Na okładce rok 2015, ale premiera dopiero w styczniu 2016. Dlaczego? Wszystko z powodu miejsca, w którym szósty numer zostanie oficjalnie zaprezentowany.
- Premiera odbędzie się w Muzeum Narodowym w Szczecinie przy ul. Staromłyńskiej, a konkretnie na dziedzińcu, który Muzeum remontowało i przykryło dachem, robiąc atrium. Stoją tam dwie rzeźby i to jest powód: Mojżesz i Kaiser, o których mieliśmy artykuły w poprzednich numerach pisma - tłumaczy Szymon Jeż, wydawca "Szczecinera".
I chociaż czasopismo jest już dostępne w sprzedaży, warto wybrać się w środę, 20 stycznia, o godzinie 17:30 na planowaną premierę. Z dwóch powodów - po pierwsze to tradycyjnie okazja do tego, by poznać plany czasopisma na przyszłość oraz autorów, którzy przygotowali teksty do najnowszego wydania. Po drugie to idealny moment, by zobaczyć wyremontowany dziedziniec i pomnik Mojżesza, który do Szczecina wrócił po bardzo długiej tułaczce.
Wróćmy do najnowszego numeru. Co ciekawego w środku? Jak zapewnia Szymon Jeż: wszystko. Wystarczy jeden rzut oka na spis treści, by przekonać się, że na czytelników czeka ponad 100 stron historii, m.in. o Głębokim, pocztówkowym szale, niby - pieniądzach i pewnym nagrobku. Wśród autorów tradycyjnie odnajdziemy Szymona Jeża - wydawcę, Pawła Knapa - redaktora naczelnego, ale także tak dobrze znane w Szczecinie (i nie tylko) nazwiska jak Michał Remabas czy Roman Czejarek.
Na koniec największa gratka - na okładce szóstego numeru widnieje rok 2015 - to nie przypadek. Przy okazji premiery piątego numeru wydawca i redaktor naczelny zapewniali, że chcieliby rocznik zamienić na półrocznik. A to oznacza, że w tym roku czekają nas jeszcze dwa wydania Magazynu Miłośników Szczecina. - Będziemy przygotowywać kolejny numer na 1 czerwca, a następny na grudzień - zapowiada Szymon Jeż.
Spotkanie promocyjne odbędzie się 20 stycznia o 17:30 w Muzeum Tradycji Regionalnych, czyli na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Szczecinie przy ul. Staromłyńskiej 27. Wstęp wolny.
Komentarze
1