Alternatywna wizja powstania świata, teorie spiskowe, Hitler, Platon i … kosmici. Tryptyk szczeciński został zamknięty wczorajszą premierą „Śladów na śniegu” Wojciecha Burgera.

Jeszcze przed spotkaniem z autorem zarówno wydawca jak i sam autor ostrzegali - to nie jest książka dla wszystkich.

To powieść dla ludzi otwartych na spojrzenie na rzeczywistość przez pryzmat wyobraźni. Adresuję ją do czytelników oczekujących od fabuły książki czegoś więcej ponadto, co widać przez otwarte okno lub można zobaczyć w telewizorze” - tymi słowami we wstępie „Śladów na śniegu” z czytelnikiem wita się Wojciech Burger. Brzmi nieco odstraszająco, ale jak pokazało wczorajsze spotkanie autorskie wielu jest w Szczecinie „ludzi otwartych”.

Na trwającym dwie godziny spotkaniu nie zabrakło słów o inspiracjach, które sprawiły, że „tryptyk szczeciński” trudno umieścić w konkretnej kategorii – na kartach powieści odnajdziemy przecież sensację, fantastykę, romans. Burger skupił się na kilku teoriach spiskowych, sięgając po część z nich, które był w pewien sposób omawiane w „Ostatnim z bogów”. Jak przyznał autor „Ślady na śniegu” to nie tylko „bajki dla dorosłych”, ale także opowieść o miłości. Na te słowa z głębi sali wydobył się radosny krzyk „no wreszcie!”. Podczas spotkania nie zabrakło oczywiście tej najmilszej chyba dla obu stron części – czyli podpisywania książek.

„Ślady na śniegu” to ostatnia część „tryptyku szczecińskiego”, Szczecina jednak będzie w tej części niewiele.

Głośno mówimy o tym, że w tej części Szczecina jest mniej. W „Szamanach życia” Szczecin był tłem, a w „Ostatnim z bogów” był wręcz bohaterem, bo nie tylko był miejscem akcji, ale także jej elementem. Natomiast ta część wyjaśnia skąd to wszystko się wzięło, więc jest dopełnieniem całego cyklu – mówi Szymon Jeż, wydawca.

Ostatnia część „tryptyku” to nie koniec pracy autora. Jak przyznał Wojciech Burger jest w trakcie tworzenia kolejnych powieści, które mogą przypaść do gustu fanom stylu zaprezentowanego w „tryptyku szczecińskim”.

W tej chwili mogę zdradzić dwa tytuły, nad którymi pracuję. To jest „Bóg nie wybacza” , przy czym nie ma tu żadnego podtekstu religijnego oraz „Hosanna”. One są zbliżone w tematyce. I oczywiście na kartach książek znajdziemy Szczecin. - zapowiada Wojciech Burger.

Na „tryptyk szczeciński” składają się trzy powieści Wojciecha Burgera - „Szamani życia”, „Ostatni z bogów” i „Ślady na śniegu”. Wydawcą serii jest Walkowska Wydawnictwo. A już niedługo na łamach naszego portalu ukaże się recenzja „Śladów na śniegu” .