Szczeciński Polmos najgorsze ma za sobą. Udało się udobruchać wierzycieli, a na początku wakacji wprowadzono do sprzedaży kolekcję pięciu drinków alkoholowych o mocy 7%.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes szczecińskiego Polmosu Piotr Winnicki poinformował, że trzej główni wierzyciele gotowi są do zawarcia układu, umożliwiającego porozumienie z dłużnikiem. Dzięki temu zażegnane zostało postępowanie likwidacyjne tej jakże zasłużonej dla miasta firmy. Dodatkowo dwoje z wierzycieli (trzecim głównym jest Bank Gospodarki Żywnościowej) - Izba Celna i Urząd Skarbowy dokonały zwolnienia egzekucji należności, które to blokowały klientów Polmosu. Pieniądze - zamiast na konto firmy trafiały do wierzycieli, uniemożliwiając likwidacje narastającego długu (od sprzedaży trzeba płacić akcyzę). Dzięki odblokowaniu odbiorców strata producenta Starki, Szambelana i Pomorskiej Gorzkiej zaczęła się zmniejszać.

Na decyzję wierzycieli załoga zakładu przy Jagiellońskiej nie czekała z założonymi rękoma - na początku wakacji wprowadzono do sprzedaży kolekcję pięciu drinków alkoholowych o mocy 7%, o smakach wódki z colą, ginu z tonikiem, whisky z colą, wódki z lemoniadą oraz mieszanki napoju energetycznego z alkoholem. Te produkty okazały się letnim sukcesem handlowym, gdyż w ciagu miesiąca sprzedano ponad 200 tysięcy puszek o pojemności 0,25 litra. Stałym odbiorcą są już wybredni Anglosasi, a mieszkańcy dalekiej Ghany zastrzegli sobie dwudziestoletnią wyłączność na sprzedaż w ich rejonie. Inne sukcesy to kariera białej wódki Szambelan na rynkach Chin, USA i Panamy oraz udział produktu szczecińskich gorzelników w charakterze firmowego drinka dla pewnego programu podróżniczego. Należy się tylko cieszyć, że światełko w tunelu (a właściwie w przepastnych podziemiach firmy), które zajaśniało nad wiekowymi beczkami ze Starką świecić będzie jeszcze długo.