– Zawsze o tym marzyłem – mówi z uśmiechem na twarzy Kamil Grosicki o osiedlowych rozgrywkach, jakie w latach 90. odbywały się na osiedlu Bukowym. Byłemu reprezentantowi Polski nie udało się jednak wystąpić w „fioletowej” drużynie, bo, jak opowiada, był wówczas zbyt młody. Między innymi wspomnieniami ze szczecińskiego Prawobrzeża Grosicki podzielił się z nami podczas sportowej rozmowy portalu wSzczecinie.pl.
– Wychowałem się na osiedlu Bukowym. Konkretnie mieszkałem przy ulicy Fioletowej. Pamiętam czasy, gdzie na boisku przy ulicy Pomarańczowej odbywały się rozgrywki. Grały w nich drużyny ze swoich ulic. Ja niestety byłem wtedy za młody i nie dopuszczono mnie do grania w tej lidze. Zawsze o tym marzyłem. To marzenie się nie spełniło – wspomina kapitan Pogoni Szczecin.
„Piękne boiska, piękne obiekty”
94-krotny reprezentant Polski jest wychowankiem Dumy Pomorza. Właśnie początki w barwach młodzieżowych zespołów granatowo-bordowych przeszkodziły Grosickiemu w reprezentowaniu ulicy Fioletowej. Kamil dołączył bowiem do drużyny trampkarzy. Następnie występował w juniorach. W sezonie 2004/2005 16-letni wówczas zawodnik trafił do IV-ligowych rezerw Pogoni Szczecin, w których zdobył 8 bramek.
– Miłe czasy. Widzę, jak się tutaj na Prawobrzeżu wszystko pozmieniało. Piękne boiska, piękne obiekty. Widać, że piłka nożna tutaj cały czas się rozwija. Cieszę się z tego. Piękne wspomnienia. Moja ulica, moja fioletowa drużyna, nie była najmocniejsza w tej lidze, ale zawsze przychodziłem ją wspierać i dopingować. Byłem młody i na skarpie oglądałem, jak starsi koledzy grają. Piłka nożna była i jest moim całym życiem. Brakuje czasu, żeby odwiedzać Bukowe. Pamiętam, że rok temu przyjechałem sobie powspominać stare czasy. Zostawiłem samochód na parkingu i postanowiłem się po tym osiedlu przejść – opowiada Grosicki.
Kamilowi Grosickiemu, chłopakowi z Bukowego, udało się zrealizować kilka innych marzeń. Między innymi te o występach w biało-czerwonych barwach oraz o grze w angielskiej Premier League. Wychowanek Pogoni Szczecin ma nadzieję, że zostanie zapamiętany przez kibiców reprezentacji Polski jako „Turbo Grosik”. – Uwierzcie mi, że oddawałem na boisku całego siebie – tłumaczy Grosicki.
– Byłem już najstarszym zawodnikiem, który przyjeżdżał na ostatnie zgrupowania. Z mojego rocznika jest tylko Robert Lewandowski. Walczyłem o to, żeby jechać na Mistrzostwa Europy i ten cel osiągnąłem. Chodziła za mną ta decyzja, że po tym turnieju będę chciał tą piękną reprezentacyjną karierę zakończyć. Dzień przed meczem z Francją ogłosiłem tę decyzję trenerowi, a potem kolegom z drużyny – wspomina Kamil.
Kamil Grosicki ma jeszcze dwa lata obowiązującego kontraktu z Pogonią Szczecin.
Komentarze
13