Ponadczasowa, pełna napięcia i tajemnicza – taka jest opera „Proces”, propozycja na najbliższy weekend Opery na Zamku. Dzieło Philipa Glassa wraz z popisowymi scenami kaskaderskimi oraz minimalistyczną scenografią w fenomenalny sposób ukazuje samotność oraz słabości człowieka.
Współczesne opery to rzadkość na polskiej scenie, tym bardziej warto skorzystać z oferty Opery na Zamku. W najbliższy weekend wystawiony zostanie „Proces” Philipa Glassa – ikony nowoczesności w amerykańskiej muzyce klasycznej XX wieku, zdobywcy Złotego Globu i nominowanego do Oscara. Szczecińska inscenizacja to bardziej intrygujące odczytanie „Procesu” Kafki.
– Każdy może to arcydzieło interpretować po swojemu. My przedstawimy interpretację kolejną – nie tę szkolną, do której się przyzwyczailiśmy – ale o wiele bardziej intrygującą, ciekawszą, zwłaszcza na progu XXI wieku. To wielkie artystyczne wyzwanie, bo mierzymy się z prawdziwą ikoną muzyki. Philip Glass to gigant muzyki. Jest wielkością nie mniejszą niż Franz Kafka – komentuje Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie.
By lepiej zidentyfikować się z bohaterem
Główną postacią „Procesu” jest Józef K., menedżer banku, który budzi się pewnego ranka, żeby się dowiedzieć, że został oskarżony za nieokreślone przestępstwo. Jednak operowa interpretacja to spojrzenie na bohatera nie jak na człowieka, a jak na sąd, który prowadzimy sami ze sobą.
– Tytułowy proces to taki, który Józef K. wytacza sobie sam... W dniu okrągłych urodzin, na jakimś życiowym zakręcie, zaczyna analizować swoje życie, swoje „ja”. Ten proces go coraz bardziej pożera, a Józef K. nie wycofuje się z niego – zdradza reżyserka, Pia Partum. – Nauczono nas postrzegać Józefa K. jako typowo biednego urzędnika, gryzipiórka, który pracuje gdzieś tam w kanciapce, czy pensjonaciku. A on jest menadżerem banku. To nie jest ktoś z dołu machiny urzędniczej. Co więcej – Józef K. jest zapraszany przez dyrektora banku na wspólne weekendy na jacht. To przedstawia Józefa K. w zupełnie innym świetle. On jest tak naprawdę człowiekiem inteligentnym, świetnie wykształconym, dobrze zarabiającym, i z jakichś względów przestaje w tym swoim życiu uczestniczyć. I robi to dobrowolnie. To są punkty startowe do naszej interpretacji i takie, które mogą posłużyć do zidentyfikowania się z Józefem.
Współczesna inscenizacja rozgrywa się w wieżowcu metropolii, a oszczędna scenografia, która nadaje klimatu klaustrofobii i osaczenia, nie jest zmieniania. Całość zbudowana została w jednej przestrzeni, co pozwoliło pokazać, że wszystko rozgrywa się w głowie bohatera.
O „Procesie” pisaliśmy tak: To jedna z najbardziej spektakularnych produkcji Opery na Zamku ostatnich lat. Dzieło Franza Kafki jest powieścią tak dobrze znaną, że operą „Proces” skomponowaną przez Philipa Glassa, zainteresowali się nie tylko miłośnicy muzyki, ale także czytelnicy. Moim zdaniem także oni wyjdą z tego spektaklu co najmniej zaintrygowani... (cała nasza recenzja dostępna tutaj)
„Proces” na scenie Opery na Zamku zostanie wystawiony już w najbliższą sobotę, 8 października, o godz. 19 oraz w niedzielę, 9 października, o godz. 18. Bilety dostępne są na: https://www.opera.szczecin.pl/repertuar/proces.
Komentarze
0