Katarzyna Nosowska jest, bez wątpienia, artystką, która nie boi się wyzwań. W 2008 roku, razem z zespołem UniSexBlues, postanowiła sięgnąć po teksty Agnieszki Osieckiej i wydać je w nowej aranżacji. Po ponad roku od wydania albumu, zespół zaprezentował piosenki z tej płyty na koncercie, który odbył się 25 lutego w auli Uniwersytetu Szczecińskiego.
Niesamowity! – słowo, które można było usłyszeć po koncercie, oddaje w pełni wczorajszy występ. Rozpoczął się on z lekkim opóźnieniem, spowodowanym problemami technicznymi, jednak nie zepsuło to magicznego klimatu, który panował podczas całego koncertu.
Zespół rozpoczął set od pięciu piosenek pochodzących z
autorskiej płyty Nosowskiej – „UniSexBlues”. Mogliśmy usłyszeć m.in. „Konsorcjum
K.C.K.”, Makro” czy „Sub Rosa”.
Był to miły początek „przygotowujący” publiczność do
obcowania, w kolejnej części koncertu, z tekstami Agnieszki Osieckiej.
W drugiej części, mogliśmy posłuchać nowych aranżacji piosenek takich jak: „Na
całych jeziorach ty”, „Kokaina”, „Zielono mi”, „Nim wstanie dzień”, „Kto tam u
Ciebie jest?” czy „Uciekaj, moje serce”.
Kooperacja między zespołem była bardzo dobra. Humor dopisywał i artystce – rodowitej szczeciniance, która pozwoliła sobie na małe dygresje związane z jej rodzinnym miastem, oraz muzykom, którzy świetnie się rozumieli na scenie i czasami miałem wrażenie, że improwizują.
Na bis, zespół zaprezentował piosenkę autorstwa Osieckiej, która nie znalazła się na płycie „Nosowska/Osiecka” – „Jak pięknie jest umierać” oraz „Jeśli wiesz co chcę powiedzieć” - pochodzącą z debiutanckiego albumu Nosowskiej – „Puk, puk”.
Miejsce koncertu było zdecydowanie specyficzne – aula
Uniwersytetu Szczecińskiego – która wielu osobom kojarzy się pewnie z wykładami
i nauką . Pomimo „niekoncertowego” miejsca, nagłośnienie było bardzo dobre –
lepsze nawet niż w niektórych salach koncertowych. Jest to świetny przykład na
to, że Uniwersytet powinien częściej udostępniać to miejsce na takie wydarzenia.
Koncert odbył się dzięki Stowarzyszeniu Inspiracje Młodych.
Komentarze
0