Czerwone ściany, posadzki, sufity i okna. Jak będzie wyglądał Teatr Polski po modernizacji?

Rozbudowa Teatru Polskiego obecnie znajduje się w fazie projektowej. Na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiono wstępną koncepcję wyglądu wnętrz, którą zaproponowało Atelier Loegler, odpowiedzialne za projekt architektoniczny inwestycji.

- Budynek Teatru Polskiego jest obiektem modernistycznym. Jednym z prekursorów tego nurtu był Le Corbusier i właśnie na jego wizji oparło się Atelier Loegler przy projektowaniu nowych przestrzeni dla naszej instytucji. Architekt postanowił jako kolor przewodni wykorzystać czerwień. Chciał, by całe wnętrze było czerwone, łącznie z posadzkami, oknami, ścianami i sufitami. - tłumaczyła Aleksandra Kopińska - Szykuć, wicedyrektor Teatru Polskiego.

Czekają na alternatywę

Wizja ta nie do końca spodobała się dyrekcji Teatru. - Koncepcja utrzymania całego wnętrza w jednym , w dodatku tak intensywnym kolorze trochę nas zaniepokoiła. Dlatego uznaliśmy, że chcemy otrzymać próbki wszystkich barw, materiałów i okładzin, które miałyby być zastosowane, by móc skonfrontować tę proponowaną czerwień z rzeczywistością. Poprosiliśmy też o inną, alternatywną wersję kolorystyczną, ponieważ ta dominująca czerwień nie do wszystkich spektakli byłaby odpowiednim dopełnieniem. - mówi Kopińska - Szykuć.

Dyrekcja Teatru Polskiego zwraca też uwagę na to, że chce w przyszłości eksponować w nowych przestrzeniach wybrane kostiumy czy elementy scenografii, a w związku z tym kolor czerwony nie będzie się do tego nadawać. Jest to zbyt krzykliwa i narzucająca się barwa.

Teatrowi zależy też bardzo na dużej możliwości gry światłami, co Atelier Loegler również będzie dopracowywać w swoim projekcie.

Piksele na widowni nie przejdą

Oprócz tego architekt zaproponował koncepcję, zgodnie z którą fotele na widowni miałby mieć różne kolory, tak by z daleka przypominały piksele. Tę propozycję jednak odrzucono. - Piksele bardziej się nam kojarzą z ekranem i przetwarzanym obrazem niż ze stricte teatralnym wnętrzem. - wyjaśnia wicedyrektorka.

W Szczecinie jak w Luwrze

Budynek Teatru Polskiego zostanie rozbudowany w stronę Odry, przy czym nowa część nie przysłoni obecnego, historycznego obiektu, ale będzie schowana pod ziemią. - Tutaj dobrym nawiązaniem jest przykład Luwru, w którym nie ma konkurencyjności między nową a starą bryłą. U nas też tak będzie. - zaznacza Aleksandra Kopińska - Szykuć.

Elewacja główna będzie cała przeszklona i otwarta na rzekę. Bryły nowego i starego teatru zostaną powiązane schodami oraz elementami wyposażenia, nad czym w tej chwili również pracuje firma Loegler.

Za 54 mln zł

Po rozbudowie Teatr Polski będzie łącznie posiadał 5 scen: pudełkową z widownią, mogącą pomieścić 600 osób, szekspirowską na 240 osób z przeszklonym, otwieranym dachem, małą salę eksperymentalną ze zmienną ilością miejsc na widowni, obecną dużą scenę, która będzie pełniła rolę sceny kameralnej (340 osób) oraz scenę Czarny Kot Rudy, która jako jedyne miejsce w budynku zachowa wygląd taki sam jak przed modernizacją.

Prace nad rozbudową Teatru potrwają około 4 lat. W tej chwili kończy się etap pozyskiwania pozwoleń na rozpoczęcie budowy, ale jak zaznacza wicedyrektor Aleksandra Kopińska - Szykuć w tym roku pierwsze łopaty pod inwestycję jeszcze nie zostaną wbite. - Mogę śmiało powiedzieć, że rozbudowa Teatru Polskiego należy do jednych z najtrudniejszych w Szczecinie. Nowy obiekt będzie wpuszczony w skarpę, która znajduje się przy korycie rzeki, a na jej szczycie stoi budynek historyczny. Jest to naprawdę bardzo trudne do realizacji zadanie i musi być dobrze przygotowane, by zostało przeprowadzone w sposób odpowiedzialny i właściwy. - wyjaśnia.

Koszt całej inwestycji wyniesie 54 mln zł.

Zobacz też: Jak będzie wyglądał Teatr Polski po 2016 roku?