Dostajemy je na ulicach, wrzucają je do naszych skrzynek, wkładają do gazet. A my bez zastanowienia wyrzucamy je do kosza na śmieci – tak wygląda droga ulotek wyborczych. Wyciągamy te sprzed lat i sprawdzamy jakie hasła i obietnice mieli kandydaci.

W 2002 roku Jędrzej Wijas, tak jak dziś kandydował z list SLD – 12 lat temu obiecywał, że będzie rozwiązywał „nasze wspólne problemy”.

 

Nieco później, w 2011 roku Jędrzej Wijas zasłynął materiałem wideo, który miał go wprowadzić do Sejmu.  

 

Dosyć! Politykom dziękujemy

Na ulotce z 2002 roku znaleźliśmy też Bogdana Jaroszewicza, obecnego wiceprezydenta. Nad uśmiechniętą twarzą przyszłego wiceprezydenta znajdziemy hasło „Stawiam na Prawobrzeże” - trudno wyzbyć się wrażenia, że prawobrzeże, a przede wszystkim sprawa pewnego zabytku wychodzi wiceprezydentowi bokiem.

 

 

„Dosyć! Politykom dziękujemy” - takie hasło wyborcze znajdziemy na ulotce Małgorzaty Jacyny-Witt. W 2002 roku radna niezależna startowała z Komitetu Wyborczego Wyborców Teresy Lubińskiej. I przekonywała, że jej celem jest łączenie małych społeczności lokalnych. W tym roku – już jako kandydatka na prezydenta Jacyna-Witt wciąż chce łączyć małe, lokalne społeczności np. proponując budowę aquaparku dla każdej z dzielnic.

 

 

Gdzie jest stadion?”

W 2010 roku kampania była nieco agresywniejsza. Pojawiły się wyborcze gazety – o zapadających w pamięci tytułach „Gazeta Samorządowa” (PiS), „Gazeta Poranna” (PO), czy „Szczecin Cafe” (Małgorzata Jacyna-Witt.). Do polityki lokalnej wkraczała ta ogólnopolska, na łamach wyborczej prasy odnajdowaliśmy np. poezję.

 

Ataki na przeciwników politycznych i próby obrony.

Piotr Krzystek przekonywał, że rozpoczął 4 lata wcześniej wiele ważnych przemian – by rozwój miasta został zachowany należy podjąć „prosty wybór” .

 

 

W 2010 roku Krzystek zaproponował także kontrakt do Szczecina. Niestety, nie wszystkie założenia udało się spełnić – ale prezydent w dużej mierze jest zadowolony z „dokonań”.  

 

Najczęściej pojawiającą się obietnicą jest oczywiście Stadion Miejski. Obiecywał go Krzystek w 2006 roku, w 2010 i teraz także obiecuje. Stadion wybuduje także Jacyna-Witt. A tak o stadion w 2010 roku pytała PO.

 

Z boisk do Rady Miasta

Stadion nie okazał się wystarczająco dobrą kiełbasą wyborczą dla Roberta Dymkowskiego. W 2010 roku mimo zapewnień, że stadion pojawi się w Szczecinie Dymkowskiemu nie udało się uzyskać mandatu. W tym roku już nie z list PO, ale z KWW Małgorzaty Jacyny-Witt powalczy były piłkarz.

Dymkowski to nie jedyny sportowiec, który od lata swoją przyszłość wiąże z Radą Miasta. Jak cztery lata temu z list Piotra Krzystka startuje Maria Liktoras. Głównym hasłem na ulotce byłej siatkarki brzmiało tak; „Mistrzostwa Europy w Piłce Siatkowej 2013 w Szczecinie? TAK” -dwa lata po wyborach okazało się, że jednak nie ma na to szans. Wszystko z powodu opóźnień na budowie hali przy ul. Szafera.

W 2010 roku Szczecin próbował obudzić Przemysław Kazaniecki – wtedy startując z list byłego prezydenta miasta, Bartłomieja Sochańskiego. Niestety bezskutecznie, dziś Kazaniecki jest „jedynką” na liście Małgorzaty Jacyny-Witt w I okręgu.  

 

Rozlicz polityków

Na starych ulotkach, dawnych partyjnych gazetach, chusteczkach higienicznych(!) znajdziemy jeszcze Artura Szałabawkę (tegoroczny kandydat na prezydenta Szczecina z ramienia PiS), Dawida Krystka ( kandydat na prezydenta miasta z SLD), Bazylego Barana (radny z PO), czy Marię Herczyńską (radna z PO). Warto przejrzeć „stare” obietnice i się zastanowić: czy chodniki faktycznie są czyste? (Bazyli Baran), czy na pl. Orła Białego mamy „Rynek Morski”? (Maria Herczyńska), czy mamy bilet 10-minutowe ?(Artur Szałabawka), czy w szkołach mamy zdrową żywność? (Maria Liktoras), czy powstała Szybka Kolej Miejska? (Dawid Krystek).

Raz na cztery lata możemy rozliczyć radnych. Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada.