„Co z tą kulturą?!” – jeśli Tobie również ciśnie się na usta podobne pytanie, przedstawiciele szczecińskiej sceny kulturalnej mieli szansę zadać je bezpośrednio prezydentowi Krzystkowi zarówno w swoim, jak i Naszym - mieszkańców Szczecina - imieniu.
2 lata minęły – czas się rozliczyć
Dla prezydenta miasta, Piotra Krzystka, rozpoczął się pracowity okres rozliczeń po dwóch latach sprawowania władzy. W tej okazji zainicjował cykl spotkań z lokalnymi środowiskami, w pierwszej kolejności wybierając dyskusję ze szczecińską kulturą zorganizowaną dnia 25 listopada w Teatrze Kana. Na konferencję licznie przybyli czołowi działacze szczecińskiej sceny kulturalnej, m. in. dyrektor Teatru Lalek Pleciuga, dyrektor Filharmonii, dyrektor Muzeum Techniki i Komunikacji, jak również przedstawiciele OFFicyny i inni działacze związani z kulturą lokalną.
Zacznijmy małą „propagandą sukcesu”…
W pierwszej części spotkania prezydent nie omieszkał podsumować swojej dwuletniej pracy na rzecz szeroko pojętej kultury w mieście i pochwalić wypracowanych przez siebie i swoich pracowników osiągnięć podczas multimedialnej prezentacji. W trakcie jej trwania zostały omówione najważniejsze sukcesy pogrupowane w poniższe kategorie:
-Bezpieczne Miasto
-Czyste Miasto
-Edukacja
-Szczecin Przyjazny Port
-Pomorski Park Technologii
-Art City
-Nowoczesna polityka socjalna
-Zrównoważony rozwój miasta
W swoim wystąpieniu Krzystek podkreślał kwestie podwojenia środków na bezpieczeństwo, modernizację Jasnych Błoni, zwiększenie nacisku na edukację ekologiczną, sukces systemu wizyjnego podczas Tall Ship Races i znaczenia, jakie impreza ta miała dla miasta. Podczas spotkania prezydent kładł duży nacisk na potrzebę ciągłego poprawiania marki, jaką jest „Szczecińska szkoła”, przewrotnie bowiem nie tylko lokalizacja i technologiczny potencjał miasta przyciąga inwestorów, lecz również poziom lokalnego szkolnictwa. Nie można było nie zgodzić się z tym argumentem, tym bardziej więc cieszy informacja o Programie Uczeń 2008 i autorskim programie władz miasta finansowanym z budżetu, który dotyczy wprowadzenia nauczenia dwujęzycznego w kilku szczecińskich szkołach.
Kierunek rozwoju miasta-czyli w którą stronę?
Prezydent starał się jasno określić swoją wizję miasta - nie oscylującej wokół ciężkiego przemysłu metropolii, lecz skupionej na rozwijającej się technologii (z naciskiem na Pomorski Park Technologii Pomerania) i będącej coraz bardziej atrakcyjnym miejscem dla potencjalnych przedsiębiorców. O ile skupianie się na promowaniu marki miasta na targach i zachęcaniu na przeróżne przewrotne sposoby inwestorów do wybierania Szczecina na miejce przyszłych inwestycji brzmiało całkiem realnie i dosyć optymistycznie, tak na wieść o „europejskim zasięgu kultury szczecińskiej” słuchaczom zgromadzonym w sali brew z niedowierzaniem zaczęła podjeżdżać do góry.
Debata Z i O kulturze :
Podczas drugiej części spotkania zaproszeni goście podczas otwartej debaty dotyczącej zmian i kierunku lokalnej kultury nieco ostudzili entuzjazm prezydenta informując o wielu niedogodnościach, z jakimi spotykają się na co dzień (np. problemy z siedzibą dla Miejskich Bibliotek Publicznych). Dramatycznie zrobiło się wraz z wystąpieniem działaczy OFFicy, miejsce to bowiem boryka się z marginalizowaniem jej działalności i „wypychaniem” z własnej siedziby przez mające poparcie urzędu Muzeum Techniki i Komunikacji, o braku finansów na podstawowy remont nie wspominając. W dyskusji zwrócono również uwagę na ważną kwestię, jaką jest brak galerii sztuki nowoczesnej z prawdziwego zdarzenia, z uwagi na co wypadamy bardzo blado na tle innych miast Polski, które takowe galerie już dawno otworzyły bądź właśnie otwierają.
Konkrety zamiast mrzonek
Jednakże najważniejszym, wciąż przewijającym się w dyskusji i cyklicznie do niej powracającym tematem był nowy etap w działalności Teatru Lalek Pleciuga. Za budynek przy planu Teatralnym serdecznie podziękował dyrektor Zbigniew Niecikowski, choć nie obyło się bez narzekań na minimalne kwoty, jakie zostały uchwalone w budżecie na działalność szczecińskich instytucji kulturalnych. Jak jednak sam stwierdził prezydent Krzystek, każde środowisko miejskie zgłaszające do niego problemy ma swoje indywidualne racje, budżet jest zaś jeden, dofinansowania z Unii dodatkowo w dużym stopniu zostały już rozdzielone bądź wykorzystane. Jak sam racjonalnie zauważył, „nie jest czarodziejem i nie chce obiecywać pieniędzy tam, gdzie później nie będzie miał realnych szans na ich przekazanie”. Duży plus więc za trzeźwe myślenie i oszczędzanie taniego populizmu, złożyć obietnice bez pokrycia w przyszłości oczekującym tego ludziom jest bowiem najprościej.
Dyskusja została zakończona konkluzją prezydenta, że i tak stara się przekazywać możliwie rozsądne (dla obu stron) kwoty na kulturę w Szczecinie, rezygnując np. z wystawnego Sylwestra na Błoniach za parę milionów złotych. Jak sam stwierdził, „nie ma aspiracji konkurować pod kątem zapraszanych gwiazd z Krakowem czy Warszawą. Co innego jednak na innych płaszczyznach…”.
Rozliczenie – na plus czy minus?
Po konferencji pozostało wrażenie, że ze szczecińską kulturą nie jest jeszcze tak źle, jak mogłoby być, choć lepiej też być by mogło (że tak filozoficznie podsumuję spotkanie z czołowym szczecińskim politykiem, a spotkania z politykami, jak wiadomo, zazwyczaj robią ludziom wodę z mózgu). Prezydent zresztą sam się pięknie posumował słowami, iż : „Okres jego 2-letniej kadencji nie był czasem złym, choć można byłoby zrobić więcej”. Nie sposób się z tym nie zgodzić.
Komentarze
0