Średnie zadłużenie mieszkańca Zachodniopomorskiego to prawie 29 tysięcy złotych
Pracownia BIG Info Monitor zaprezentowała dane za pierwsze dwa miesiące pandemii koronawirusa – wynika z nich, że mimo możliwości skorzystania z wakacji kredytowych, zadłużenie Polaków rośnie w zastraszającym tempie. Zaległości z opłacaniem bieżących zobowiązań ma już blisko 3 miliony osób! Co ciekawe, łączna suma zadłużenia przekracza już 90 miliardów złotych, a powiększyła się o ponad miliard w zaledwie kwartał.
Średnie zadłużenie mieszkańca naszego województwa wynosi 28 893 złotych, a średnie zadłużenie w całej Polsce to nieco ponad 28 200 złotych. Rekordzista wśród zachodniopomorskich dłużników jest winny swoim wierzycielom ponad 12 milionów złotych.
– Problemy z płatnościami zobowiązań to początek fali, która będzie przekładała się na dalsze pogorszenie sytuacji przedsiębiorstw, banków, a co za tym idzie, również ludzi, którym będą groziły zwolnienia ze względu na cięcia kosztów i dla których dostęp do kredytów czy pożyczek zostanie utrudniony. Województwo zachodniopomorski znajduje się w niechlubnej czołówce pod względem liczby osób z zaległymi zobowiązaniami na 1000 dorosłych mieszkańców – mówi dr Katarzyna Kazojć, ekonomistka z Uniwersytetu Szczecińskiego. – W społeczeństwie wytworzono tak silną presję konsumpcyjną, że pogorszenie sytuacji finansowej w gospodarstwie domowym nie prowadzi do jej współmiernego obniżenia. Mimo braku pieniędzy, ludzie kupują, wydają oszczędności, a nawet zadłużają się. Ciężko im jest pogodzić się z faktem utraty pewnego statusu społecznego, który wiążą z zakupionymi dobrami.
„Wielu młodych ludzi i wielu przedsiębiorców utonie w długach”
Specjaliści nie mają wątpliwości, że to pandemia koronawirusa jest czynnikiem, który sprawia, że spirala zadłużenia Polaków kręci się jeszcze szybciej niż zwykle. W tarapaty finansowe popadają przedsiębiorcy z branż takich jak gastronomia, hotelarstwo, transport czy przemysł. Problem z bieżącą spłatą zobowiązań mają osoby, które straciły pracę oraz osoby mające zobowiązania finansowe np. kredyty hipoteczne czy leasingi.
– Spodziewam się, że to jeszcze nie koniec wzrostów zadłużenia. Najwięcej zaległości mamy w wyniku nieopłaconych faktur. Jeżeli przedsiębiorca ma do wyboru: co zapłacić w pierwszej kolejności?, to najpierw opłacane są wynagrodzenia pracowników, a dopiero potem stałe zobowiązania. Gospodarczy huragan, którego świadkiem byliśmy kilka miesięcy temu, nadal funkcjonuje. Gdy prowadzimy czynności windykacyjne, jest całe mnóstwo przedsiębiorców i osób fizycznych, którzy przyznają wprost, że ich problemy wynikają z pandemii koronawirusa – mówi Małgorzata Marczulewska, windykator. – Miałam okazję rozmawiać ostatnio z młodym małżeństwem, które znalazło się na liście windykacyjnej. Bardzo dynamiczni, rzutcy ludzie – mężczyzna stracił pracę jako menadżer w dużej firmie, a żona została objęta programem obniżonych świadczeń w ramach tarczy antykryzysowej. W ciągu kilku miesięcy popadli w takie długi, że aż rozpoczęto proces windykacyjny. Piękne mieszkanie na kredyt, samochód w leasingu, wyposażenie mieszkania w drogim stylu i jeszcze raty za wesele sprzed dwóch lat. Czy rok temu ktoś myślał, że może przyjść pandemia i nasze kontrolowane zadłużenie nagle stanie się kamieniem przywiązanym do nogi? Nie, nikt o tym nie myślał. Wielu młodych ludzi i wielu przedsiębiorców utonie w długach.
Ze statystyk pracowni BIG Info Monitor wynika, że łączne zaległości mieszkańców Pomorza Zachodniego wynoszą 4,82 mld złotych. Wskaźnik z ostatniego badania jest pół procenta wyższy niż przed pandemią koronawirusa.
Komentarze
9