To miejsce ma tętnić życiem. Wkrótce w towarzystwie słynnych szczecińskich pomników będzie można posłuchać interesującego gościa albo ciekawego koncertu. Pierwsze wydarzenie pod przeszklonym dachem już w środę.
Nie do poznania zmienił się dziedziniec Muzeum Narodowego przy ul. Staromłyńskiej 27. Brukową nawierzchnię zastąpiły granitowe płyty, odnowiono elewację, zamontowano przeszklony dach oraz kilka rodzajów oświetlenia.

Monumenty pod przeszklonym dachem
Na podestach ustawiono dwie marmurowe rzeźby przedstawiające monumentalne postaci Mojżesza i Fryderyka II Wielkiego. Ta pierwsza to kopia słynnego posągu Michała Anioła, którą na początku ubiegłego wieku na zamówienie szczecińskiego przedsiębiorcy Helmuta Toepffera wykonał Bernhard Bleeker. W Szczecinie rzeźba przebywała do 1948 roku. Później została wywieziona do Warszawy, skąd powróciła w roku 2014.

Obok Mojżesza eksponowany jest pomnik króla Prus – Fryderyka II Wielkiego dłuta wybitnego niemieckiego rzeźbiarza Johanna Gotfrieda Schadowa. Monument pod koniec XVIII wieku stał na obecnym placu Żołnierza Polskiego.

- To nie będzie tylko lapidarium, w którym możemy podziwiać rzeźby. Muzeum przybyła właśnie multifunkcjonalna przestrzeń, idealnie nadająca się na większe wydarzenia i spotkania. Latem będziemy mogli organizować tutaj koncerty – zapowiada Daniel Źródlewski, rzecznik Muzeum Narodowego w Szczecinie. - Takiej przestrzeni muzeum bardzo brakowało – dodaje.

W przyszłości też kawiarnia
Zmodernizowany dziedziniec ma być dostępny dla każdego zainteresowanego, ma tutaj tętnić życie. W planach jest także uruchomienie kawiarni (najprawdopodobniej dopiero w przyszłym sezonie). - To miejsce stanie się taką agorą otwartą dla każdego – mówi rzecznik MNS.


Obecnie na dziedzińcu trwają ostatnie prace porządkowe. Czyszczona jest posadzka (dlatego na naszych zdjęciach rzeźby są przykryte folią) i usuwane są ostatnie elementy rusztowania. Dziedziniec w pełnej krasie będzie można zobaczyć w najbliższą środę, 20 stycznia, kiedy to w zmodernizowanej przestrzeni odbędzie się premiera kolejnego numeru "Szczecinera", magazynu miłośników historii Szczecina. Tutaj można przeczytać o szczegółach

Monety i pieczęcie opowiedzą o historii Pomorza
Na oficjalne otwarcie lapidarium trzeba poczekać do 4 lutego. Wtedy też w wyremontowanym gmachu Muzeum Tradycji Regionalnych (wcześniejszej Galerii Sztuki Dawnej) zwiedzającym zostanie udostępniony Gabinet Pomorski. - O historii Pomorza będziemy opowiadać za pomocą monet, banknotów i pieczęci – mówi Daniel Źródlewski. - Ta ekspozycja będzie swojego rodzaju kontynuacją prezentowanej do tej pory w Muzeum Tradycji Regionalnych wystawy „Złoty wiek Pomorza”, poświęconej dynastii Gryfitów – zaznacza.


Klejnot z Berlina
To nie wszystko. Podczas zaplanowanej na początek lutego inauguracji odbędzie się uroczyste przekazanie gemmy (tj. klejnotu, kamienia szlachetnego) z profilowym wizerunkiem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, którą szczecińskie muzeum otrzymało od mieszkającej w Berlinie Marion George. - To wysokiej klasy i wartości przedmiot – podkreśla rzecznik muzeum. Gemma wykonana jest ze szkła ametystowego. Ma złotą oprawę. Przodkowie ofiarodawczyni dostali ją od Poniatowskiego w podziękowaniu za udzielone wsparcie. Pradziadek ze strony matki Marion George nazywał się Johann Jelinski (prawdopodobnie Jan Jeliński) i pochodził z Nidzicy (znajdującej się obecnie woj. warmińsko-mazurskim).

Docelowo w Muzeum Tradycji Regionalnych ma powstać stała wystawa archeologiczna, zanim to jednak nastąpi w zmodernizowanym gmachu będzie można obejrzeć tzw. małą ekspozycję archeologiczną przygotowaną we współpracy z Muzeum Archeologicznym w Gdańsku czy zbiór prac znanego szczecińskiego rzeźbiarza Tadeusza Kowalskiego.

Remont budynku przy Staromłyńskiej 27 wraz z utworzeniem lapidarium kosztował blisko 8,5 mln złotych. Inwestycja została dofinansowana ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego.