„Może będzie to ważne dla kogoś, że udało się odnaleźć fragment nagrobka, zmarłej prawie 100 lat temu, ich babci lub ciotki” – mówi dr Marek Łuczak z Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, który przyjrzał się inskrypcjom widocznym na murku oporowym w pobliżu sklepu Społem przy ul. Chobolańskiej.
Przykładów wykorzystania poniemieckich nagrobków do budowy różnego rodzaju murków jest w Szczecinie więcej. Zdarzało się, że z takiego materiału wykonywano po wojnie nawet piaskownice. Czasem wciąż widoczne są inskrypcje. Jak na murku przy ul. Chobolańskiej, na którego konstrukcję zwrócili uwagę dr. Łuczakowi internauci.
– Na jednym z kamieni można odczytać nazwisko: Koepke i poniżej niekompletne daty urodzin i śmierci: ... Septbr. 1828 / .0. Septbr 1909. Wyśrodkowanie nazwiska i wielkość czcionki wskazywały, że jest to nazwisko panieńskie, co znaczyło, że nagrobek należał do zamężnej kobiety. Po przeanalizowaniu danych udało się ustalić, że jest to fragment nagrobka Idy Elise Albertine Geitner z d. Koebke (Köpke), urodzonej 26 września 1828 roku w Grabowie – poinformował dr Łuczak.
Druga z zachowanych inskrypcji była na tyle niekompletna, że identyfikacja nagrobka była trudna. Szczecińskiemu historykowi udało się jednak potwierdzić, że upamiętniał Ottilie Wilhelmine Mahn z d. Müller, urodzoną 14 kwietnia 1867 roku w Bydgoszczy.
– Ponieważ syn Ottilie Wilhelmine Mahn – Alfred Wilhelm zmarł w 1980 w Rostoku, napisałem do kilkunastu osób o tym nazwisku z Rostoku, że szukam rodziny zmarłego Alfreda. Zobaczymy, jaki będzie odzew. Może będzie to ważne dla kogoś, że udało się odnaleźć fragment nagrobka, zmarłej prawie 100 lat temu, ich babci lub ciotki – podkreśla dr Łuczak.
Historyk zapowiada, że w najbliższym czasie jeszcze dokładniej przeanalizuje wszystkie kamienie tworzące murek przy ul. Chobolańskiej.
Komentarze
13