„Wykorzystujemy scenę teatralną, by pokazać osoby dotąd niewidzialne, które nie mogą wyrazić siebie i mówić o tym, co dla nich ważne”. Tak Jakub Skrzywanek zapowiada czwartą premierę tego sezonu w szczecińskim Teatrze Współczesnym. Wyreżyserowany przez niego i Justynę Sobczyk spektakl „Sen nocy letniej” powstał na motywach komedii Williama Szekspira w przekładzie Stanisława Barańczaka. Pierwsza prezentacja już 25 lutego na Dużej Scenie.
Od baśniowości do realizmu
Spektakl opiera się na fragmentach słynnej komedii brytyjskiego twórcy, ale scenariusz – za który odpowiadają Jakub Skrzywanek i Joanna Świerkosz – został napisany również na podstawie wywiadów z osobami z niepełnosprawnościami. Pięcioro z nich zobaczymy w rolach aktorskich. To Amelia Blus, Jolanta Niemira, Justyna Utracka oraz Bogusław Krasnodębski i Roman Słonina. Dwaj ostatni mają już doświadczenie sceniczne zdobyte w teatrach Espero w Szczecinie i Bomba Bomba w Gryfinie.
– Pierwszym etapem pracy nad „Snem nocy letniej” było czytanie Szekspira i analiza, co jeszcze u Szekspira nas dzisiaj porusza, a co budzi sprzeciw. Kolejne etapy to przechodzenie od baśniowości dramatu do współczesnego realizmu, co objawiło się m.in. poprzez stworzenie postaci, tzw. strażników moralności, chcących współczesny świat koniecznie nagiąć do własnych, sztywnych zasad – mówi Justyna Sobczyk, reżyserka i założycielka Teatru 21, który zdobył Grand Prix festiwalu „Kontrapunkt” za spektakl „Rewolucja, której nie było”, laureatka Paszportu Polityki, ostatnio aktywnie działająca w Centrum Sztuki Włączającej.
Konfrontacja z romantyczną miłością
Realizatorzy podkreślają, że jest to ich własne, autorskie ujęcie wątków szekspirowskich. Las ze snu staje się bezpieczną przestrzenią spełnienia marzeń. Osoby, którym odmawiane jest prawo do miłości i seksualności, mogą jej tutaj doświadczać, odrzucając presję społecznych rygorów.
– Mit miłości romantycznej, który powstał na początku XIX wieku, dzisiaj już chyba nie ma racji bytu w naszym społeczeństwie, dlatego w spektaklu próbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, czym jest miłość dzisiaj – mówi Justyna Sobczyk. – Zwłaszcza, że miłość romantyczna odcisnęła szczególne piętno w obyczajowości i pozostawia nas często zagubionych, rozbitych.
– Demaskujemy to, co proponował Szekspir, ponieważ on sankcjonował układ podległości kobiet wobec mężczyzn o wysokim prestiżu – uzupełnia Skrzywanek. – Wskazujemy, że prawo do miłości ma każdy i nie powinno mu się go odmawiać, ani niczego narzucać, a w Polsce co druga osoba niepełnosprawna intelektualnie jest ubezwłasnowolniona, więc jest to poważny problem – dodaje.
Nie wyobrażałam sobie tego
Praca nad tą inscenizacją jest nieprzeciętnym doświadczeniem zarówno dla „debiutantów”, jak i zawodowych aktorów.
– Nie wyobrażałam sobie tego, że mogę kiedyś wystąpić na dużej scenie teatralnej. Często jestem wykluczana z powodu mojej choroby i wiele rzeczy jest dla mnie niedostępnych, a tu czuję się bardzo dobrze, zżyłam się z całą ekipą twórców i bardzo lubię z nimi pracować – mówi Jolanta Niemira.
– Dla mnie to kontynuacja tego, co robiłem z Romkiem Zańką i Piotrem Gęglawym w Fundacji „Pod sukniami”. Praca z osobami niepełnosprawnymi chyba każdego może wiele nauczyć. Znajduję tu dużo czułości i wrażliwości, która jest tak teraz potrzebna nam wszystkim – zaznacza Paweł Niczewski, aktor Teatru Współczesnego, który kreuje rolę Demetriusza. Na scenie zobaczymy też m.in. Barbarę Lewandowską, Ewę Sobiech, Helenę Urbańską i Mariana Dworakowskiego.
Autorem muzyki do spektaklu jest Jacaszek – artysta dźwiękowy, producent muzyczny, twórca eksperymentalnej muzyki elektroakustycznej, znany z płyt solowych oraz m.in. z nagrań z zespołem Rimbaud.
Premiera „Snu nocy letniej” już 25 lutego na Dużej Scenie Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Komentarze
0