W ten weekend po raz ostatni obejrzymy spektakle Teatru Polskiego na tymczasowych scenach. Po trzech latach artyści powrócą do swojej siedziby przy ul. Swarożyca. To jednak wiąże się z wcześniejszym zakończeniem sezonu. „Nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli zaprezentować – na pięciu scenach! – nasze nowe spektakle”, przyznaje Monika Gapińska-Krzyżanowska, specjalista ds. reklamy i promocji Teatru Polskiego.
Teatr Polski ostatnie przedstawienie w tym sezonie artystycznym wystawi wyjątkowo wcześnie, bo już 20 maja.
– Związane jest to z tym, że musimy mieć czas na przygotowanie się do sierpniowego, wielkiego otwarcia teatru po rozbudowie i przebudowie – tłumaczy Monika Gapińska-Krzyżanowska, specjalista ds. reklamy i promocji Teatru Polskiego. Mowa m.in. o przeprowadzce oraz szkoleniach pracowników pod kątem obsługi nowego obiektu. Jak dodaje, sama przeprowadzka będzie dość skomplikowana i pracochłonna, ponieważ trzeba spakować, przewieźć, a następnie rozpakować sprzęt, elementy scenografii, dekoracje i kostiumy z wielu pracowni teatralnych oraz pomieszczeń pracowników administracyjnych. – Obecnie te wszystkie rzeczy znajdują się choćby w hali przy ulicy Energetyków, w budynkach na terenie portu na Łasztowni oraz w Nowym Browarze przy ulicy Partyzantów – wymienia.
Wielkie przygotowania do wielkiego powrotu
Przez najbliższe miesiące teatr nie będzie grać, ale aktorzy będą kontynuować próby do nowych spektakli.
– Tytułów przedstawień jeszcze nie zdradzę, ale zapewniam, iż będzie to bardzo różnorodny repertuar – zarówno spektakle na podstawie klasyki literatury, jak też współczesnych sztuk teatralnych – mówi Gapińska-Krzyżanowska. – Nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli zaprezentować – na pięciu scenach! – nasze nowe spektakle. Jak też te nieco starsze, na które tak bardzo widzowie czekają. Mamy bowiem w repertuarze takie przedstawienia, których nie mogliśmy pokazać w Nowym Browarze.
Jedną z przyczyn była choćby wielkość scen, która nie pozwalała grać spektakli wieloobsadowych. Po przeprowadzce do rozbudowanej siedziby teatr zapowiada powrót do dawno niewystawianych przedstawień z dużą obsadą aktorską.
– Po zakończeniu tego sezonu artystycznego na naszych kanałach w mediach społecznościowych, na Facebooku oraz Instagramie, widzowie będą mogli na bieżąco śledzić choćby postępy w przygotowaniach do wielkiego otwarcia. Tam również będziemy uchylać rąbka tajemnicy, jak teraz wyglądają wewnątrz budynki teatralne – zarówno ten zabytkowy, jak również nowy obiekt – zdradza Gapińska-Krzyżanowska.
Przebudowana siedziba będzie miała 5 scen: nową scenę główną z 569 miejscami dla widzów, scenę szekspirowska (549 miejsc), dużą scenę w starym, zabytkowym budynku (236 miejsc), scenę kabaretową (80 miejsc) i scenę eksperymentalną, gdzie liczba miejsc zależna będzie od koncepcji reżysera spektaklu. Według pierwotnych zapowiedzi, rozbudowa Teatru Polskiego miała zakończyć się w połowie listopada 2022 roku.
To pożegnanie nie tyko z sezonem, ale i jednym z aktorów
Na zakończenie sezonu, 19 i 20 maja, teatr przygotował „Qué viva España... Koncert na pożegnanie sezonu”. Będzie to również pożegnanie z Felipe Céspedesem Sànchezem, tenorem pochodzącym z Chile.
– Czego mogą się spodziewać widzowie po pożegnalnych koncertach? Zgodnie z tytułem, będą one nawiązywać do naszych wieczorów kabaretowych w hiszpańskim stylu, zatytułowanych właśnie „Qué viva España”, a w reżyserii Adama Opatowicza. Były to historie miłosne wplecione w muzyczne opowieści, a wyśpiewane przez aktorkę Sylwię Różycką oraz tenora Felipe Céspedesa Sàncheza, np. „Recuerdo”, „La Bruja”, „Granada” czy „Bésame mucho” – zdradza Gapińska-Krzyżanowska.
Podczas pożegnalnych koncertów na scenie wystąpi znacznie więcej artystów niż podczas „zwykłych” prezentacji tego tytułu. Na scenie zobaczymy: Olgę Adamską, Sylwię Różycką, Adriannę Szymańską, Martę Uszko, Natalie Brodzińską, Piotra Bumaja, Felipe Céspedesa Sàncheza, Adama Dzieciniaka, Michała Janickiego, Sławomira Kołakowskiego, Mirosława Kupca, Wiesława Łągiewkę, Krzysztofa Niewirowskiego, Adama Opatowicza, Olka Różanka oraz muzyków: Krzysztofa Baranowskiego, Ireneusza Budnego, Krzysztofa Ciesielskiego.
Okazja, by muzykę aktorów zabrać ze sobą do domu
Podczas ostatnich koncertów będzie można także kupić dwie najnowsze płyty nagrane przez aktorów Teatru Polskiego – żegnającego się z instytucją Felipe Céspedesa Sàncheza i Olka Różanka.
Album Sàncheza nosi tytuł „Volver al amor”. Zawiera dziesięć utworów, część z nich to kompozycje artysty, ale są na nim również kompozycje innych autorów.
– Piosenki powstawały w Chile, Hiszpanii i Polsce. To refleksje na temat życia i wiersze miłosne, ale też poruszam w utworach tematykę problemów społecznych, jakie zauważam wokół siebie. Muzyka i interpretacja wokalna to mieszanka mojej kariery muzycznej, która obejmuje folklor chilijski i latynoski oraz muzykę klasyczną i popową – opowiada Felipe Alonso Céspedes Sànchez.
19 maja to dzień premiery solowej płyty Olka Różanka zatytułowanej „Płyta krótkogrająca”.
– Niby krótkogrająca, a w głowie się nie mieści. Tematyka oscyluje wokół szeroko pojętych relacji międzyludzkich, zaś w warstwie muzycznej płyta ciekawie łączy brzmienia współczesne z nowoczesnym żywym graniem – opowiada artysta.
Komentarze
1