Dzisiaj (tj. 6. sierpnia 2009 r.) w urzędzie miejskim odbyła się konferencja prasowa, dotycząca doradców prezydenta miasta Szczecin – Piotra Krzystka. Dlaczego dopiero teraz? Ponieważ „dopiero w tym roku powstała możliwość powoływania doradców” – mówi Krzystek.
Przeprowadzono analizę
Decyzja o ich powołaniu zapadła na podstawie analizy, jaką przeprowadził prezydent, z której wynika, że należy poświęcić większą uwagę zarządzaniu strategicznemu, nie zapominając tym samym, o tematach bieżących, gdyż obie sfery są tak samo ważne.
Każdy z nich zajmie się inną dziedziną
Doradców jest trzech: Marek Jan Tałasiewicz, Marek Sztark oraz Leszek Siwecki. Każdy jest odpowiedzialny za co innego. Pierwszy z nich ma się zająć realizacją funkcji metropolitalnych, dbać o niesprzeczność strategii oraz proponować rozwiązania w dziedzinie nauki i inwestycji.
Marek Sztark zajmie się doradztwem w rozwoju kulturalnym Szczecina, a także programem działania dążącym do tego, aby Szczecin uzyskał tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Starać się będzie o rozwój organizacji tworzących kulturę w Szczecinie oraz o pozyskiwanie środków unijnych dla organizacji pozarządowych związanych z kulturą. Leszek Siwecki z kolei będzie doradzał w sprawie kontaktów biznesowych, sportu i turystyki.
Po 6 tys. zł wynagrodzenia - inwestycją dla Szczecina?
Wbrew pozorom są to osoby, które mają za zadanie uzupełniać zespół, a nie wyręczać go. Zajmą się doradztwem w podejmowaniu nie wszystkich, ale tych ważnych dla miasta decyzji. Jak podkreśla prezydent doradcy ci są powołani po to, aby pracować merytorycznie i w żadnym wypadku nie należy kojarzyć ich z doradcami politycznymi. Ich zarobki wynosić będą po ok. 6 tys. zł brutto, i jak wynika z informacji przedstawionych podczas konferencji, jest to inwestycja, która ma za zadanie służyć Szczecinowi i jego mieszkańcom. Doradcy nie będą wchodzić w skład struktury hierarchicznej, a mają być postawieni poza nią.
Komentarze
2