Nie ma porozumienia między Andrzejem Malcherkiem, właścicielem i prowadzącym Free Blues Club a Pomorskim Uniwersytetem Medycznym. Po 32 latach klub kończy działalność w lokalu przy al. Powstańców Wielkopolskich.

Free Blues Club zmieni lokalizację po 32 latach. Nie ma porozumienia z PUM

Temat ten rozgrzał opinię publiczną jesienią, gdy okazało się, że po 32 latach Pomorski Uniwersytet Medyczny wypowiedział umowę Free Blues Clubowi. Właściciele rozpoznawalnego w całej Polsce klubu muzycznego próbowali jeszcze porozumieć się z uczelnią, ale temperatura sporu rosła, a zamiast kompromisu pojawiały się wzajemne oskarżenia.

Ostatecznie klub wyprowadzi się ze swojej siedziby przy al. Powstańców Wielkopolskich 20 pod koniec stycznia br. Pożegnalny koncert ma się odbyć 19 stycznia. Zaplanowano także trzy ostatnie Jam Session Night.

„Decyzją władz uczelni PUM z 25.04.2023 została rozwiązana umowa najmu na zajmowaną przez nas piwnicę, przekształconą przez nas w lokal klubowy. W związku z tym FREE BLUES CLUB zostanie zlikwidowany z dniem 31.01.2024 w obecnej lokalizacji po 32 latach reprezentacyjnej działalności. Dziękujemy wszystkim z petycji za dotychczasowe mentalne wsparcie. Damy znać co dalej wkrótce” – napisali przedstawiciele klubu na profilu facebookowym Free Blues Club. 

Andrzej Malcherek nie chciał dzisiaj szerzej komentować całej sprawy. 

– Bez komentarza i bez opowiadania jak to się stało. Wszystko napisaliśmy w komunikacie. PUM ma swoje plany i tyle. Co ja mogę więcej komentować? – mówi Malcherek.

Nie wiadomo jeszcze dokąd, ale Free Blues Club ma się przenieść w inne miejsce.

– Mam na razie dość. Muszę odsapnąć, przygotować ostatni koncert. W połowie lutego powiem trochę więcej na temat planów – dodaje właściciel klubu.

Studenci PUM nie chcieli Free Blues Clubu

Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie głos w sprawie klubu zabrał w listopadzie po szeregu zapytań prasowych.

Odpowiedzi w imieniu rektora PUM udzieliła prof. Barbara Wiszniewska, rzeczniczka szczecińskiej uczelni medycznej, która mówiła o trudnych relacjach na linii Free Blues Club – Parlament Studencki Uczelni.

„Ponadto z ankiet wynikało, że niewątpliwie zachodzi potrzeba zagwarantowania studentom miejsca, w którym będą mogli realizować potrzeby socjalno-kulturowe. Potrzebę stworzenia klubu studenckiego PUM poparło 98% głosujących. Należy mieć też na uwadze zasadność wydania Uniwersytetowi lokalu, w którym działalność prowadzi Pan Malcherek, ze względu na realizację celów statutowych uczelni, prowadzone są działania zmierzające do budowy Centrum Obsługi Studentów oraz planowana jest rozbudowa Centrum Egzaminów Testowych” – mogliśmy przeczytać w przesłanym komunikacie.

Minister i rockman Dariusz Wieczorek jeszcze we wtorek chciał rozmawiać z PUM o klubie

O przyszłość Free Blues Clubu we wtorek w radiu Super FM pytany był Dariusz Wieczorek, minister nauki, a jednocześnie… muzyk rockowego zespołu Vinders.

– Byłaby to duża strata, bo sentymentalnie jesteśmy związani z tym klubem. Grałem tam kilka razy. Wcześniej tam był klub Trans. Trzeba szukać rozwiązania, bo takie miejsce powinno w Szczecinie być. Będę rozmawiać z władzami uczelni, jakie mają plany. Dusza ministra i dusza rockmana łączą się w tej sprawie, ale trzeba do wszystkiego podchodzić z rozsądkiem – mówił Dariusz Wieczorek.