Bohaterem filmu „Oslo, 31 sierpnia” jest trzydziestoletni Anders- mężczyzna zmagający się z uzależnieniem od narkotyków, który nie potrafił uporządkować swojego życia na tyle, żeby mógł powiedzieć o sobie, że jest spełniony zawodowo i szczęśliwy w życiu prywatnym. Jego dobrze zapowiadająca się kariera dziennikarska została przerwana przez nałóg, który spowodował wyłączenie go z normalnego życia miejskiego na okres sześciu lat. W tym czasie przebywał na odwyku.

Próba samobójcza i poszukiwania pracy- bodźce do naprawy swojego życia

Głównego bohatera poznajemy w momencie, gdy próbuje on popełnić samobójstwo w pobliskim jeziorze, umieszczając w kieszeniach ubrania, jak  i pod samym ubraniem kamienie. Scena ta nasuwa skojarzenie z bardzo znaną sentencją pochodzącą z Pisma Świętego o człowieku, dla którego byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze (Mk 9,42).  Próba samobójcza kończy się fiaskiem i mężczyzna wraca do ośrodka, w którym przebywał na leczeniu. Stamtąd dostaje przepustkę, która ma być początkiem powrotu do normalności. Umożliwia mu ona podróż do firmy, w której złożył aplikację o pracę. Pozytywny przebieg rozmowy kwalifikacyjnej ma stanowić  w pewnym sensie bodziec, który umożliwi mu naprawę swojego życia, która z kolei w założeniu zakończy się ustabilizowaniem jego sytuacji materialnej, ale także poprawy relacji towarzyskich: ze znajomymi, przyjaciółmi, ale przede wszystkim z osobami mu najbliższymi.

(Nie)jednoznaczna odpowiedź

Jednakże w wypadku filmu „Oslo, 31 sierpnia”, ze względu na kilkuletnią lukę w życiorysie Andersa, wynik rozmowy, przynajmniej dla niego,  jest z góry przesądzony. Pracodawca bowiem nie daje, w obrazie Joachima Triera, jednoznacznej odpowiedzi o przyjęciu, jak i odrzuceniu aplikacji.  

Rozmowa kwalifikacyjna, czyli podstawa diagnozy współczesnego społeczeństwa  

Tak naprawdę rozmowa o pracę staje się dla głównego bohatera okazją do wizyty u dawnych znajomych, przyjaciół, siostry- do spotkania z którą jednak nie dochodzi- czy powrotu do wspomnień. Anders odwiedza swojego dobrego kumpla, który założył rodzinę i wraz ze swoją żonę wychowuje swoje dziecko. Boryka się przy tym z wieloma problemami, również finansowymi, ale mimo wszystko wydaje się szczęśliwy. Pociesza głównego bohatera, zwraca mu uwagę na jego inteligencję, rodzinę
i przyjaciół, karmi go sloganem w stylu „Wszystko będzie dobrze”. Jednak całe jego starania niweczy w tym momencie przygnębiająca riposta  Andersa, że jednak dobrze nie będzie. Główny bohater odwiedza także inne osoby, uczestniczy w imprezie zorganizowanej przez jedną z nich, prowadzi rozmowę z kobietą, która przeżywa trudne chwile z powodu niedoświadczenia macierzyństwa w życiu. Bardzo zależy mu na spotkaniu z siostrą, jednak do niego nie dochodzi. Wspomina swoje byłe dziewczyny. Szczególny nacisk kładzie na tę, która, według słów jednej ze znajomych mu osób, naprawdę go kochała. W związku z tym kilkukrotnie próbuje się z nią skontaktować. Niestety, bezskutecznie. Niestety wśród ludzi, z którymi się kontaktuje, znajdują się także te, które sprowadziły go na złą drogę- nałogu. Trafia do klubów, w których wcześniej bywał, poznaje studentkę, która wydaje się być nim zafascynowana, a do niego samego wracają wspomnienia z podrywania wielu dziewczyn. Jego znajomi uważają go za największego podrywacza, a także przypominają mu sytuację, gdy wylądował w łóżku z ojcem jednej z bliskich mu koleżanek. Gdy widz dociera do momentu,
w którym Anders kupuje działkę narkotyków wraz ze strzykawką, zakończenie filmu jest już dla niego przewidywalne.

Diagnoza nie jednostki, a całego społeczeństwa

Wydawać by się mogło, że smutna diagnoza współczesnego społeczeństwa, dotyczy tylko Andersa. Jednak można, a nawet należy podpiąć pod nią także losy pozostałych bohaterów. Każdy z nich zmaga się z problemami. Jedni mimo przeciwności radzą sobie z nimi, inni- jak Anders- przegrywają walkę.

Współczesny obraz Oslo

Film należy pochwalić także za świetne przedstawienie panoramy Oslo- stolicy Norwegii. Jest to głównie zasługa bardzo dobrej pracy wykonanej przez operatora, który oprowadza widza po ulicach tego miasta, prezentuje tamtejsze bloki mieszkalne, kawiarnie, budynki wielkich korporacji, kluby, kończąc na jednym z otwartych basenów.

Temat, który nie powinien zostać pominięty

Mimo, że przesłanie płynące z filmu nie napawa optymizmem, warto ten film zobaczyć. Z pewnością
z tą smutną diagnozą współczesnego społeczeństwa można spotkać się nie tylko w Norwegii, ale także w Polsce. Dlatego nie można przejść obok tego tematu obojętnie, tylko jakoś jemu przeciwdziałać. Ale żeby to uczynić, trzeba najpierw go sobie uświadomić. W tym pomoże film Joachima Triera „Oslo, 31 sierpnia”.

_____

Więcej o kulturze przyczytacie na blogu Kultura Subiektywna w Szczecinie.