Nie ma wątpliwości, że koncerty laureatów tego konkursu są dużą atrakcją w programie każdej sali koncertowej. W grudniu w Filharmonii w Szczecinie wystąpił jego zwycięzca – Bruce Liu. W piątek przed szczecińską publicznością zaprezentował się pianista, który w XVIII Konkursie Chopinowskim zajął trzecią lokatę. Hiszpan Martin Garcia Garcia wykonał w Złotej Sali jedno z wielkich dzieł swego rodaka Manuela de Falli z towarzyszeniem orkiestry!

Bardzo zapracowany laureat

Poza trzecim miejscem w klasyfikacji ogólnej, Martin Garcia Garcia otrzymał również nagrodę specjalną za wykonanie Koncertu fortepianowego nr 2 f-moll op. 21 Chopina. Od czasu sukcesu w Warszawie występuje w najlepszych salach koncertowych na świecie. Młody pianista (w grudniu tego roku skończy 28 lat) odnotował m.in. debiut w Carnegie Hall w Nowym Jorku, co potwierdza, że jego kariera rozwija się bardzo dobrze. Niewątpliwie hiszpański muzyk jest obecnie jednym z najbardziej zapracowanych laureatów Konkursu Chopinowskiego.

Zanim Martin Garcia Garcia wszedł na scenę, Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie pod batutą urodzonego w Japonii, amerykańskiego dyrygenta Eugene Tzigane przedstawiła „Rapsodię hiszpańską” Ravela. To pierwsze znaczące dzieło o takim wymiarze w dorobku słynnego kompozytora, zachwycające swą instrumentalną kolorystyką i bogactwem odniesień do tańców ludowych i tradycyjnych pieśni z regionu Andaluzji. Utwór okazał się znakomitym wstępem do całego wieczoru.

Dźwiękowe ogrody i Albeniz na dodatek

Kiedy Martin Garcia Garcia zasiadł przy fortepianie, usłyszeliśmy „Noce w ogrodach Hiszpanii” (Noches en los jardines de España), które de Falla stworzył w 1909 roku w Paryżu, pierwotnie w formie trzech nokturnów na fortepian. Kompozytor kontynuował prace nad utworem i 6 lat później, po powrocie do rodzinnej Hiszpanii, ukończył zorkiestrowaną wersję, którą określił terminem „impresji symfonicznych”. Trzyczęściowe dzieło opowiada o pachnących jaśminem ogrodach wokół Alhambry, ognistym tańcu i górskiej przyrodzie.

Pianista wykonał swoje partie w pięknym stylu, precyzyjnie artykułując każdy niuans i detal, ekspresyjnie „malując” każdy dźwięk... Spełnił oczekiwania publiczności, która oczywiście wstała z miejsc i zgotowała mu długi aplauz. Hiszpan zrewanżował się nie tylko ukłonami i uśmiechem, ale wykonał jeszcze utwór „El Albaicin” Isaaka Albeniza. 

Barwy Hiszpanii według Ravela

Po przerwie Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie zaprezentowała kolejne dzieło Ravela. „Alborada del grazioso” to utwór krótszy, ale równie interesujący i błyskotliwy, zawierający m.in. dość niezwykłą partię solo fagotu. W finale całego wydarzenia mogliśmy natomiast posłuchać fragmentu Tryptyku symfonicznego „Images” Debussy’ego –„Ibéria”.

Z tego, co wiemy, Manuel de Falla bardzo docenił tę kompozycję, słysząc w niej m.in. „andaluzyjskie noce” oraz „radość ludu bawiącego się przy gitarze i bandurii”. Zapewne większa część słuchaczy, którzy wypełnili całą widownię filharmonii, miała podobne wrażenia. Kolejny długi aplauz po wykonaniu tego barwnego, uderzającego mocnym brzmieniem dzieła potwierdził, że był jeden z najlepszych koncertów sezonu. Nie tylko z uwagi na udział solisty, ale także na wybór repertuaru. 

– Właściwie mam taki nastrój, że bardziej, by mi pasowała jakaś wyciszająca muzyka, a tu dostaliśmy burzę wrażeń, potęgę orkiestry. Jestem jednak zadowolona, że byłam na tym koncercie, bo usłyszenie tego pianisty na żywo, to cenne doświadczenie – mówiła pani Marta.

– Garcia Garcia jest znakomity! To, jak gra, to po prostu maestria! Świetnie byłoby, żeby jeszcze do nas przyjechał i zagrał cały swój recital – stwierdził pan Antoni.