
a festiwalem Szczecin Jazz w ramach projektu „Sistars Jazz Cities”.
Watson niewątpliwie najbardziej znany jest ze swojego udziału w
Jazz Messengers Arta Blakey`a (1977-81), ale cenne są także jego
dokonania w innych projektach. Urodził się i dorastał w Kansas
City, potem ukończył University of Miami. Grał z takimi muzykami,
jak: Sam Rivers, Max Roach czy Ricky Ford. Muzyk zaangażował się
także w nauczanie - był profesorem Jazz Studies na University of
Missouri-Kansas City Conservatory of Music.
Hołd dla milionerki
W
Szczecinie Watson zagra zapewne utwory z ubiegłorocznej płyty „Made
in America”, czyli pierwszego albumu od 2012 roku, który stworzył
jako lider. Czeka nas zatem wydarzenie niezwykłe, ponieważ album
ten to hołd dla dziesięciu znaczących Afroamerykanów, nie tylko
muzyków, takich jak Sammy Davis Jr. czy Grant Green. To także
upamiętnienie Marshalla Taylora, który w 1899 roku zdobył złoty
medal w sprincie indywidualnym zawodowców podczas mistrzostw świata
w Montrealu (utwór „The Cyklist”) oraz Madam C.J. Walker,
aktywistki, która stała się pierwszą czarnoskórą milionerką
(utwór „The Entrepreneur”, skomponowany przez żonę Bobby`ego,
Pamelę Watson). [bilety na występ Bobby'ego Watsona dostępne tutaj]
Potańcówka w rytmie
przedwojnia
Wśród gwiazd Szczecin Jazz 2018 znaleźli się
nie tylko amerykańscy muzycy. 10 marca w Trafostacji Sztuki po raz
pierwszy w Szczecinie zagra Jazz Band Młynarski - Masecki. Będzie
to prezentacja utworów z płyty „Noc w wielkim mieście” i
zarazem... potańcówka pod hasłem „Let`s dance with Szczecin
Jazz”. Ci dwaj muzycy postanowili przypomnieć kompozycje Henryka
Warsa oraz przywołać ducha Adama Astona – znakomitego
przedwojennego polskiego śpiewaka rozrywkowego. Pomysł okazał się
strzałem w dziesiątkę! Album jest ceniony zarówno przez krytyków,
jak też zachwyconych nim słuchaczy.
Od Bacha do Waglewskich
Dla
Marcina Maseckiego jest to chyba najbardziej komercyjne
przedsięwzięcie w karierze. Ten pianista potrafi w nowatorski
sposób interpretować Bacha, awangardowy jazz czy alternatywny rock
z Wojciechem Waglewskim i jego synami. Jest twórcą wielu bardzo
różnych zespołów
o ciekawych nazwach – Telewizor, Papierosy,
Profesjonalizm czy Paristetris. W tym ostatnim udziela się jego żona
Candelaria Saenz Valiente - wokalistka i malarka z Argentyny. Tym
razem wraz z Janem Młynarskim, zaprosi nas do swingującego tańca... [bilety na występ Maseckiego i Młynarskiego tutaj]
Wybitny trębacz
12 marca w Filharmonii w ramach
Szczecin Jazz zagra kolejny znakomity trębacz – Wallace Roney wraz
ze swoim kwintetem. To postać tak dużego formatu, że zamierzamy
poświęcić mu osobny artykuł. Już teraz zapowiadamy, że wraz z
nim pojawi się także konkurs, w którym będą do zdobycia bilety
na koncert artysty. Występ Wallace'a Roney'a zwieńczy marcową
serię koncertów w ramach festiwalu. [bilety na koncert Wallace Roney Quintet tutaj]
Marzenie Niedźwieckiego
To jednak nie wszystko, co proponują
organizatorzy. Specjalnym hitem będzie występ zaplanowany już w
kwietniu. 9 dnia tego miesiąca w Filharmonii zaśpiewa Gino
Vannelli, artysta szczególnie oczekiwany, ponieważ będzie to jego
pierwszy występ w Polsce. Koncert zapowie Marek Niedźwiecki, który
w ten sposób spełni jedno ze swoich marzeń - znany prezenter i
dziennikarz od wielu lat chciał zobaczyć Kanadyjczyka w naszym
kraju. W radiowej Trójce utwory Gino Vannelliego można usłyszeć
właśnie w jego audycjach... A co warto wiedzieć o artyście?
Pierwszy biały człowiek...
Pochodzi z muzykalnej rodziny. Jego
ojciec był bigbandowym muzykiem. Sam Gino już jako młody chłopak
rozpoczął grę na perkusji, a pierwsze piosenki pisał jako
15-latek. Podjął studia muzyczne na McGill University, a na
początku lat 70. wraz z dwójką braci wyjechał do Nowego Jorku, a
potem do Los Angeles. Nieco później dzięki przesłuchaniu
prowadzonemu przez trębacza Herba Alperta otrzymał kontrakt w A&M
Records. Jego pierwsza płyta ukazała się w 1973 roku, a rok
później stał się naprawdę znany dzięki piosence „People Gotta
Move”. Co ciekawe był pierwszym białym człowiekiem, który
wystąpił w programie "Soul Train".
Występ dla papieża
W sumie nagrał prawie dwadzieścia
płyt i występował na żywo prawie wszędzie (oprócz Polski!).
Miał nawet okazję wystąpić dla papieża Jana Pawła II, który
bardzo cenił sobie muzykę Vannelliego. Do największych przebojów
Kanadyjczyka należą utwory "I Just Wanna Stop", "Living
Inside Myself" czy "Wild Horses". Pewnie usłyszymy je
9 kwietnia w Filharmonii. [bilety na występ Gino Vannelliego tutaj]
Komentarze
1